Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zona Kaska

Samotnosc w malzenstwie

Polecane posty

Gość Zona Kaska
Moj maz tez nie ma tam rarytasow-ale patrzac na to jak zarabia mieszkajac tu mozna zyc dostatnie -tam zylibysmy dokladnie tak samo jakby tu byl i pracowal,wiec nie byloby gor ale doliny,Nigdy nie myslelismy tez o tym gdyz on pracuje tam na kontrakcie,nie mamy obywatelstwa nie mamy pochodzenia. Moze latwo pozostawic wszystko tylko trzeba sie zastanowic co lepsze...mimo wszystko wydaje mi sie ze jego powrot bylby dla nas szczesliwym rozwiazaniem-on jeden a nas kilkoro musialoby zmienic wszystko.Rozmawialam z dziecmi co by powiedzialy gdybysmy tam wyjechali-szczerze mimo perspektyw jezykowych(wiadomo lepiej sie uczy gdy sie slyszy doookola jezyk)nie chca slyszec o tym tu maja kolegow kolezanki.Maz tez nigdy nie wspomnial bysmy tam pojechali na dluzej niz miesiac w wakacje. Jesli chodzi o kase -nie tylko my kobiety nie jestesmy zadowolone gdy nie ma co do gara wlozyc-uwierzcie mi przeszlam przez biede i gdyby nie nasi rodzice ...ciezko bylo kredyt namieszkanie zjadl nam wieksza czesc tego co zarabialismy w tamtym czasie,nie bylo latwo stad byla decyzja o wyjezdzie na tamten czas nie mielismy wyjscia(doslownie nie bylo wyjscia).Na dzisiejsze realia wiem ze zylibysmy skromnie ale mamy juz jakies tam zabezpieczenie,dom,auto,tak naprawde teraz odkladam kase juz dla dzieci -moze to glupie ale chce by mialy jakis start w zyciu,jesli im pomozemy bedzie im lzej.Nie musi zarabiac tych kokosow.Pewnie ze milo jest patrzec jak konto rosnie a nie ubywa ...nie jestem rozrzutna osoba...wlasnymi rekami robilam remont domu-to ja kladlam gladzie i scieralam je to ja wiercilam w scianie dziury na obrazki to ja kladlam panele malowalam zeby bylo taniej ...wlozylam w to wszystko wszytskie sily jakie mialam.... Wiem ze milosc to kompromisy ale po tylu latach rozlaki chcialabym znow stworzyc normalna rodzine stanas wspolnie w niedziele w kosciele ,zjesc wspolny obiad pojsc w swieta na spacer rodzinny.....a nie tylko patrzec na sky czy jest czy pogadamy ...nie macie pojecia jak ciezko patrzec jak ida dzieci z facetem pograc w pilke a tu-ja gram bo syn prosi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zona Kaska
Czasami musze sie wyzalic -wiem ze niczego to nie naprawi ale jakos nie moge ostatnio ,ciezko mi dolek chyba zlapalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zona Kaska
Looser-dzieki . Robie przerozne rzeczy z dziecmi probuje zastapic tate ale nie we wszystkim moge niestety.Gdy przyjezdza probuje nadrobic to i owo ale jest tysiace rzeczy waznych do zrobienia i nie zawsze ma na to czas.Wiesz z czego ostatnio sie cieszylismy wspolnie-glupie moze ale poszlismy wszyscy na spacer na taki dlugi spacer po lesie.Pewnie nie uwierzysz ale moje dzieciaki nie pytaja taty co "mi przywieziesz"a "kiedy Tato przyjedziesz",nie maja wszystkiego czego dusza zapragnie. Kiedys ktos ze znajomych zadal mi pytanie czemu sobie kogos nie poszukam na boku ?tak ponoc sie teraz zyje-nie umialabym spojrzec mu w twarz gdyby przyjechal,jestem z tych starodawnych dla ktorych jakies wartosci w zyciu sa niezlomne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli macie możliwość wyjazdu - wyjedźcie. To, że dzieci mają tu kolegów to żaden argument. Na zachodzi można dostać dopłaty na dzieciaki, a to państwo po prostu zapada się pod własnym ciężarem. Tak więc może się okazać, że po powrocie mąż albo nie znalazłby pracy, albo ją szybko stracił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jest prawda , ze zyje sie teraz , majac kogos na boku .Kto takie rzeczy opowiada , chyba jakis samobojca, ktoremu wszystko jedno w jakim gooownie zyje . Kiedys moze twoj maz dojrzeje do powrotu , moze sytuacja taka sie wytworzy.Start latwiejszy dzieci tez nie jest do pogardzenia.Chcesz by dzieci zyly w kredytach na samym starcie? Cos za cos .Trzymaj sie cieplutko kobieto z zasadami .Preferuje tez takie podejscie do zycia ,co do moralnosci :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedni tak żyją, inni nie. Pewnie jest różnie. Ale faktycznie ciężko, żeby coś takiego przetrwało. Pytanie czy on tam kogoś nie ma. Znam być może kobietę w Twojej sytuacji. Piękna, wydaje się wartościowa, a jej mąż chyba też od lat za granicą głównie. Dwója dzieci. Ja nie wyobrażam sobie takiego życia. Szczerze gdyby chciała romansu, to pewnie bym na to poszedł, bo się w niej zauroczyłem. A może bardziej koleżeńskiej znajomości. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zona Kaska
