Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MadSkillz

Zostawiła mnie po prawie 8 latach...nie mogę sie pozbierać... ;(

Polecane posty

Gość jejku jej
ps. JAk to możliwe że po 8!latach odwozisz ją pod blok, a nie do waszego wspólnego mieszkanka....w sumie biorąc ten fakt pod uwagę to może faktycznie nie wrócić :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja nie mam nikogo :(
MadSkillz - dużo w tym twojej winy nie ma co ukrywać ale na twoim miejscu zrobił bym wszystko żeby ona wróciła, dosłownie wszystko. Kobiety obecnej generacji są nie stabilne jak bomba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfghjk
są nie stabilne jak bomba. 1 ja pierdole jaka filozofia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anulkaaaa....
miałam podobną sytuację tylko że byłam w związku z nim 5 lat.... to była jedyna miłość mego życia... cierpiałam przed 1,5 roku aż z kimś innym zaczęłam być. Uwierz mi że nie chciałam z nikim się wiązać, odpychałam ciągle tego mężczyznę a on się starała, robił wszystko abym przekonała się do niego i udało się.... ale ten związek wytrwał tylko pół roku i on nowa jestem samotna.... ale sęk w tym iż kiedy rozstałam się z tym drugim wyszłam na miasto z kumpelą i spotkałam tą "miłość mega życia" w klubie. Wyobraź sobie, bawiliśmy się razem, wiele rozmawialiśmy. Okazało się ze ma narzeczoną ale dobierał się do mnie, od jego kolegi dowiedziałam się że notorycznie zdradza tą swoją przyszłą żonę a co najważniejsze on sam zmienił się w złego człowieka... i dopiero teraz zrozumiałam że to już nie jest ten sam człowiek z którym byłam 5 lat i w takiej osobie jak teraz nie potrafiłabym się zakochać i minęło to coś - poczułam ulgę. Uwolniłam się od niego. Trudno w to uwierzyć ale tak jest. Ja się zmieniłam i on. Ja sporządniałam a on niestety... narkotyki, wieczne imprezy, zdrady... współczuje tej dziewczynie, ona starsza od niego - ponad 30 lat, dziewica która czeka z tym do ślubu, ufa mu... a on? lata ciągle na imprezy, wyrywa panienki, przelotny sex, narkotyki, itp. Nie poznałam jej ale mogę tylko sobie wyobrazić jak naiwna jest ta dziewczyna że się niczego nie domyśla... Mniejsza z tym. Zobaczysz, pocierpisz, wzmocnisz się, uodpornisz, ciężko będzie zaufać komukolwiek ale poznasz w końcu tą jedyną. Ja teraz postanowiłam wziąść się za siebie i ten jedyny sam w końcu się pokaże :) Powodzenia życzę i głowa do góry. Pamiętaj że czas leczy rany!!! bYłam w takim samym dołku jak Ty, tabletki uspokajające brałam... czas uleczył mnie jak i to potkanie po latach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja nie mam nikogo :(
dfghjk bo jak mi kobieta mówi że nie może beze mnie żyć a za 2 tygodnie że nie wie czy coś z tego będzie za chwile znowu że jestem dla niej najważniejszy jak mam to odbierać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajajajaaa
jest niezdecydowana.... nie wie czego chce... a najprawdopodobniej wie- nie chce być z Tobą, ale bez Ciebie jest jej mega ciężko, jest przywiązana, może trochę uzależniona od Ciebie. dlatego wraca, a kiedy już ukoi emocje, opamiętuje się i znów odchodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie sie wydaje ze ty jej nie
kochasz, chcialbys z nia z zbow byc, bo przyzwyczajenie cie do tego sklania, gdybys ja kochal juz dawno by cos z tego bylo, ten zwiazek jest juz przechodzony i nic tego nie zmieni..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madskillz
Dzisja dam jej pierścionek..a przynajmniej pokarze..bo wiem ze go nie weźmie..ale bedzie wiedziała że ma ze mna przyszłość...ja nie jestem do niej przyzwyczajony...ja ją kocham...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
współczuję Ci, ale nie rób sobie nadziei, bo skoro byliście tyle razem, to jestem pewna, że nie podjęła tej decyzji w 10 sekund, myślała pewnie o tym sporo zanim odeszła. będzie się trzymać tej decyzji, przykro mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viiiiiii
Ale jak jej dasz ten pierscionek? Bo jak na odwal sie w stylu, ze chcialas to masz, patrz, kupilem, to moze lepiej go w ogole nie pokazuj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myślę, sobie, że ja rozumiem
