ile można czekać na 'miłość"?

ja już powoli wymiękam...każdy dzien taki sam, nie ma dla kogo wstać z łóżka. Czy kiedykolwiek się coś zmieni? Nie mam się z kim podzielić radościami, nie mam się do kogo przytulić gdy mi jest źle. Staję na głowie żeby to zmienić i nic.

przykro mi, niewielkie to pocieszenie ale nie tylko ty tak masz. szkoda że niektórzy muszą być sami.

wiem, że nie tylko ja...

co poza standardowymi gadkami mogę ci powiedzieć? nie znam cię, wychodź do ludzi, rozwijaj się a twój czas kiedyś nastanie, nie ma co się załamywać:) no i uśmiechnij się do siebie

tez tak mam ale u mnie sie juz nie zmieni

do śmierci :D

A ja się dopiero co rozstałam i powiem tak... w końcu w mieszkaniu czysto, odżywiam się zdrowo, dbam o siebie i mam czas dla przyjaciół i rodziny. Doceniłam właśnie samotność. I ktoś by mi musiał nieźle w głowie zawrócić, żebym się zdecydowała znów na związek :/

to zalezy od wieku... ile Wy macie lat? ja juz stara panna

Ja mam na odwrót, mam z kim być, ale nie nadaję się do związku, dlatego pewnie do końca życia pozostanę sama :P

myślałam zawsze, że miłość sie tworzy, a nie czeka się na nią siedząc na dupsku i kwękając. w temacie powinno być "czekać na związek"

z lozka wstaje sie dla siebie i szczerze wspolczuje osobom, ktore tylko facet moze uszczesliwic...

Eeerrr, zgadza się! Ja właśnie zaczynam znów żyć dla siebie i tak mi z tym dobrze. BTW też już jestem stara dupa. Ale póki co wolę być sama, bo odżyłam w końcu.