Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

6cats

Insulinooporność

Polecane posty

- jakie badania należy zrobić, aby ewidentnie stwierdzić INSULINOOPORNOŚĆ ??? Robiłam ze dwa lata temu krzywą cukrową - wyniki niby były normie, jednak lekarz stwierdził, że coś jest nie do końca w porządku, bo po 2 godzinach wynik powinien być znacznie niższy, niż po godzinie od obciążenia glukozą... U mnie natomiast był niemal taki sam i po godzinie, i po dwóch :/ Lekarz stwierdził lakonicznie, że jeszcze się nic złego nie dzieje i należy "za jakiś czas" powtórzyć badania... ale jakoś ten czas jeszcze nie nadszedł... Jakie są TYPOWE objawy insulinooporności u Was? Internet zalewa masą sprzecznych danych, więc nie wiem, co jest prawdą... a z doświadczenia najlepiej czerpać - więc proszę o pomoc i informację...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość medus_A
trzeba zrobić równocześnie krzywą cukrową i krzywą insulinową, czyli takie badanie jak robiłaś wcześniej, tylko jednocześnie z glukozą bada się tez poziom insuliny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość medus_A
i zmienić lekarza ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, to fakt, że mój doktor ma lajtowe podejście do życia - zawsze ma dobry humor i wiecznie powtarza, że za dobrze wyglądam, żeby mi cokolwiek dolegało ;) Dlatego kiedy zobaczył moje wyniki (prześwietlenia RTG) świadczące o początkach RZS i osteopenii - sam nie mógł uwierzyć :P Może, gdybym przyszła w rozwleczonym dresie, nieuczesana, bez makijażu - wyglądałabym na chorą, ale dlatego tego unikam ;) A ta krzywa insulinowa to wyższa szkoła jazdy, bo krzywą cukrową robiłam w ośrodku zdrowia na takim "domowym" mini-aparaciku dla diabetyków (mój teść używa takiego samego) ... a powinnam to chyba w laboratorium zrobić (??) - zresztą jest kilka metrów obok gabinetu doktorka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość medus_A
z jednej strony jest mnóstwo osób, które w necie coś tam wyczytały i wydaje im się, że mają poważną chorobę, chociaż są zupełnie zdrowe, dlatego lekarze czasami podchodzą tak beztrosko ale z drugiej strony jest też mnóstwo osób, które naprawdę poważnie chorują, albo ich stan bez leczenia szybko się pogorszy i nie potrafią znaleźć lekarza, który potraktuje ich serio jeżeli czujesz, że jesteś w tej drugiej grupie, to nie zastanawiaj się i zmień lekarza, bo nie ma powodu się męczyć krzywą insulinową zrobisz tylko w laboratorium, bo nie ma domowych, tanich testów do mierzenia poziomu insuliny badanie jest proste, tylko trzeba spędzić trochę czasu na miejscu, bo każą siedzieć na dupie i nie ruszać się za bardzo, bo to wpływa na wyniki myślę, że warto je zrobić, bo nieleczona insulinnooporność może prowadzić do poważniejszych chorób, choćby cukrzycy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie wiem, że trzeba te 2 bite godziny /od wypicia glukozy/ przesiedzieć grzecznie na tyłku ;) U nas jakoś wszystko stoi na głowie - mój lekarz mówi, że nie będzie mi wypisywał skierowania na krzywą cukrową (muszą za to zapłacić), bo pielęgniarki mi to na miejscu w zabiegowym zrobią - ale wtedy ja dostaję zlecenie na samodzielne wykupienie saszetek z glukozą (więc nie ich koszt ...) i tak właśnie robią mi to "za darmo" :) Jak mi teraz odmówi skierowania, to pójdę prywatnie... mam od jakiegoś czasu dziwne objawy... bardzo przesusza mi się skóra, wiecznie jestem zmęczona, nie wysypiam się pomimo 10 godzin spania, bardzo szybko się męczę, no i okresu to już nie mam blisko rok (mam 40 lat...) - ale ciągle zrzucam to na fakt, że po długim czasie przestałam brać zastrzyki antykoncepcyjne, więc okres może się spóźniać wiele miesięcy... no i nie mogę schudnąć, pomimo wypróbowanej kiedyś diety białkowej... trzy lata temu w pierwszy miesiąc zrzuciłam 5kg, a teraz jakiś 1kg ubytku od początku roku (2 m-ce)... Może to właśnie insulinooporność - bo raczej nie cukrzyca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość medus_A
