Jak sobie radzicie z konserwatywnymi "teściami" ?

Moja kobita ma takich konserwatywnych KK rodziców ,którym nie za bardzo się podoba to ,że np ona zostaje u mnie na noc i z tego powodu ona musi wysłuchiwać różnego rodzaju wyrzutów w stylu" nie tak Cie wychowaliśmy" , "nie zrób żadnego głupstwa" ..takie durne alizje. Ją to bardzo boli i mnie w sumie tez bo wiem ,że przecież nic złego nie robimy ,a ona jest traktowana jak jakaś gówniara. Teraz chce się przygotować psychiczne na ewentualne rozmowy z jej rodzicami ,którzy na bank będą chcieli się ode mnie dowiedzieć co my tam robimy jak jesteśmy razem. Wiem ,ze to nie taktowne ,ale oni tacy po prostu są. Osobiście mnie denerwuje takie wciubianie nosa ,ale nie chce stawiać niczego na ostrzu noża bo to nie o to chodzi . Z drugiej strony to też nie chce udawać kogos kim nie jestem. I teraz pytanie jak to wyważyć. czy ktoś miał podobną sytuację ? i jak sobie z tym radzicie ?

Jeżeli czujesz się taki pewny w swoich poglądach, to co masz za problem? Swoich zasad się broni, a nie wstydzi... Coś mi się wydaje, że ty wcale nie jesteś przekonany, że słusznie postępujesz :-p

Jesteś wyzwolony z ... rozumu.

po pierwsze koleś to : Jakie masz zamiary? po drugie jaki masz cel? a po trzecie czy kochasz ja?

oni by chcieli, żebyśmy mieli związek (ona tak myśli). a ja ją tylko rucham. boję się, że to wypłynie w rozmowie z jej rodzicami:(

powinna to ona czytać,i powinni jej rodzice. A potem za sam nick powinien ci jej ojciec wygląd zmienić. Seksualnie wyzwolony to znaczy co? Żeby życie miało smaczek?