Nie zycze nikomu takiej samotnosci jak moja ,kladziesz dzieci do lozek i zaczyna sie bezsenna noc mimo ze jestes mega wyczerpana. Dzieki za komentarze dzis wyjatkowo mi zle dlatego napisalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zona Kaska
Looser-romanse to latwa sprawa w naszej sytuacji,bywalo ze ktos sie obok mnie krecil bo myslal ,ze ja samotna wskocze do lozka szybciej i nie bedzie przeciez ze mna standardowego klopotu-zadnych zobowiazan. To w tym swiecie nie jest trudnoscia tylko ...jak spojrzec w lustro,jak spojrzec w swoja twarz... "przeciez on daleko?-to nie wytlumaczenie mimo ze nie recze glowa ze On tez tak postepuje...mam zaufanie ale zycie stawia nas przed wieloma wyborami i pokusami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Romans dla romansu nie ma sensu. Ale co będzie jak się w kimś zakochasz? A przecież pragniesz bliskości, uczucia. Mąż Ci tego w dużym stopniu nie daje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...więc nasuwa się podejrzenie, że duża szansa, że tak się stanie. Twój obecny stan też na to wskazuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Looser
Powiem Ci ze niejednokrotnie ktos tam cos probowal i nic nie zdzialal,nie chce naprawde nie chce sie z nikim wiazac poza znajomoscia-pogaduchy. Ja go kocham i wiem ze jemu tez tam czasami na pewno ciezko sie zyje ,ja wciaz mam nadzieje ze wroci ,a gdybym poszla w "tano"wszystko bym starcila...moze nadzieja matka glupich ale wole byc glupia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Looser
...i jak napisales brak mi bliskosci ale nie szukam jej u innych.Samotnosc jest choroba powoli na nia zapadasz ale z czasem podobno mozna sie z nia zaprzyjaznic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Twoj maz rozwaza powrot?
Jesli nie, to calkiem prawdopodobne, ze mu sie tam podoba-ma kase, ma spokoj, nie musi sluchac zony, znosic humorow dzieci. I tylko czekac, az sobie znajdzie chetna cizie. Zyc nie umierac-zycie kawalerskie, chetne panienki i czyste sumienie, bo przeciez wysyla Ci kase.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
drażnią mnie tu ludzie , którzy cie tu oceniają i najeżdżają traktują cie jak niewdzięczną 'sukę", a twojego męża jak bohatera. mam pytanie za co ona ma być mu wdzięczna co? za to ze pieniądze wysyła tak? przecież ona nie siedzi w domu czekając od niego na darowiznę przecież jak sama powiedziała ona tez pracuje. wiec za co mu ma być wdzięczna ze łozy na swoje dzieci tak? opanujcie się z osądami ok. a koleś nie chce wrócić do domu to nie ze pracuje ciężko i myśli o rodzinne tylko z własnej wygody bo nie ma żadnych obowiązków wiązane z rodzinna. idzie do pracy i później ma czas dla siebie. sama wyjechałam, ale ja chce wrócić po 3 latach ,bo pieniądze szczęścia nie dają ( ale w szczęściu pomigają )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znam wiele małżeństw , które przez taką właśnie sytuację się rozpadały a ja wam życzę jak najlepiej naprawdę wiec proszę pozmawiaj z mężem ok. i życzę ci z głębi serca powodzenia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zona Kaska