zbadaj sobie jeszcze tarczycę, bo to o czym piszesz to są książkowe objawy niedoczynności tarczycy niedoczynność, tak jak RZS może być na tle autoimmunologicznym, a choroby autoimmunologiczne lubią chodzić parami u mnie badanie insuliny i glukozy nie wymagało picia glukozy, robiłam badanie na czczo, potem w przychodni jadłam śniadanie i robili mi jeszcze badanie po godzinie od posiłku i po 2 godzinach możesz sobie zrobić samą insulinę, a glukozę sprawdzić samodzielnie na glukometrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość medus_A
i jak to samodzielnie zinterpretować w zależności od zaawansowania insulionooporności - przy zaawansowanej chorobie insulina już na czczo będzie podniesiona po godzinie po posiłku jeszcze się podniesie, a po dwóch godzinach spadek będzie tylko nieznaczny przy niezaawansowanej chorobie - na czczo będzie ok, po posiłku się podniesie, po 2 godzinach lekko spadnie, ale nadal poziom nie będzie idealny przy braku insulinooporności - na czczo insulina w normie, po posiłku się podnosi, po 2 godzinach widać znaczny spadek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość medus_A
tylko oczywiście w tym posiłku muszą być węglowodany, żeby wyraźnie było widać zmiany ja jadłam kanapkę chyba z serem i pomidorem z 2 kromek razowca, jabłko i herbatę, takie śniadanie zaproponował lekarz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Badałam tarczycę (z krwi) - wwszystko w dolnych normach... mam co prawda 3 małe guzki pod językiem wyczuwalne palpacyjnie poniżej brody - robiłam USG ale lekarz ni umiał stwierdzić, jaka jest ich budowa, z czego są złożone - nie wiedział co to jest... ale nie uznał za nic groźnego, więc o nich zapomniałam... Niby objawy niemal typowe dla tarczycy - nawet czasami mnie tak dziwnie dławi, /zwłaszcza na leżąco/, często mam wrażenie, jakbym miała na sobie ciasny golf,,, No, ale lekarz opiera się na wynikach, a te były idealne :/ Często mnie skóra swędzi + inne objawy - dlatego moje wolne skojarzenie padło na cukier... no właśnie tak, jak napisałaś o wynikach insuliny - miałam tak z glukozą... Rano na czczo było zupełnie w normie, po godzinie od wypicia glukozy skoczył poziom w górę, ale po kolejnej spadł bardzo nieznacznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czy ma to jakieś znaczenie, ale zauważyłam, że jak zjem coś słodkiego, to natychmiast dopada mnie wilczy głód i muszę zjeść coś konkretnego. Wszyscy mi się dziwią twierdząc, że batonikiem się żołądek zamula i człowiek nie jest głodny - dlatego unikam słodyczy... Jak słyszę reklamy o batoniku, który zastąpi śniadanie, to śmiać mi się chce, bo ja po takim marsie czy snickersie zjadłabym konia z kopytami :P = przypomniałam sobie, że koleżanka miała robione parę razy wyniki tarczycy - wychodziły zazwyczaj OK, a ostatecznie (po 2-3 latach) okazało się, że cierpi na Hashimoto :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość medus_A
myślę, że jednak masz coś z tarczycą, bardzo źle że lekarz to tak zbagatelizował, bo bez leczenia guzki potrafią się bardzo powiększyć kiedy robiłaś te badania? dawno? jeżeli masz taką możliwość, to polecam zbadanie chociaż TSH i przeciwciał a-tpo i a-tg (jeżeli możesz, to też ft3 i ft4) i powtórka USG u lepszego specjalisty Hashimoto potrafi przez kilka lat nie dawać się wykryć samymi badaniami hormonów, które mieszczą się w normie, a potem okazuje się, że tarczyca jest już bardzo zniszczona oczywiście insulinooporność też warto sprawdzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie czytając Twoją odpowiedź uświadomiłam sobie, że badania robiłam 2-2,5 