Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wyczynowiec

[Facet]Jak się zmienić ?

Polecane posty

Gość wyczynowiec

Witam, nie będę owijał w bawełnę. Jestem facetem(23 lata) i mam problem z swoją nieśmiałością. Tzn. nie potrafię poznać, żadnej dziewczyny. Mam wrażenie, że je odpycham. Choć z drugiej strony przyznaje, że nie próbowałem zagadać do żadnej od dawna(nigdy nie umiałem zacząć). Moje kontakty z kobietami ograniczały się dotychczas albo do koleżanek na studiach, albo do jakiś dalszych z rodziny. I z tym w sumie problemów nie mam. W sumie do napisania tego tematu skłoniła mnie sytuacja sprzed miesiąca, gdy fajna dziewczyna sama mnie zagadała na przystanku. Generalnie byłem oszołomiony, fajnie mi się z nią gadało (nawet kilka razy się później spotkaliśmy) i w ogóle przebywało w jej towarzystwie znakomicie. Inna sprawa, że ona po prostu szukała kogoś komu może się wyżalić, wypłakać i olać (skąd to znam, 3 taka sytuacja w moim życiu - normalnie chyba mam na twarzy napisane: "Masz problem przyjdź, wypłacz się - całodobowo 24/7"). Do rzeczy. Jak zmienić moje podejście do kwestii, zaczepienia, zagadania ? Problem zaczyna się w momencie, gdy chciałbym chociaż rzucić do cześć , ale nie wiem jak będzie to odebrane ? (uważam, że większość kobiet spojrzy na to w ten sposób: jakiś frajer mnie zaczepia, niech się odczepili, nie mam ochoty z nim gadać) Aaaaa, tu wychodzi inna kwestia, niestety jestem umysłem strasznie ścisłym i nie zrobie nic bez przemyślenia wszystkich możliwych za/przeciw i rezultatow czynów. Głownie właśnie wychodzi mi, że będzie klapa, ośmieszę się i nawet nie próbuje. I to już nawet mnie wkurza . Jak się zmienić ? Nie powiem żebym był Banderasem, czy innym Deppem, ale w sumie nie jestem też nerdem w okularach z 30kg nadwagą i całą twarzą w pryszczach. Jeśli to coś zmieni, to mogę napisze, że spędzam czas bardzo aktywnie (rower kilka godzin w tygodniu, jakaś siłownia itd.) . Właśnie najpewniej czuję się podczas aktywności sportowej. I kurde szkoda, że nawet wtedy nie potrafię zagadać do żadnej kobiety. I żeby nie było, nie zależy mi na super urodziwej blondynie z tipsami i po całodobowym solarium (sam i tak jestem w sezonie letnim spalony na mahoń, ale to wynika z zamiłowania do sportu). W sumie co się liczy w rozmowie, kontaktach najbardziej ? Wygląd, stój, sposób wypowiedzi ? I jak do jasnej ....... się przełamać ? Tak żeby nie wyjść na głupka ? Mam nadzieję, że trafi się jakaś sensowna odpowiedź (szczera, możecie mnie zgnoić, whatever byle było to uzasadnione, a nie na podstawie bo tak i tyle)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicol200
Hmm sądząc po wypowiedzi jesteś całkiem fajnym chłopakiem :) Sam w sobie musisz znaleźć siłę aby zagadać nie bój się nie zawsze wychodzi za pierwszym razem ale nabierzesz wprawy i samo pójdzie powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyczynowiec
wiesz, właśnie niestety zbyt często słyszę, że jestem fajny i przeważnie 5 minut później słyszę o tekst "zostańmy przyjaciółmi"(w wolnym tłumaczeniu, spadaj). Chodzi mi o to jak zacząć rozmowę ? Gdzie ? Generalnie nie lubię chodzić do klubów (moim znajomi mają już żony / kobiety itd.). A sam jakoś się nie widzę... Często jeżdżę autobusami, ale wydaje mi się to głupie żeby zaczepiać innych pasażerów. A jak jestem na siłowni czy tam w trasie, to ... też nie wiem np. jak zagadać . Dobra ja się po prostu boję reakcji ... I pewnie wpływ ma na to moja samoocena ... A czy są jakieś uniwersalne sposoby, aby to zmienić czy coś ? Jak wytrenować pewność siebie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×