obiad dla mięsożernego męża

kochani pomóżcie bo już nie wiem co gotować. Mąż najchętniej jadal by mięso codziennie i i rosół też bardzo lubi. No ale ile można. Podajcie jakieś nie drogie przepisy na obiady mięsne. . . "plizzz"

U mnie jak podam obiad bezmięsny to pytają"czy obiad to dziś będzie"? Z mięsa to można wiele potraw przygotować,nie wiem w jakiej postaci twój mąż je lubi? - możesz zrobić gulasz,żeby było taniej to z łopatki. Pokrój mięso w kostkę,dodaj sporo pokrojonej w kostkę cebuli i podsmaż kilka minut na oleju(kilka łyżek.Następnie podlewaj woda i uduś mięso do miękkości,pod koniec duszenia daj pokrojone w cienkie pół plasterki pieczarki i jeszcze podduś,aż i mięso i pieczarki będą miękkie,możesz dodać trochę śmietany i odparować ją przez krótki czas,aż sosik zgęstnieje.Takie mięsko możesz podać z piree ziemniaczanym,kaszą,ryżem,kluskami śląskimi. -np. z karkówki możesz zrobić rolady zawijane. Karkówkę kroisz w niezbyt grube plastry,ubijasz dość cienko z jednej strony solisz i posypujesz piepszem a z drugiej smarujesz musztardą sarepską.Na posmarowanej stronie wykładasz kilka piórek cebuli i plaster wędzonego boczku.Rolujesz i spinasz wykałaczką.Podsmażasz z obu stron na mocno rozgrzanym oleju.Przekładasz do rondlaDodajesz drobno pokrojoną cebulę(sporo) i podlewasz wodą i dusisz do miękkości.Gdy będą już miękkie wyjmujesz na moment,cebul e rozgniatasz widelcem na jednolitą masę,dodajesz kilka łyżek suszunych grzybów leśnych,zmielonych na pył(np.w młynku do kawy),tu też możęsz dodać śmietany.Taka wersja nadaje się j.w. do ziemniaków,do ryżu,klusek śląskich,kasz!!! Smaczne ale już trochę droższe - to schab: Kupujesz schab taki węższy kroisz go tak.Pierwszy dość cienki plaster kroisz ale nie do końca,drugi plaster taki sam ale już odkrawasz całkowicie (taka kśiążeczka),mięso ubijasz dość cienko ,przyprawiasz ze wszystkich stron do środka "książeczki"wkładasz plaster szynki i plaster żółtego sera ,przykrywasz II plastrem i obtaczasz w jajku i bułce(nie trzeba spinać,smażysz na rumiano-złoty kolor z obu stron. Filet z kurczaka rozbij cienko.Oprósz solą i pieprzem i połóż na niej starte na grubej tarce pieczarki,cebulę w kostkę(podduszone do miękkości i ostudzone(doprawione solą i pieprzem)do ostudzonych wetrzyj też na grubej tarce trochę sera żółtego.Zawiń jak roladę,podsmaż z obu stron i w rondlu podduś do miękkości. Zrób mu paprykę faszerowaną mięsem mielonym,cebulą i pieczarkami :)

wcale karkowka, schab, lopatka nie wyjda tak tanio jezeli facet jest miesozerny taniej wyjda kurczaki, golabki lub rozne mieso w sosach

moi panowie też mięsożerni więc im robię gulasze + gulasz zupy +pieczenie w przeróżnych postaciach + kotlety w panierkach ,płaszczykach itp+ zapiekanki mięsne + mielone mięso w różnorakie sposoby itd itd itd a wszystkie te przepisy znajduję w google lub książkach kucharskich

Moje propozycje to : pierogi/krokiety z mięsem pulpeciki w sosie koperkowym/pieczarkowym/pomidorowym itd. kotlety mielone faszerowane serem feta lub pieczarkami bitki szaszłyki wieprzowe / drobiowe schab/karkówka/szynka pieczona w całości.Potem pokroić na plastry,dorobić sos,ziemniaki,surówka. golonka :D pałki kurczaka pierś z kurczaka faszerowana

