Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dqwdqdqwdqwdqd

też tak czasem macie czy ja jestem za bardzo nerwowa?

Polecane posty

Gość dqwdqdqwdqwdqd

Mieszkam na stancji z kolezankami i wkurza mnie jak np rozmawiaja na korytarzy ( mamy bardzo cienkie ściany i słyszać wszystko) na głos poznym wieczorem ,albo rano i sie śmieja np kiedy ja jeszcze spie ( np ja mam zajęcia na 12 i chce sobie pospać ,a one wstaja o 6 i sie głosno zachowuja) tez by to was wkurzalo czy przesadzam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dqwdqdqwdqwdqd
albo chce poprostu czasem chwili spokoju , slucham muzyki cicho ,a one sie bardzi głośno śmieja za sciana czy gadaja... nie zwracam im uwagi ,ale mnie to wkurza... Poza tym maja ciagle otwarte pokoje i np jak u jednej siedzi chłopak to sie nie swojo czuje np rano w koszuli nocnej jak on siedzi przy otwartych drzwiach na przeciwko łazienki Takie uroki zycia na stancji ,ale czasem mnie to strasznie wkurza... nie mowiac o trzeaskaniu drzwiami co juz wg mnie jest chamstwem z ich strony np pozno wieczorem czy rano

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najjaśniejszy władca kafe
mój ojciec wstaje o 4 rano i buszuje nieraz wchodzi do pokoju i patrzy jak śpię kiedyś prawie zawału nie dostałam jak jest roboczy dzień to się to się krząta bo idzie do pracy ale jak sobota i niedziela jest rozwala telewizor na cały regulator do tego jest głuchy a ja mam pokój za ścianą więc te twoje koleżanki nie są aż takie złe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam podobnie
one wstawały zazwyczaj dużo wcześniej ode mnie i darły ryja od samego rana , trzaskały drzwiami i słuchały głośno muzyki ... na szczęscie długo razem nie mieszkałysmy ;D chociaz one nie były takie złe... miałam taką współlokatorkę, że hałas to najmniejszy problem ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dqwdqdqwdqwdqd
ja mialam roznych wspollokatorow ,ale te maja gdzieś czy ktos spi czy nie , trzaskaja drzwiami i nie obchodzi ich nic... nawet w dzien czasme ciezko sie zrelakować w pokoju czy pouczyc bo ciagle smiechy za ściana , rozmowy na korytarzu gdzie jest echo , tego im zbronic nie moge ,ale denerewuje mnie to jak nie wiem... Na szczescie( odpukać) rzadko robia imprezy bo jeszcze by tego brakowało... U siebie w mieszkaniu chce spokoju i tyle. ciekawe czy im by nie przeszkadzało jakby było w odwrotna strone ,ale ja jestem lepiej wychowana od nich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam podobnie
jedna z moich późniejszych wspołlokatorek nie dość, że imprezowała praktycznie ciągle, to sprowadzała do mieszkania pierwszych lepszych facetów :O strach było czy czegoś nie wyniosą. Tak sie złozyło, ze miałysmy tylko jeden dość duży pokoj, lazienkę i kuchnię, więc co cenniejsze chowałam w kuchni pod kluczem ;O bzykali sie ile weszło i gdzieś miała, ze ja jestem obok :D parodia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dqwdqdqwdqwdqd
o matko to wspolczuje... ja nie wiem jak bym wytrzymała z taka chyba bym sie wyprowadzila:O W moich mi głównie to głośne zachowywanie sie przeszkadza,ale coz... chyba sie nie zmienia i tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dqwdqdqwdqwdqd
a tez slyszałam nie raz przez ściane jak ktos sie glosno bzykał ( bo nie dało sie nie slyszec..) ale w jednym pokoju to bym nie wytrzymała jakby sie ktos bzykal i miał w dupie ,ze ja leze obok to juz jest masakra jakas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam podobnie
też nie wytrzymałam i po 2 miesiącach już mnie tam nie było.. pewnie bym wcześniej się zwinęła, ale ciężko było ze stancją ... masakra jaki przebieg miała ta dziewczyna ... ;D a wydawała się być OK zanim lepiej ją poznałam ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×