Nie mogę uwierzyć, że mogłam się komuś spodobać.

Pierwszy raz ktoś daje mi do zrozumienia, że jest mną zainteresowany, a ja jak głupia zastanawiam się co ten ktoś we mnie widzi...

Początkowo wydawało mi się, że coś sobie wmawiam, że jest po prostu miły i nic poza tym, ironizowałam sprawę, a teraz widzę, że rzeczywiście mu zależy i nie mogę udawać, że nie dostrzegam tych wszystkich starań.

To może daj mu szansę ?

Podobasz mu się czy może ma ochotę cie zaliczyć?

Cieszylbym sie na twoim miejscu. Tez mialem kiedys podobne odczucie - co ona moze we mnie widziec?! Ani ja piekny, ani wybitnie madry, ani wysportowany, ... Ot, przecietniak, jeden z wielu. Z czasem zaczelismy coraz wiecej pisac, spotykac sie, a teraz jestesmy razem. Tylko nie baw sie w ksiezniczke, pokaz, ze jest dla ciebie wazny, a moze sie wam uda.

Zaliczyć? Sorki, ale zaliczyć to można jakąś blondi z seksownym ciałem, a nie kogoś takiego jak ja...

dzięki ;/ dojebałaś mi :/

Trudno mi w to uwierzyć, ponieważ jestem dość specyficzna i daleko mi do kobiet, którymi zachwycają się facetami.

cos mi się wydaje ze chcesz się tak naprawde dowartościować. Każdy ma to COŚ

To znaczy jaka jesteś? Może właśnie Twoja odmienność jest kręcąca :)

no właśnie

jestem gruba, 106 kg

Jeśli to prawda, a nie podszyw, to cóż... są tacy co im się to podoba. Nawet dokarmiają swoje wybranki, żeby dalej "rosły"

To powinnaś sie cieszyć ze ważąc 106kg znalazł się ktoś kto nie widzi w tobie tłustego balerona tylko atrakcyjną kobietę. Bo niestety faceci to świnie i wzrokowcy co by chcieli sex modelkę z dużym biustem. Docenił w tobie to coś.

to nie można się wziąć i jeść jak człowiek?