zawsze płaczę u psychiatry

Mam to samo. Przy wiekszosci wizyt u psychologa - plakalam. Jezeli chcesz sie wyleczyc, to opowiadasz o zyciu, przeszlosci i problemach. i puszczaja ci emocje. Moja pozniejsza wizyta u psychiatry tez sie skonczyla placzem. Chociaz myslalam, ze jestem odporna. Gdy rozstaje sie z facetem bo wyjezdza na delegacje - tez placze, pare dni nawet. Ogladne lub uslysze cos smutnego ..- tez mam lezke w oku. Gdy sie zdenerwuje lub tak po prostu bez powodu mam slabszy dzien (ze względu na nerwice) też uronie łze... to normalne..A jak sobie pomoc? w takich sytuacjach raczej sie nie da. Ale wiedz, ze nie jestes sama.

jak to się nie skończy to zaczne płakać tak samo jak autorka tego wypracowania. Będę beczeć jak bóbr, Będę wpadać w bulimie i anoreksje na przemian, Będę wstrzymywać mocz, itd...... Ten kto mnie szpieguje ten będzie odpowiedzialny za mój stan psychiczny

Hania.. Fobie zwykla masz.. jak wiekszosc z nas.. inni musza miec wysprzatane inni nie wyjda z domu ze strachu inni nie przejada sie autobusem.. do psychologa i to migiem.

ZNOWU JAKAŚ PSYCHIATRA SIĘ REKLAMUJE.