Szukam dziewczyn z PCOS - wielka prośba o poradę.

Mam dwoje dzieci, 4 i 2 lata, w obie ciąże zaszłam bez problemów. Po drugiej ciąży zaczęłam mieć bardzo obfite miesiaczki, a dwa ostatnie cykle miałam bardzo długie. Udałam się do ginekologa na wizytę i tam na podstawie USG gin stwierdziła, ze mam PCO, myślałam, ze ja wiem o tym, ale ja byłam w szoku. Jajników nie miałam powiększonych ale na każdym znajdowało sie kilkanaście małych pęcherzyków. gin kazała mi sie tym nie przejmować, bo mam już dzieci, dokładnie powiedziała: -proszę sobie nie zawracać tym głowy. Zaleciła mi wywołać @ luteiną a potem w 3 dniu cyklu zbadac prolaktynę i 20 progesteron, a potem będziemy mnie leczyć. Jestem osobą otyłą, otyłość brzuszna to mój największy kłopot. Chcę się doprowadzic do ładu, ale nie rozumiem tego, ze mam się nie przejmowac PCO? Czy możliwe jest w ogóle postawienie takiej diagnozy tylko na podstawie usg? nie powinnam wykonać jakichś jeszcze badań? bardzo proszę o pomoc doswiadczone dziewczyny, bo czuję się bardzo zagubiona...

kurczę gin powiedziała mi, że mam PCO, więc teraz doczytałam i wychodzi na to, ze PCO moze mieć kazda z nas, tak?

pcos, a obecnie jestem w ciazy, zaszlam po leczeniu za pierwszym podejsciem. Czesto przy pco wychodzi np hiperporlaktynemia, wysoki testosteron, wiec nie zaniedbaj tego. podobno skutecznie jest brac tabletki anty zeby opanowac jajniki i pco :) zawsze warto tez pojsc po opinie do innego ginekologa!

no tak, tylko PCO a PCOS to co innego jak czytam, wiec czy PCO rzeczywiście mam się nie przejmować?

Ponoć nie leczone PCO prowadzi do PCOS więc ja bym się przejmowała...

Dokładnie masz racje PCO to policystyczne jajniki a PCOS to zespół policystycznych jajników. *ani gin po usg widząc ze masz dużo pęcherzy na jajnikach stwierdziła ze sa policystyczne i juz, po badaniu hormonów mozna stwierdzic czy wystepuje u ciebie o syndrom czy zespół policystycznych jajników, który jest "zestawem" różnych objawów i chorób, oczywiście w "łopatologicznym" skrócie :) Takze póki co nie ma sie co przejmować, trzeba zrobic tak jak Pani gin powiedziała, wykonac badania i po nich stwierdzi czy jest to juz PCOS czy nie. Skoro masz otyłość brzuszną to jest to juz jeden z składników "zestawu" PCOS, ale samo to nie przeświadcza o zespole. Poczytaj na necie, PCOS stwierdza się po badaniech hormonalnych glównie, większośc dziweczyn z PCOS jest otyłych ale nie wszystkie, część posiada nadmierne owlosienie ale teznie wszystkie. Najczęsciej do zespołu należy insulinooporność i podwyższony cholesterol. Nalezy wszelkie informacje przyjmować z rozwaga i bez zbednej paniki bo nic takiego sie nie dzieje, a wnecie jest napisane dużo mądrego ale tyleż samo głupot. Dopytuj lekarza i miej uszy i oczy otwarte. Trzeba specjalisty by odpowietnio leczył.Pozodzenia i głowa do góry :)

Ja mam PCOS. Wydaje mi się, że nie powinnaś tego lekceważyć. To może być przyczyną Twojej otyłości, przedłużających się cykli (= wzrost niebezpieczeństwa wystąpienia nowotworu macicy). Wraz z PCOS rośnie ryzyko wystąpienia m.in. cukrzycy. Także to trzeba leczyć (najlepiej antykoncepcją). Być może lekarka zbagatelizowała wynik usg, bo masz dzieci, nie miałaś/nie masz problemów z płodnością.

Tez mam PCOS i duza nadwage . Jedynym ratunkiem leczacym ta przypadlosc jest dieta niskoweglowodanowa , pomaga schudnac ale jesli nie schudniesz to mozesz zmniejszyc insulinoopornosci i pecherzyli na jajnikach .

Ja tez mam PCOS. Nie mówiłam ze trzeba to zlekceważyć tylko po prostu nie panikować. PCo i PCOS to dwie rożne rzeczy i obie sie leczy więc moze najpierw spradzic co dokładnie dolega niż za wczasu osiwiec i obgryźć wszystkie palce :)