Co mam o tym myśleć??

Hej dziewczyny, mam do Was takie pytanie... Otóż 5 dzień spóźnia mi się okres, a przeważnie mam regularne okresy co 28 dni, jednak w tym miesiącu z moim mężczyzną jedyne co robiliśmy to jakieś delikatne pieszczoty, a stosunek tylko w dniu spodziewanej miesiączki, więc byłam pewna, że to dzień niepłodny i kochaliśmy się bez gumki, ale nie skończył we mnie, doszedł na zew. No a teraz spóźnia mi się okres już 5 dzień, robiłam test i wyszedł negatywny, co o tym myśliscie? Czy to może być ciążą mimo wszystko, czy tylko przez nerwy się spóźnia? Miałąm kilka nerowych sytuacji w tym miesiącu ale nie wiązałam ich z tym spóźnieniem, a teraz ogólnie się denerwuję, bo zawsze te okresy były regularne, a tu nie dość, że okresu nie ma, to nie czuje żadnych objawów, ani bólu brzucha, ani bólu piersi, więc sama już nie wiem...

może faktycznie stres, mi się kiedyś przez nerwy spóźniał 7dni

No mam nadzieje, że to stres, chociaż nigdy mi się tyle nie spóźniał, test wyszedł negatywny ale i tak mnie to nie odstresowało...

Kochana spokojnie ;) od schiz i stresu nasz mózg może nas zrobić w bambuko i jedyne o czym będziesz myśleć to ciąża... której nie ma ;) zaufaj testowi, zdaje się że tylko w rzadkich przypadkach się mylą. Kiedyś mi się spóźniał 10 dni, bo miałam strasznie stresujący miesiąc, a gdy pewna sytuacja się wyjaśnila, bach następnego dnia okres przyszedł. Moja rada to wyluzuj, rób sobie gorące kąpiele, wieczorem troszkę winka na rozszerzenie naczyń krwionośnych i będzie dobrze ;)

Dzięki za odp, niby wiem, że nerwy mogą przesunąć, ale nigdy się chyba tak nie denerwowałam i stąd tak się martwie, bo aż tak to mi się nigdy nie przesunął, test wyszedł negatywny no ale okresu jak nie było tak nie ma... pozostaje czekac...

może idź do ginekologa.... test wyjdzie wiarygodny najwcześniej 14 dni po stosunku

No tak, dziś spoznia sie 7 dzien, jesli za pare dni nie dostanę to pewnie pójdę do lekarza... Niby test wyszedł negawtyny, ale mogło byc wcześnie, chociaz jedyny stosunek jaki mielismy to byl 29 dnia bo myslalam ze wlasnie w ten dzien dostane okres wiec powinien byc to dzien nieplodny

od 29 nie minęło 14 dni tylko 7 dni więc napewno test jest niewiarygodny

Tak tak, test zrobiłam, czy może jakoś w tamtym miesiącu jakoś cudem nam się nie udało z ciążą, bo się zabezpieczaliśmy, ale przez to spóźnienie postanowiłąm zrobić na wszelki wypadek... A co do ostatniego stosunku, jedynego w tym miesiącu, to był w 29 dzień i ponieważ uznałam to za dzień niepłodny, bo zawsze mam cykle 28/29 dniowe to był to stosunek przerywany... Zawsze uznawałam kilka dni przed okresem za nieplodne, a tu teraz to spóźnienie i sama nie wiem, czy to przez stres czy jest się czego bać