roku temu... a zdaje się, że to było tak niedawno ;) Muszę koniecznie zrobić te badania /wtedy robiłam anty TPO, TSH, ft3 i ft4/ - lekarz od USG stwierdził, że guzki są znacznie poniżej 1cm (największy miał ok.0,8cm) - dlatego nie wymagają ani leczenia, ani szczególnego postępowania typu biopsja - zalecił za ok. 2 lata powtórzyć badanie... a w USG płaty tarczycy były zupełnie w normie. w tym tygodniu chyba pójdę się upomnieć o jakieś skierowania... W zasadzie sypiam po 10 godzin /nie pracuję/, ale budzę się z poczuciem zmęczenia i znużenia + sucha skóra + swędzenie + dławienie gardle i to cholerne tycie... powinnam ważyć ok.56kg - niestety ważę67 :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
... acha - do tego wszystkiego dochodzą, niestety, objawy depresji. Już byłam na wstępnej kwalifikacji u psychologa i na jakichś testach /360 pytań.../ - psycholog uznała, że do lekarza powinnam pójść natychmiast, bo wiecznie ryczę i jestem przygnębiona :| Na wizytę u psychologa czekałam 3 tygodnie, następne 2,5tyg. na testy, a teraz na lekarza czekam - we wtorek mam dzwonić i się konkretnie zarejestrować na najbliższy termin. Zobaczymy, co mi powie - może wyjdzie na to, że psychiatra mnie skieruje na badania cukru/insuliny + tarczycę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość medus_A
0,8 cm to wcale nie jest mały guzek, guzki wielkości 1 cm podlegają już obowiązkowej biopsji pamiętaj, że tarczyca generalnie jest mała, ma zaledwie niecałe 2 cm grubości, więc guzek prawie centymetrowy to jest duży guzek przeciwciała wyszły wtedy ok? zmuś lekarza do wystawienia skierowań, albo zrób na własną rękę zakładając, że to tarczyca, nie ma na co czekać, bo będzie tylko gorzej bez leczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość medus_A
im więcej piszesz, tym jestem bardziej pewna, że to problemy z tarczycą ;) sama przez to przeszłam, choruję na Hashimoto i kilka lat trwało, zanim ktoś to zdiagnozował to ogromne zmęczenie, zniechęcenie, brak energii i ochoty na nic - wszystko pasuje i psycholog nie pomoże, psychiatra i leki też nie, jeżeli winna jest tarczyca ja oprócz nieskutecznego leczenia depresji przeszłam też parę lat pod "opieką" dietetyka na bezskutecznych, prawie głodowych dietach, ciągle oskarżana o to, że podjadam po kryjomu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie te guzki nie są umiejscowione typowo w tarczycy - tak jakby pomiędzy śliniankami pod językiem - a tarczyca jest niżej, prawda? I właśnie tam, mniej więcej w dolnej połowie szyi czuję ten ucisk jakby obręczą - tzn po prostu czuję go po obu stronach tarczycy. Czasami mam taką schizę ;), że chcę sobie poprawić golf, którego na sobie nie mam ! Ale, kurcze, wtedy też miałam takie objawy - a wyniki wyszły wszystkie normie! Nawet nie było wahania - dobre czy nie do końca... Wówczas też wymusiłam na lekarzu skierowania - bo mój lajtowy doktor stwierdził, że skoro sama siebie zdiagnozowałam :P to teraz sama mam Mu powiedzieć, jakie badania chcę zrobić ;) No szlag mnie trafił, choć cieszyłam się, ze problemów nie robił. Czasami przychodziłam do gabinetu i od drzwi słyszałam - "To co dziś wypisać?" - jakbym do supermarketu przyszła,,, Ale jak naprawdę potrzeba pomocy, to jakiś mało przekonany czuje się pan doktor ;) Skończyłam 40 lat i muszę się brać za siebie - hormony kobiece też powinnam wreszcie zrobić... Może ja już menopauzę przechodzę, że okresu niemal rok nie mam . Ale mówią, że jak tarczyca wysiada, to cały organizm się sypie. Męczę się i dostaję zadyszki nawet przy odkurzaniu - nawet w zimie włączam wentylator po każdym wysiłku, bo mam uderzenia gorąca i jakieś palpitacje. No przyznam, że czasami myślę sobie, że oszalałam i zaczynam zapadać na hipochondrię ... hehehe :P Zawsze byłam zdrowa (tylko anginy i migreny miałam często) - a kilka lat temu, jakby minęła na mnie gwarancja :P Mam koszmary senne z rozbudowaną fabułą - aż szkoda, że nie można tego nagrać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
