Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

gaduła20

Trudna miłość

Polecane posty

Racjonalistka123- wiesz kocham go,nie potrafie juz funkcjonowac bez niego..jednak chce zeby ten zwiazek byl bardzej "znośny". Może mam wiekszy temperament,upartośc ale mimo rożnic kocham go i chce by był w miare idealnym facetem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o nieeej
moze za duzo wlasnie?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stefiania Oleczko
Nie łudź się. Nic się nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale opowiadalam juz, dawniej bylo wrecz idealnie...teraz po 4 latach jest poprostu nudno..ja nie wymagam od niego cudow,poprostu troche wiekszych starań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teztakmialam
Co, tu dużo gadać śa dwie opcje: 1 Zmień swoje myślenie, przestać chodzić nadąsana, odpuść chłopakowi jesli go kochasz i zaakceptuj go takiego jakim jest 2. odejdź od niego i poszukaj kogoś kto doceni twoje starania i spełni wymagania. Może są jeszcze na świecie faceci romantycy - z jednej strony fajnie - ale z drugiej nie wytrzymałabym gdyby gość ciągle patrzył we mnie jak w obrazek :P podejrzewam, że nie byłby on wtedy taki szalony - raczej taka p.ipka mało życiowa :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy za dużo?? Nie,uważam żę miłość na tym polega że robi sie wiele aby druga osoba miala jak najlepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DZIEWCZYNO DLATEGO NA POCZĄTKU CI NAPISAŁM NIE AKCEPTUJESZ TAKIEJ SYTUACJI I MARUDZISZ TO GO ZOSTAW PISZESZ SAME SPRZECZNOŚCI KOCHAM BARDZO ALE SIĘ NIE STARA ITP JAK Z NIM ROZMAWIAŁAŚ I TO NIE PRZYNIOSŁO REZULTATÓW TO UŚWIADOM SOBIE ,ŻE SIĘ NIE ZMIENI!!!!!NIE MARUDZ JUŻ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Racjonalistka nie musisz sie bulwersowac,nie masz obowiazku odpowiadac na moj wątek. Chce usłyszeć opinie szerszej liczby osób nie tylko ciebie. Dziękuję za twoje zdanie,daj szanse innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwne pytanie
czy on byl twoim pierwszym??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teztakmialam
A ty gaguło20 widzę jesteś bardzo odporna na nasze rady :) Ja jestem w związku 7 lat i uwierz mi ze przechodziłam to samo. Nie zmienisz kogoś na siłę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie nie odporna,kazda rade biore do siebie chce poznac opinie jak najwiekszej liczby osob,dzieki poznaniu doswiadczen,napewno bardziej doswiadczonych ludzi bede mogla podjac najlepsza decyzje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak ty najwiecej dajesz mirad,nie przeczytajac mojej historii lecz żadając streszczenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kÓgeltzFancisH
...niektórzy myślą że mają bujne życie erotyczne ..tymczasem to tylko nadpobudliwość układu wydzielniczego i powinni udać się do endokrynologa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to jesli sie starasz a on nie to kibel nic nie poradze jak to ktos kiedys mi bliski powiedzial do wszyskiego trzeba dwojga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwne pytanie
mysle ze dlatego nie latwo ci odejsc skoro cos jest nie tak pierwszy raz zbliza ludzi do siebie, poza tym pewnie brakowac ci bedzie doswiadczen z innymi, predzej czy pozniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z jednej str tak,z drugiej kocham gopoprostu i chce dla naszego zwiazku jak najlepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ves pertilio36
tylko zeby on jeszcze chcial, milosc powinno sie zawsze i wszedzie pielegnowac a nie osiadac na laurach :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×