Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zdziwiona strasznie

DO WŁAŚCICIELI PSÓW SŁÓW KILKA

Polecane posty

Gość zdziwiona strasznie

1) dlaczego widząc że zbliża się do was inna osoba z psem , natychmiast odciągacie swojego pupila i ruszacie w drugim kierunku ? zakładając że są to psy zbliżonej wielkości ,nieznające się i nie wiecie czy ta druga osoba prowadzi suczkę czy psa . Mam niedługo psa ,bo raptem 1,5 roku , jednak łaknie on towarzystwa innych psów i sądzę że podobnie ma każdy pies. Owszem bywało ostro z psami nie powiem ,ale nie ze wszystkimi. Może się mylę ,ale odnoszę wrażenie że właśnie takie unikanie i odciąganie "na zaś" psa jest przyczyną sporej ilści konfliktów. 2) zauważyłam że zdecydowana większość ludzi gloryfikuje swojego psa na inne patrząc hmm z pogardą ,bo ,bo kundel , bo szczeka ,bo niewychowany bo mój jest taki spokojny etc , gdzie tu prawdziwa miłość do zwierząt ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fvcveswws
moja uwielbia inne pieski, a one ja, zawsze podchodza do siebie, ona lize namietnie wszystkie psy po pyskach :) ale tylkp psy, do suk ma jakas zlosc, ale troche, nieraz balam sie konfliktu, niepotrzebnie bo to taka kokietka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdziwiona strasznie
ja akurat mam psa i dopóki nie został zaatakowany sam leciał do wszystkich czworonogów z bananem na pysku i ogonem merdającym wraz z całym zadem , teraz czasem warknie pierwszy i wtedy wiem że z zabawy nici , z suczkami to już w ogóle miłość potężna ,nawet jak go któraś ustawi do pionu gdy za bardzo wącha i tak ją kocha .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panisuni
Mam ogromnego psa. Sunia. Kundel. W takich sytuacjach zawsze przystaję, sunia przy mojej nodze. Z daleka zapytuję nadchodzącą osobę o płeć zwierzaka - dziewczynka to czy może chłopiec. I wtedy, z reguły, nawiązuje się krótka rozmowa. Większość ludzi mówi, że ich zwierzaczek jest przyjacielski, chętny do zabawy itp. itd. Małymi krokami zbliżamy się do siebie obserwując psy. Prawie zawsze kończy się na zabawie psiaków i naszej pogawędce. W ten sposób zyskaliśmy wielu miłych, dwu i czteronożnych znajomych. Uważam, że sposób godny jest polecenia. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielony królik
1) ja jako właścicielka psa nie moge za niego ręczyć. Mimo iż pies ma już 10 lat i znam jego zachowania to jednak nie jestem w stanie przewidzieć jak zareaguje na danego psa. Możliwe, ze podczas "obwąchwiania" nagle, któremuś coś się nie spodoba i "chapnie" zębami i co wtedy? Myślisz, że łatwo będzie je rozdzielić, jeszcze jak smycze się poplączą? Poza tym skąd mam wiedzieć, czy pies, którego mijam jest zaszczepiony? A może ma jakąs zaraźliwą chorobę? Albo po prostu pchły? Ostatnio mój pies właśnie w ten sposób, na spacerze złapał od jakiegoś psa pchły i wydałam 40 zł na walke z nimi. 2) To, że uwielbiam mojego psa nie znaczy, że mam zachwycać się obcymi. Ponownie pojawia się argument: nie wiem co ten pies robił przed chwilą (może wcinał własną kupe?), czy nie jest chory, czy ma aktualne szczepienia, czy nie ma robaków. Zatem nie głaszczę obcych psów, nie przymilam się do nich. Jeśli rozmawiam z jego właścicielem, to owszem, powiem jakiś komplement na temat jego psa, ale bez przesady. Musisz się jeszcze wiele nauczyć o psach. Pierwsze to zasada ograniczonego zaufania nie tylko do innych psów ale także do własnego. Może ci się wydawac, ze znasz swojego psa, ale tak naprawde nigdy nie wiesz kiedy wezmie nad nim górę jego instynkt. I tyle ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aperitif