... no i oczywiście wiecznie mi zimno, ale jak się ruszę, to zalewają mnie poty i nagle mi gorąco - zdejmuję z siebie sweterek/bluzę, a za parę minut znów mi zimno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A moja możliwość skupienia jest zerowa - na testach u p.psycholog po trzy razy przekładałam kartoniki z pytaniami z jednej kupki na drugą /prawda czy nieprawda/, bo nie mogłam się na prostych pytaniach skupić, szczególnie, kiedy było napisane w sposób pokrętny, gdzie trzeba było się naprawdę skupić ;) A za cienką ścianką p.psycholog na głos śpiewała razem z jakąś francuską piosenką płynącą z radia ;) No i to mnie rozproszyło dokładnie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość medus_A
nie potrafię sobie wyobrazić umiejscowienia na podstawie tego opisu ;) ale tarczyca jest w dolnej części szyi, są dwa płaty jakby po bokach, a w środku wąskie połączenie (cieśń) guzy w cieśni wcale nie są takie nietypowe tak czy inaczej - życzę powodzenia :) wszystko, o czym piszesz, może być związane z chorobą tarczycy i teoretycznie powinno minąć przy właściwym leczeniu jakby co wpisuj swoje wyniki w wątku tarczycowym, zawsze znajdzie się tam ktoś, kto będzie potrafił je zinterpretować i coś doradzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Łopatologicznie postaram się wyjaśnić, bo może rzeczywiście namieszałam - najpewniej jest to miejsce ślinianek podżuchwowych :P Ale lekarz twierdzi, że nie jest to typowa dla tego organu kamica... - typowo w śliniankach odkładają się złogi wapnia - w tym przypadku powiedział, że nie wie czym są wypełnione/lub z czego zbudowane guzki. Mam kłopoty z osteoporozą, więc może rzeczywiście ten mój uciekający wapń odłożył się po prostu w śliniankach... - Teraz siadam do telefonu i obdzwaniam moje najbliższe laboratoria - chcę spytać o cenę kompleksowego badania tarczycy + cukier/insulina, gdyby lekarz był oporny na wydanie skierowania - niestety moja przychodnia, do której należę, ma tylko kilku lekarzy i nie do wszystkich ogólnych mam szansę się dostać. Wiem, że to w obecnych czasach dziwnie brzmi - jednak tak jest w praktyce - jedna miła pani doktor, niedługo po 40tce, jest oblegana masowo przez emerytów ;) ... a przyjmuje codziennie max 20 os. Mam w praktyce wybór między swoim lekarzem, a jedną dorabiającą emerytowaną p. doktor (ta z kolei nie wyszła mentalnie z PRL-u) , ona wypisuje tylko morfologię, mocz i cholesterol całkowity - jako obowiązkowe badania - akurat cholesterol mam wysoki, bo kontroluję - a morfologię też zawsze mam w raczej górnej granicy :) Na szczęście mój doktor jest miły i wyrozumiały - jednak, mam takie wrażenie - dość często lekceważy, co człowiek do niego mówi. Pewnie nabył tego w praktyce, bo pacjenci są różni ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już się rozeznałam cenach i są, delikatnie powiedzmy, bardzo różne ... * W jednym labo sama tarczyca (TSH, ft3 i 4, aTpo, aTG) kosztuje 187zł + krzywa insulinowa 225zł (3 pobrania po 75 zł !!!) + krzywa cukrowa 45zł (3x15zł) W sumie = 457 zł SZOK 0_o !!! * W przyszpitalnym labo (zlecają analizy temu labo powyżej ;) ale mają taniej) - tarczyca 102zł + krzywa cukrowa 18zł+ krzywa insulinowa 90zł W sumie = 210zł. * A w moim labo (w ośrodku zdrowia) 114zł tarczyca - minus ew. TSH 18zł (jest na NFZ) i krzywe też ze skierowania są bezpłatne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość medus_A