Myślę autorze, że dziewczyny trafiły w sedno problemu. Sama też się długo wahałam. On mógłby w zasadzie napisać to samo, że jeszcze tydzień wcześniej go przytulałam. Tak, to prawda. Ale z decyzją o rozstaniu mimo to nosiłam się długo długo wcześniej. Tylko, że czekałam, miałam nadzieję do ostatniej chwili. W którymś momencie niestety cierpliwość się skończyła, wbrew temu co czułam, wbrew wszystkiego. Pękłam. Rozrywa mnie od środka, ale wiem, że decyzja jest słuszna. Nie chcę, rozmawiać, naprawiać. Nie ma już sensu. Był czas na wszystko. Żeby pokazać zaangażowanie, żeby kochać mimo wszystko, żeby się starać... A teraz jest mój drogi tylko już czas, żeby usiąść zastanowić się nad sobą i wyciągnąć odpowiednie wnioski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madskillz
Pierścionek kupilem na poczatku roku...bo wiedzizałem co chcę od zycia..niestetymiesiąc później mnie zostawiła..nie zdąrzyłem jej go dać..to nie było na odwal...''masz bo chciałaś'' poszedłem do niej...powiedziałem co czuje itd...wczoraj jak jej powiedziałem ze kupiłem pierścionek miesiąc wczesniej nie chciała uwierzyć..chcioała wczoraj zebym jej chociaż zdjęcie przesłał..powiedziałem ze pokarze...dzisiaj pokazałem...nie chciała nawet spojrzeć...kiedy powiedziałem ze ją kocham i jest ta jedyną położyłem jej pierścionek pod nogami bo nie chciała go dotknąć...kiedy to zrobiłem kopnęła go z pogardą...tyle na ten temat. Do zamknięcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem autorze,że mogła być rozgoryczona brakiem Twojej inicjatywy ale to co zrobiła jest moim zdaniem chamskie i wiesz co? Skoro dorosła kobieta zachowuje się jak wredna gówniara to nie masz czego żałować. Najczęściej bolesne sytuacje pokazują nam jaki ktoś jest naprawdę, trzymaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bjcbfiw
Wiem co czujesz... miej nadzieje ,nadzieja matka glupich ,ale zawsze matka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziś na pomarańczowo
chciałam napisać, żebyś się broń Boże nie oświadczał, ale za późno. chociaż i tak sądzę, że to prowo. w każdym razie miałam kiedyś znajomego, który po rozstaniu, odeszła ona, chciał się oświadczać. byli razem 6 lat, też ze sobą nie mieszkali. ona w końcu miała dość takiego życia, chciała ślubu albo chociaż wspólnego mieszkania, a on nie i nie, bo praca, bo mała kasa, bo to bo tamto. no i odeszła. mówiłam, tłumaczyłam, prosiłam, żeby się nie oświadczał, bo ona już tego nie chce, ale on i tak to zrobił. poszedł z pierścionkiem, kwiatami. wyśmiała go, kwiaty wywaliła za okno, a jego z pierścionkiem za drzwi. kobieta długo dojrzewa do decyzji o rozstaniu i jeśli to w końcu robi, tzn. że ma już kompletnie dość i nie chce tego ciągnąć. naprawdę nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość artekkkk
Rowniez mysle ze nie mozesz jej sie teraz narzucac. Byc moze w srodku caly czas przezywala wczesniejsze porzucenie i dopiero teraz dala upust swoim emocjom. Musisz pozwolic jej to przemyslec i dopiero pozniej zaczac dzialac. Jesli chcesz zobacz sobie video blog o relacjach damsko-meskich http://jakzdobywac.pl/filmy.php tam mozesz znalezc kilka pomocnych porad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość farbka 25
no i co tam u autora?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MadSkillz
Nic sie nie zmieniło,żyje z dnia na dzień...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MadSkillz
Zastanawiam sie czy wysłac jej jutro jakieś zwykłe życzenia na dzień kobiet.ona napewno bedzie pamietała o moich imieninach...wiec raczej wypada.Tylko co napisać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nananannnnnnnnnn
I dobrze Ile można czekać aż facet się zadeklaruje Ja właśnie zamierzam kopnąć swojego w 4 litery po 13 latach. Maminsynki niech idą do mamusi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prrowokatorr
Tak sobie czytam i zastanawiam się ile jest warta miłość kobiety ? Mniej niż ZERO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brand.new.