1) ide chodnikiem, moj pies cholernie ciagnie na smyczy, ale staram sie trzymac go krotko bo nie kazdy sobie zyczy zeby pies go obwachiwal. z naprzeciwka idzie pani z psem ktory jest puszczony cala szerokoscia chodnika, podlatuje taki do mojego psa i jazgocze a wtedy moj sie rzuca calym ciezarem gdzie jak jest snieg na chodniku nie jestem w stanie go utrzymac a i nie wiem jak moj pies zareaguje bo nie z kazdym psem chce sie bawic. ponadto chodnik to nie miejsce do zabawy bo tamtedy chodza ludzie i niejednokrotnie nie da sie przejsc. czesto jak widze ze ktos zbliza sie w moim kierunku to wciagam psa w brame czy gdziekolwiek zeby uniknac tego szarpania na smyczy. idac inna droga gdzie jest malo ludzi i zbliza sie ktos do mnie z psem to delikatnie sie odsuwam, bo juz nie raz taki pies rzucil sie z agresja a dana osoba nie raczyla przyciagnac psa i wychodzilo tak ze ja sie siluje z psem a tamta ma to daleko z tylku. odciagam tez psa jesli ktos ma swojego pupila spuszczonego ze smyczy a moj jest zapiety, bo tamten czuje sie wtedy bezkarny a moj sie wscieka bo jest na smyczy. z psem podchodze tylko do takich psow po ktorych widac ze sa mlode i chca sie bawic lub do takich ktore znam i wiem ze krzywdy sobie nie zrobia. 2) kocham wszystkiem psy i zwykle glaskam jesli pies jest przyjazny, wszystkie psy sa fajne, choc niestety niektore tylko z daleka badz gdy mojego potwora nie ma razem ze mna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asefcasc csdasc
Zielony królik napisał wszystko to, co chciałam napisać ja. Zwłaszcza to, że dużo się jeszcze musisz o psach nauczyć, skoro zadajesz takie pytania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdziwiona strasznie
panisuni - tak dokładnie robię ,ale chyba tylko ja i kilu nielicznych :( x zielony królik - masz sporo racji i wiem że przede mną kupa nauki i nie chodziło mi o głaskanie , komplementowanie mojego psa , a o to np że " mój napewno ,mój to nigdy ,a mój to to , pani pies jest niewychowany ,mój by w życiu nie szczeknąl na dziecko" itp dodam że mój ma 1,5 roku , dziecko śturało do niego kijem ,a tamten pekińczyk chyba z 10 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panisuni
Zielony Króliku, och bez przesady... Przecież Twój pies puszczony luzem też wącha i dotyka różne świństewka leżące na ziemi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość murofi
na smalec przetopić , skóre na futro dla muchy spieniężyć i nie zawracać dupy na poważnym forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panisuni
Pekińczki są jakby to powiedzieć, żeby nie urazić... no, takie z natury wrednawe... Wiem co mówię, bo mieliśmy kiedyś pekńską sunię. Małpa śliczna, ale właśnie wredna. Złośliwiec jeden, gryzł wszystko i wszystkich. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdziwiona strasznie
chodzi o to że idzie vis a vis pani z psem i widzi nas , mój nieraz i się położy ,a ogon merdający widać z daleka , to zawraca albo od razu tego psa mocno do nogi i drze się do niego "nie wolno" szarpie ciągnie ,no to pies myśli że przez mojego i siłą reczy jest na mojego wściekły ? tak czy nie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdziwiona strasznie
pekińczyk sąsiadki o którym pisałam ma 10 lat i nie jest wredny ,jest strasznie spokojny i dystyngowany , anioł w porównaniu do mojego 1,5 rocznego kundelka który szczeka nawet na gołębia , co prawda przyjaznie ,ale szczeka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdziwiona strasznie
a co do pcheł łapanych od innych psów , opcje są dwie albo izolować ,albo krople , ja swojego zakraplam od zawsze i jest spokój , tak mi vet poradził