spaghetti bolognese polędwiczki wieprzowe z sosem pieczarkowym i kluskami śląskimi pulpety w sosie pomidorowym lub pieczarkowym lub też koperkowym bitki w sosie własnym zapiekanka ziemniaczana z mięsem mielonym piersi z kurczaka w sosie ziołowo śmietanowym (najlepsze z ryżem) pieczone udka z kurczaka skrzydełka panierowane zapiekanka kebab cevapcici Oprócz tego możesz też robić pożywne zupy z wkładką mięsną. Mój mąż mięsożerca bardzo lubi np żurek z białą kiełbasą, kwaśnicę z żeberkiem i ziemniakami, grochówka, fasolka po bretońsku, zupa gulaszowa... Do tego pajda chleba i można się najeść ;)

dan miesnych sa miliony, z najrozniejszych mies, ja bym powiedziala ze trudno jest wymyslec BEZmiesne danie, zeby bylo pozywne. (a jednoczesnie zdrowe, bo kluchy i nalesniki to ani jedno, ani drugie ;) ) jesli ma byc oszczednie, to niech bedzie do tego miesa duzo warzyw. wtedy czlowiek miesozerny bedzie usatysfakcjonowany malym, aczkolwiek pysznie przyrzadzonym miesem, a naje sie na zdrowie warzywami. jakie miesa lubi facet? czy tylko ssacze i ptasie, czy ryby i owoce morza tez wchodza w rachube?

dan miesnych sa miliony, z najrozniejszych mies, ja bym powiedziala ze trudno jest wymyslec BEZmiesne danie, zeby bylo pozywne. (a jednoczesnie zdrowe, bo kluchy i nalesniki to ani jedno, ani drugie ;) ) jesli ma byc oszczednie, to niech bedzie do tego miesa duzo warzyw. wtedy czlowiek miesozerny bedzie usatysfakcjonowany malym, aczkolwiek pysznie przyrzadzonym miesem, a naje sie na zdrowie warzywami. jakie miesa lubi facet? czy tylko ssacze i ptasie, czy ryby i owoce morza tez wchodza w rachube?

Mi jak już brakuje pomysłów to albo piekę kurczaka w całości, albo wrzucam do brytfanny kawałki (udka, piersi ) i zapiekam z jakimiś warzywkami. Mam en sam problem, bo u mnie mężczyzna mięsożerny, a ja lubię czasami zjeść coś bardziej "wege" :)

innym dobrym i szybkim sposobem na zaspokojenie miesozercy sa burgery. kupujesz dobra zmielona wolowine (np. z rosbefu), formujesz burgery, kladziesz na rozgrzana gruba patelnie (mozna troche oliwy), sypiesz sola, pieprzem i np. tymiankiem, czosnkiem, co tam lubisz. po pare minut z kazdej strony i masz pyszne domowe burgery, niewiele gorsze w smaku od stekow, mozna jeszcze na wierzch dac troche ulubionego sera i przykryc na minutke, zeby sie roztopil. pycha sa z serem typu lazur, czy jakikolwiek z niebieska plesnia. do tego dobra, swiezutka bulka z piekarni (choc niekoniecznie) salata z winegretem, salatka ziemniaczana lub pieczone ziemniaki, lub "frytki" z dyni ....

rozumiem, że facet może być wielkim mięsożerem, ale chyba nie robicie mu tych wszystkich karkówek z boczkiem i łopatek w śmietanowym sosie na co dzień? dbajcie o zdrowie swoich mężczyzn :) zanim będzie za późno

jak ciężko pracują to wszystko spalą :)

nie chodzi o to tylko, czy spala, ale o skladniki odzywcze potrzebne dla zdrowia. jak na telerzu jest pelno miesa, jeszcze najlepiej w macznym sosie, to nie bedzie miejsca na warzywa ;) chodzi o to, zeby mieso bylo DODATKIEM. osoba pracujaca fizycznie moze sobie na pewno pozwolic na wiecej kalorii, ale tu nie chodzi tylko o kalorycznosc, ale o zdrowotnosc takiego jedzenia. malo, ze nic tylko swinina codziennie, to jeszcze w duzych ilosciach ;)

Dziękuje za wszystkie propozycje:) oczywiście że mięsa nie jadamy codziennie ale tak ze 4 razy w tygodniu to napewno. I zawsze robię albo jakąś surówke albo gotowane warzywo. Bo mąż bardzo lubi surówki. Wogóle to je bardzo dużo bo pracuje fizycznie i szybko wszystko spala jest szczupły.