ja z czasów leczenia się na NFZ pamiętam, że jeżeli ktoś miał do zrobienia wiele badań, to nie miał co liczyć na to, że dostanie wszystkie skierowania od lekarza, nawet bardzo pomocnego i chętnego,po prostu lekarzy obowiązują określone limity - jedyną szansą na bezpłatne badania było skierowanie do szpitala na oddział endokrynologiczny i tam w trakcie krótkiego pobytu robiono wszystkie potrzebne badania co do tych guzków - może chodzi o przytarczyce a nie o ślinianki? tłumaczyłoby to problemy z osteoporozą, bo przytarczyce regulują poziom wapnia a tak przy okazji - wysoki cholesterol to też jeden z objawów niedoczynności tarczycy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oż, w mordę :P - to by tłumaczyło, dlaczego pomimo sporej dawki leków na obniżenie poziomu cholesterolu, oraz starannej diety niskotłuszczowej i niskowęglowodanowej - nijak nie mogę zrzucić ani mojej nadwagi (11kg), ani też nie spada za bardzo ten cholerny cholesterol :( Dlatego też mając jasny obraz naszej służby zdrowia, w celu wcześniejszego zapoznania się z kosztami, wydzwoniłam dzisiaj trzy laboratotia w celu ustalenia najtańszego, które właśnie mam prawie pod nosem ;) * a ja postaram się ostatecznie "tylko" o skierowanie na lipidogram, TSH i krzywą cukrową i insulinową - może się uda... Myślałam też o prolaktynie, ale to chyba też samemu trzeba sfinansować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do 6 cats
a jaki miałaś cholesterol?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość medus_A
pamiętaj, że na część badań skierowanie możesz też dostać od ginekologa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, wiem - jednak zależy, jakiego ma się lekarza (dziedzina nieażna) - jeden bez szemrania da skierowanie, a inny wszystko "na oko" wypisuje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dostałam skierowanie na kilka badań, które NFZ pokryje: - TSH - jonogram - lipidogram - kwas moczowy/fosfataza alkaliczna - żelazo + wapń - krzywa cukrowa * Poza tym dostałam skierowanie na płatne badania: - hormony kobiece (5x) - fT3-4 - A- tpo - a -TG - krzywa insulinowa - RTG pięt (w kierunku osteoporozy) = w laboratorium, poza bezpłatnymi badaniami, zostawiłam dodatkowe 230zł za hormony i tarczycę. Jeszcze muszę wykonać krzywą cukrową i insulinową osobno, bo niestety nasze labo pracuje w ośrodku zdrowia tylko 45 min. każdego ranka, a na krzywe trzeba 2 godzin, więc muszę się umówić osobno, albo iść do innego labo. Koszt krzywej insulinowej 90-120zł trochę mnie zdziwił, bo byłam pewna, że NFZ mi to sfinansuje... ale niestety :( * No trudno - zapłaciłam 230, to i resztę zapłacę! A przy okazji zrobiłam sobie niezły przegląd techniczny :P Teraz tylko niecierpliwie czekam na jutrzejsze popołudnie - żeby odebrać wyniki :) W gardle mnie od dwóch dni dławi nawet na siedząco, a jak się położę, to masakra. Puls mam dzisiaj 100, przy ciśnieniu 109/80 - nie wiem, czy to pogoda tak wpływa, czy jaki czort ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam już wyniki z krzywej insulinowej z obciążeniem 75g glukozy: * na czczo = 19,07 uU/ml (norma 2,6 - 24,9) * po 30'' = 109,2 * po 60'' = 114,9 * po 90'' = 129,3 * po 120'' = 108 Glukoza: * na czczo = 105 mg/dl (norma 70 - 110) * po 60'' = 146 * po 120'' = 120 Czy ktoś potrafi tę insulinę zinterpretować ? Dodam, że przy wszystkich wynikach (oprócz pierwszego na czczo) są zaznaczone strzałki skierowane w górę - czyli, że norma przekroczona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bullet_between_tooths
A jak z Twoją dietą? Jesteś pewna, że nie spożywasz niczego, co mogłoby powodować takie skoki cukru? Warto przeanalizować to co jesz przez dłuższy okres czasu i zaobserwować co może powodować taki stan rzeczy. Polecam ci także Insulan (tutaj możesz poczytać więcej o tym suplemencie http://www.insulan.pl/insulan/o-produkcie/ ) myślę, że on może ci pomóc obniżyć poziom glukozy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×