Czasami mam wrazenie ,ze zbyt duzo wymagam od mojej mlodej,stąd te jej brzydkie

Nie wiem,ostatnio jakos robilam renament myslowy i dzisiaj w nocy tez i tam mi na mysl naszlo,z emozliwe iz za wiele od mojej 11 latki wymagam,za wysokie mam oczekwiania, stąd jej zachowanie jest do mnie niegrzeczne, knabrne i pyskate Nieznosze nieposluszenstwa,kazdy objaw jej knąbrnosci i beszcelnosci konczy sie moją zloscia lub kara, jestem wymagającą osobą.Mloda ma duzo obowiązkow domowych ale wywiązuje sie jakos z nich, z nosem na kwitne lecz az ta starsznie nie strakuje, ale chodzi mi glownie o zachowanie do mnie o jej ton jaki do mnie uzywa.Mloda jest przekorna, lub stawiac na swoim, i kazdy wyraz jej buntosci doprowadza do tego ze dostaje kare Widze to po mojej znajomej ze ma corke trzy lata starsza i ona nie wymaga tyle od niej a jej dziecko i jest super grzeczne,są przyjaciolkami, i corka do niej jest przyjaznie nastawiona, a moja do mnie jak na polu bitwy Oczywisci nigdy nie przeklnela na mnie, czy cos podobnego bo zna granice,ale sam fakt, ciagle sie na mie dąsa ze zwracm jej uwage, wymagam porządku w domu, i o nauke jej na uchem dziamie Sama juz nie wiem.Relacji nie mamy patologicznych ze soba, no ale maż ma z nia idealne stosunki, i ona do niego taka nie jest, a do mnie taka niedobra,dokuczliwa, przekorna :/ Nie ukrywam,ze od zawsze stosowalm surowe wychowanie, bo tak zostalm wychowana,ale jak patrze na nią to widze w niej zlosc i zdystansowanie do mnie , do meza tego nie ma Nie potrafie obojetnie przejsc kiedy małolata do mnie jest niegrzeczna,i reaguje wtedy machając palcem prezed nosem, ale wtedy tez konczy sie to obrazą i dąsami, noi bledne kolo

juz wiem jaki masz nick, chyba wczoraj zakladalas temat:D

odazu mowie, ze nigdy o tym nie pisalam Mam swoj staly login, i czasami byly podobne tematy,ale z mojej strony nigdy podobnych tematow nie pisalam