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panisuni
Zdziwiona, pewnie tak myśli... Zresztą pies odbiera niepokoje i napięcia swojego człowieka... I wtedy też się niepotrzebnie stresuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja raczej nie zmieniam kierunku spaceru, ale skracam nieco smych i mam na oku i mojego psa i tego drugiego. Wiem, ze moj boi sie psow wiekszych od siebie i swoj strach nieraz wyraza po prostu unikaniem kontaktu, a nieraz niestety agresja, wiec nie chce nieprzyjemnej sytuacji. Profikaltycznie krzycze do wlasciciela drugiego psa, ze moj jest plci meskiej. Ale jesli widze, ze pies z naprzeciwka jest chetny do zapoznania sie, a moj nie jest jakis szczegolnie wystraszony - pozwalam na zapoznanie sie, ale obydwa na smyczach i pod czujnym okiem. No i jesli wlasciciel drugiego psa nie ma nic pzeciwko. Co do relacji "moj pies najlepszy, inne psy kundle". Mam psa rasowego, rodowodowego, ktory wyglada tak, ze nie znajac rasy mozna wziac go za niezla mieszanke wybuchowa (welsh corgi cardigan), wiec sama sie nie wypowiadam :P I nie gloryfikuje go - jest kochany, a ja nie jestem obiektywna, bo jest moj,ale wiem, ze ma swoje za uszami )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aperitif
moj tez nieraz sie uwali na ziemi i robi "czajane" po czym jak juz pies sie do niego zblizy to wyrywa jakby kto mu petarde w tylku odpalil. nie lubie takich sytuacji bo obok ulica, obroza moze peknac, ludzie tez chca przejsc wiec wole zejsc na bok i miec panowanie nad jego wyskokami. moge z psiakiem sie z zblizyc jak wiem ze mam gdzie sie usunac, nikomu nie bede przeszkadzac z moja "zawalidroga" no i psy oba sa zyczliwie do siebie nastawione. co do pchel- krople i niczego nie lapie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdziwiona strasznie
no to idę z nim na spacer ,a nuż się trafi jakaś fajna sunia do pohasania i normalna pani/pan , dzięki za dyskusje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielony królik
Jeśli wychodzę z moim psem na spacer to zawsze jest on na smyczy. Do biegania luzem ma ogród. Ulica pełna ludzi i samochodów to nie miejsce do tego aby puszczać psa luzem. A już najbardziej denerwują mnie paniusie, ktore swoje psy prowadzają bez smyczy. Mój pies, to myśliwski pies gończy. Strasznie ciągnie, non stop coś tropi. Ide z nim chodnikiem a tu naprzeciwko pies bez smyczy, właścicel wiele metrów za nim. Pal licho jak to jakiś mały psiak- zawsze jestem w stanie zareagować, odgonić. Ale ile to razy jest to owczarek, amstaf, golden, labradow, czy inny duzy pies. Zanim właściciel zdążyłby dobiec i odciągnac swojego psa, to z mojego pewni nic by nie zostało. Nie znoszę tego jak na moją prośbę: proszę zabrać psa/ zapiąc psa, właścicel mówi: "ale on nie ugryzie"- a co mnie to obchodzi. Może mój mógłby go ugryźć, a może po prostu nie ufam mu i tyle. Grzecznie proszę i kulturalny człowiek powinien zareagować. Tak samo nie pozwalam głaskać mojego psa obcym. Nie dam gwarancji, że mój pies nie kłapnie zębami, mimo, że jeszcze nigdy w swoim życiu nikogo nie ugryzł. Ale zawsze może być ten pierwszy raz nawet dla najbardziej łagodnego psa. Zwłaszcza, że z wiekiem niektóre zwierzaki robią sie bardziej drażliwe. Trzeba mieć po prostu trochę wyobrazni i umiec przewidywać. Moje zdanie jest takie, a nie inne bo zaliczyłam już setki spacerów i wiele róznych sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panisuni
Doprecyzuję może. Mój pies (wielka, ostra sunia) na ulicy zawsze i obowiązkowo w kagańcu, na krótkiej smyczy, tuż przy lewej mojej nodze. Od biegania, hasania, zabaw solo lub z innymi psami mamy łąkę i las.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjijioji
Ja odciagam mojego psa, bo jest nieprzywidywalny. Potrafi machac ogonkiem z radoscia, a jak pies sie zblizy, to go czapnac w pysk:D Ale poza tym jest slodki:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjijioji
*:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna psiara.
Moja też jest bardzo towarzyska,zakumplowałaby się z każdym psem,niestety odciagam ponieważ już kilka razy została zaatakowana .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×