Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość calineczkaaaaaaaaaa

Mój brat jest chory- Jak mam mu pomóc ??????????????

Polecane posty

Gość calineczkaaaaaaaaaa

Mój brat zawsze był gruby w najgorszej fazie ważył 120kg przy wzroście 183cm miał depresje prawie w ogóle nie wychodził z domu siedział tylko przy kompie albo, przed TV i się cały czas objadał zawalał szkołę nie miał przyjaciół oprócz mnie. Rok temu zaczął się odchudzać schudł 30kg zaczął uprawiać sport wiosną i latem cały czas grał z nowymi kumplami w piłkę albo, jeździł na rowerze ograniczył posiłki zaczął chodzić na imprezy wyjeżdżać ze znajomymi poznał fajną dziewczynę. Ale, jakieś 3 miesiące temu wróciłam wcześniej do domu wszyscy mamy swoje klucze a, w domu był tylko on i jak przechodziłam obok łazienki usłyszałam jakby ktoś rzygał za chwile wyszedł z łazienki i jak mnie zobaczył to się bardzo zmieszał i widać było że czuje się zakłopotany. Zapytałam czy dobrze się czuje ? Na to on że wszystko okey i poszedł do pokoju. Z czasem zauważyłyśmy z mamą że on albo, prawie w ogóle nic nie je albo, się opycha było już pora jesienna więc nie chodził na orlik a, nadal chudł potem zaczął biegać i chudł jeszcze bardziej. Mówiłam mamie że coś jest z nim nie tak że ma jakiś problem, próbowałam to z niego wyciągnąć ale, bez skutecznie. Mama była czujna mówiła mi że coraz częściej słychać jak wymiotuje znalazła wymiociny w jego koszu na papierki w pokoju w końcu nakryła go w łazience jak wywołuje wymioty wtedy już wiedziałyśmy co jest grane. Rodzice z nim rozmiawiali na ten temat powiedzieli wprost że wiedzą że ma problem i że chcą mu pomóc bo inaczej się wykończy obiecał że z tym skończy że to chwilowa slabość. Uwierzyliśmy mu ale, to były tylko puste słowa mama znajdowała rzygi w szufladach w koszu przy jego oknie za domem. Była bezsilna wtedy postanowiłam że ja mu przemówie do rozumu. Na początku starałam się porozmawiać z nim na spokojnie chicłam mu pomóc prosiłam go żeby przestał mówiłam że mama bardzo cierpi że boimy się o jego zdrowie że to jest bardzo niebezpieczne błagałam go żeby zaczął się leczyć. On mnie przekonywał że nie jest chory że czasem jest mu niedobrze jak za dużo zje albo, wypiej alkohol że to normalne ale, że ostatnio już nie ma z tym problemu z czasem wydawało nam się że zrozumiał że sprawa ucichła ale, on poprostu w domu był bardziej ostrożny ale, dalej to robił. Ostatnio rozmawiała ze mną jego dziewczyna i mówiła mi że Jarek dziwnie się zachowuje jak coś zje że zawsze chodzi do toalety i ostatnio słyszała że wymiotuje pytała go co się dzieje ale, on tłumaczył się jej że się poprostu zatruł. Zrozumiałam że on nadal jest chory i sobie z tym poprostu nie radzi mama myśli że z tym skończył nie mówiłam jej o rozmowie z jego dziewczyną żeby jej nie martwić bo i tak przez niego jest chodzącym kłębkiem nerwów.Nie wiem jak z nim rozmawiać nie mam już do niego siły cały czas nas okłamuje boje się o niego ale, zarazem jestem na niego wściekła nie wiem co robić :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość htfdytgkvbjk
nie wiem co mam Ci napisac byl gruby latwo udalo sie shcudnac ,bo mozna jesc do woli a sie chudnie .On nie chce juz byc gruby a bulimia coz wiesz do czeho prowadzi i on tez to wie,ale teraz bedzie ciezko nie przegadasz szukaj pomocy na dalsza skale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pasażerka Zuzia
te zachowania biorą się z stresu. Zapytaj : Czym się stresujesz?, Co tak przeżywasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×