Autorze, czy coś się zmieniło? Bardzo mnie zasmuciła i jednocześnie uradowała [swojego rodzaju dysonans] Twoja historia, bo jednak prawdziwa miłość ze strony faceta istnieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tigerlost
Zdecydowałem się napisać bowiem Twoja historia jest bardzo podobna do mojej. Jestem w podobnym wieku. Zostawiła mnie kobieta po 7 latach znajomości, ponad 5 latach bliskiego związku. Były wzloty i upadki. Popełniłem kilka błędów ale nigdy nie zdradziłem. W lutym posprzeczaliśmy się przez telefon. W marcu oświadczyła mi, że przyjedzie zabrać rzeczy, przyjechała i ja tego samego dnia się Jej oświadczyłem. Nie było odpowiedzi "nie", tylko brak chęci rozmowy. Usłyszałem później, że wybrałem najgorszy moment. Przez ostatnie 3 lata nie mieszkaliśmy ze sobą mimo, że ja sam kupiłem dla nas mieszkanie. Doprowadzało to mnie do frustracji bo brakowało mi Jej obecności przez większość tygodnia, weekendy to za mało... Zakochałem się w Niej bez pamięci. Po rozstaniu mieliśmy chwilę przerwy w kontakcie ale po chwili pojechałem kilka razy do Niej żeby nawet zostawić znane dotąd życie i przeprowadzić się do jej miasta Rozmawialiśmy o tym, jest to dla mnie duże wyrzeczenie mimo to postanowiłem, że poświęce się. W lipcu się dowiedziałem, że się kimś spotyka!! Wpadłem w szał. Od marca nie przespałem normalnie ani jednej nocy. Straciłem radość życia i motywację do pracy. Nie chcę mi się wracać do pustego mieszkania. Nie potrafię sobie tego poukładać w sercu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po 2 latach stwierdzil ze do niego nie pasuje, byl to dla mnie straszny cios nie spodziewałam sie tego... Nie mogłam sie pozbierac... nie miałam do kogo sie przytulic... nie potrafiłam normalnie funkcjonowac!!! Lzy pomagały tylko na chwile... Nie wytrzymywałam tego dluzej... samotnosc mnie dobijała... Jestem osoba bardzo wrazliwa i nie dawałam rady psychicznie Miałam ochote sie zabic i wiecej nie cierpiec!!! Zamówiłam wtedy urok miłosny u polecanego tutaj perun72@interia.pl – był to strzał w dziesiątkę. Ukochany wrócił i znowu jesteśmy ze sobą ogromnie szczęśliwi. Obiecuje że już nigdy mnie nie zostawi. Mam nadzieję że tak będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atngaja
nie wmawiajcie facetom żeby zachowywali się honorowo,jesli zawiniłeś proś,błagaj,padnij na kolana przed nią o ile naprawdę się zmieniłeś,mnie np by to wzruszyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×