Na pytanie czy wroci odpowiada "jeszcze ten kontrakt"i slysze to juz od tylu lat...mam taki zly dzien chyba,nie myslcie,ze sie uzalam nad soba i losem,dzis dopadla mnie melancholia nie mam do kogo sie wygadac dlatego tu popisuje z Wami -lzej mi jakos . Zawstydzona-dziekuje,sama jestes daleko wiec wiesz o czym pisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słuchaj ja tu jestem i widzę co się dzieje z taki małżeństwami ja tu nie generalizuje na paradę i trzymam kciuki ale uwierz mi wam to na dobre nie wyjdzie. historia z mojej rodziny : kuzynka zaradzała , aby mąż wrócił do domu jest już tam 8 lat , a on powiedział że nie i odchodzi od niej , ale będzie alimenty wysyłał. Fakt ze ona nie pracuje i do pracy jakoś jej nie spieszno, ale jak ma sobie kobieta poradzić z 2 dzieci ( 4 i 1 lat) w obcym mieście sama jak? nie da rady , a jego rodzinna w ogolę jej nie odwiedza bo dla nich 100 km to za daleko -

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zona Kaska
Dobrze rozumiem Zawstydzona.Maz czesto opowiada mi co sie tam wyprawia,zawsze pytam "a TY?,nigdy nie myslisz o innej ?zdradzasz mnie?"smieje sie ze nie mam o co sie martwic bo takich jak on nie tykaja (on Polak czyli bida z nedza)oczywiscie to zartem bo nie taka bieda z nedza skoro zdrady sa.Jego zaklad ma na necie forum tematyczne czasami wchodze by poczytac,az strach jak opisuja niektorych kolegow koledzy.Kiedys myslalam ze moze to zazdrosc,ze tak jeden nadaje na drugiego.Podobno Polak za granica jest bardziej wrogiem niz przyjacielem. wiem ze zdrada moze wyjsc z obu stron tyle ze ja nie mam czasu az do wieczora na rozmyslania,ale on ma go wiecej wekendy ma wolne i jest sam,ja kazda chwile spedzam z dziecmi. Ciezko mi dzis nie wiem czy to wynik klopotow jakie sie namnozyly czy taka melancholia mnie dopadla ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pogoda teraz też jest ciężka. :) Nie sądzę, że do samotności da się przyzwyczaić. To siada na mózg - co widać po kafeterii. Może niektórzy są z natury aspołeczni, aseksualni, to wtedy to jest możliwe. Ale to wyjątki moim zdaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zona Kaska
Looser-nie wiem czy sie przyzwyczaje wiem,ze poza nia na dzis dzien nic fajnego mnie nie czeka a juz za chwile wieczor...dzieci zasna a ja znow bede bladzic myslami gdzies i cierpiec na bezsennosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dużo ludzi jest samotnych. Nawet często w związkach, jak widać. Nie jest łatwo o miłość. Założyłem sobie konto na portalu randkowym, wszedłem kilka razy na czat, ale to bez sensu. Nic nie czuję do tych dziewczyn. A ta do której czuję, powiedziała, że ma męża i nie jest zainteresowana. Takie życie. A nie film z Hollywood z happy endem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zona Kaska
Looser wspolczuje ..milosc bywa zaskoczeniem.Zakochasz sie jeszcze ale nie rozwalaj jej zycia jesli ona tego nie chce.Uwierz to nie jest dobre budowac szczescie na nieszczesciu innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem, mam już dość samotności. No ale jak ona nie chce, to jej siłą nie zmuszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zona Kaska
Rozejrzyj sie dookola czasami zyjac obok nie dostrzega sie milosci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamężna bezdzietnaa
to twoja wina, jakbys pracowała a nie się leniła i nudziała - sama piszesz że się nudzisz - to mąż nie musiałby wyjeżdżać, a tak masz na co zasłużyłaś tempa dzidooo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Staram się szukać, ale nic to nie dało. Teraz też mi się nastrój pogorszył - chyba taka pogoda za oknem. Kasuję konto na portalu randkowym. I nauczyłem się przez to, że lepiej już dostawać kosze, niż dawać. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zona Kaska
Zamezna-jak to latwo pisac nieprzeczytawszy.Pracuje zawodowo i uwierz moja praca wymaga nie tylko sily ale i trzezwosci umyslu.Tempa?mierzysz innych swoja miara? Looser-no takie to zycie raz mowisz tak a raz nie...trzeba umiec to robic na przyszlosc ale pamietaj-zawsze warto byc kulturalna osoba,nie zapomnij nigdy o tym(jak widac powyzej sa ludzie ktorych kulturalna rozmowa wyprowadza z rownowagi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×