Właśnie się dowiedziałam,że on ma inna,a ja go nadal kocham...

on sam sie odzywal ,ale czesto konczylo sie to klotnia...teraz chyba juz przestanie sie odzywac skoro ma inna...przynajmniej wiem na czym stoje juz definitywie. najlepsza jest nowa milosc na zapomnie o starej, oby...

tylko tak ciężko jest zrobić "cięcie chirurgiczne" i powiedzieć dość...

ciezko...ale on chyba wlasnie zrobil to 'ciecie' a ja juz nic nie moge poradzic...

Czas leczy rany.Poznasz kogoś nowego i jeszcze będziesz się śmiała,że oczy wypłakiwałaś za ex :)

bo jak to mówią - po każdym ex przychodzi next :)

dzieki ,mam nadzieje :)

MYŚLĘ, ŻE POWINNAŚ PÓJŚĆ DO KLUBU I SZYBKO PÓJŚĆ NA JEDNĄ NOC Z INNYM. ZAPOMNISZ I WSZYSTKO BĘDZIE DOBRZE.

przynioslo by to odwrotny skutek...

uczuć jedną nocą nie zabijesz a poza tym nie każdy tak potrafi.chociaż znam takich,którzy działają na zasadzie klina :)

wiem,że to wszystko zakrawa o masochizm,wiem,że kogoś szuka,wiem,że po tym jak zrobił ze mnie emocjonalnego wraka i po tych wszystkich słowach ,które padły między nami-powinnam nie chcieć go znać...a jednak nie potrafię.nie potrafię się wyleczyć z tego chorego układu.

Ja tak się kiszę od października.

a lekarstwa na to brak

Właśnie.ale jak długo to jeszcze potrwa.....

sama nie wiem...chore to wszystko.

Dlaczego się roztaliście?

różnice życiowe-według niego nie do przebrnięcia. gdzieś nie potrafiliśmy się porozumieć.nie wyszło.

W moi przypadku zaczeła grać na dwa fronty....chcę się mścić....ale na to też nie mam sił...

zemsta nic nie da-szkoda czasu...pomiędzy nami padło wiele przykrych słów,miałam ochotę go zabić.potem szukał ze mną kontaktu-dałam mu go i trwam przy nim-czasami sama nie wiem po co...

Zemsta nic nieda...może ....ale to chyba nie jest w porządku że byłem gotowy życie za nią oddać a ta z uśmiechem przyprawiła mi rogi?

ja też byłam w stanie zrobić wszystko,żeby był szczęśliwy-miał przyjaźń,uczucie,byłam przy nim zawsze.najgorsze jest kłamstwo i wiem ,że czujesz się oszukany-a mimo to człowiek ma w sobie te kretyńskie uczucia,których nie można z siebie wyrzucić...

Tak..najgorszy w tym wszystkim jest fałsz i zakłamanie z jej strony ...to że sypiała że mną i znim....ja też chciałem metodą ,,klin klinem" poderwalem dziewczynę poszliśmy do łóżka ale to nic nie dało oprócz fizycznej płytkiej ,,przyjemności" ,a ona też wyczuła i powiedziała że nie będzie niczyim substytutem.

ja też dostałam wiele złych chwil...gdzieś w środku czuję,że w jakiś sposób byłam lekiem na jego poprzedni związek.nigdy mi tego nie potwierdził ale patrząc na nasze bycie tak na sucho-odnoszę wrażenie,że wkradło się oszustwo.zmanipulował mi umysł i nie umiem go z niego wyrzucić chociaż powinnam.dla siebie.bo kiedy z radością oświadczy mi,że kogoś ma-rozpadnę się na nowo...

Nie możesz spać? Ciągle myślisz o nim?

wiele nocy nie przespałam i poduszki zmoczyłam łzami :) konczę pracę.myślę o nim i nie moge sie tego pozbyć- a każda rozmowa z nim wyrywa mi emocje.

a ty od października tak o niej myślisz?z początku kiedy odbudowywaliśmy nasze kontakty,po każdej rozmowie z nim musiałam zrobić sobie drinka-bo łzy same mi leciały...co ja jeszcze przy nim robię to nie wiem?

I te rozdarcie między miłością i nienawiścią! Muszę kończyć ,miło mi było...może jeszcze kiedyś porozmawiamy.@-}--

ja też uciekam - trzymaj się jakoś :) :)

'miłoscnajpiekniejsza rzecza na swiecie' jak na razie widze ze wiecej przez nie cierpi niz jest szczesliwym.

nią*

...