Gość mam siebie dosc Napisano Luty 28, 2013 Od kilku miesiecy nie uklada nam sie z mezem a wlasciwie od 7 gdy urodzil sue Nasz synek. Maz obiecal ze mi pomoze ze spokojnie skoncze szkole (chodze zaocznie) niestety na obietnicach sie skonczylo. Raz rzucil we mnie dlugopisem bo akutat mial pod reka powiedziedzial ,, spierdalaj z tad kur*wa" a kazalam mu tylko wziasc malego bo plakal a ja chcialam isc po zakupy na kolacje. Ale wczoraj zachowal sie tak ze do tej pory placze:-( Bylam z malym na szczepieniu po szczepieniu maly ciagle plakal caly dzien nosilam go na rekach bylam po prostu padnieta. O 24 maly wstal z placzem a ten zamiast go wziasc wyszedl do drugiego pokoju bo rozmawial z kolega przez skypa. Puscily mi nerwy wychodzac z pokoju do kuchni po wode wqlnelqm piescia w sciane w pokoju w ktorym siedzial, wyszedl scisnal mnie za reke i szarpnal zapytal czy ma mnie teraz walnac. Rozplakalam sie on na odchodne powiedzial ze jestem pierd*olona gowniara. Dzis bedac w pracy napisal mi smsa ze on nic takiego nie zrobil ze to moja wina ze jestem nie normalna ze nie potrafie zadbac o dom ( chyba nie rozumie ze przy dziecku czasami sie po prostu nie da) Kilka lat temu bylam bita przez chlopaka boje sie powtorki co mam zrovic to na prawde noja wina?:-(:-(:-( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach