Poszukuje do pracy pomocy kuchennej!

Wymagania: -Wykształcenie minimum średnie gastronomiczne -Doświadczenie - minimum 2 lata -Język angielski i język niemiecki - zaawansowany -Prawo jazdy kategorii B Wynagrodzenie 5 złotych brutto za godzine. Jednak każdy krzywi nosem na taką pracę. Praca jest od godziny 10-22.

za 5 zł 12 godzin chyba cie pojebało kolego? i dwa jezyki? :D chujowe prowo nawet na Polske

hahahhaha:D 5zł, 12 godzin, 2 języki... i po chuj komu w kuchni potrzebne prawko? Taka odległość między obierakiem a zmywakiem że na piechotę nie da rady? :D

Prawko po to żeby rozwozić sprawy na wynos.

Właśnie po to. Najlepiej jeszcze żeby to była osoba mająca status ucznia/studenta lub z orzeczeniem o jakiejś niepełnosprawności.

a dlaczego niemiecki ?

Ponieważ wielu gości którzy tu przychodzą turyści, często używają tego języka.

Sory ale w kuchni największa harówa, 15 zł na godzinę to minimum

hahaha ale goście nie łaża po kuchni. Szukasz pomocy czy klenera czy frajera tu i tu?

To chyba nie są zbyt wielkie wymagania. Proponuje umowe zlecenie lub umowe o dzieło.

Jestem z wykształcenia kucharzem posiadam dyplom zawodowy oraz kwalifikacje uprawniające mnie do wykonywania tego zawodu, 4 lata praktyki w zawodzie, 27 lat, angielski w stopniu komunikatywnym , prawo jazdy kat B ale za 5 zł brutto to Ty sobie sam tam pracuj hahaha W życiu bym nie poszedł, ja też jak szukam ogłoszeń to na kuchnię gdzie pracujesz czasem ciężko i głównie właśnie w weekendy kiedy inni mają wolne to chcę min 14zł./godzinę brutto i poniżej tej stawki nie schodzę. Jelenia nie znajdziesz, wiem że kryzys jest ale bez przesady.

To jest praca pomiędzy halą a kuchnią.Ludziom po prostu nie chce się w tym kraju pracować.

Jelenia?? Wiem że ciężko znaleźć faceta który pójdzie pracować za takie pieniądze, dlatego kobiety są bardziej chętne do niskich stawek. Każdy mi mówi że płaca jest zbyt niska ale przecież żyjemy w takim kraju a nie innym.

Jest to orzeczenie o niepełnosprawności, grupa inwalidzka czy jak to się nazywa. Proponuje umowy zlecenie albo umowy o dzieło. Praca jest na trzy miesiące. w ciągu roku miałem 4 pracowników, żadnemu nie mogłem tej umowy przedłużyć.

Nie każdy zdaje sobie sprawę jaka cięzka harówka jest w restauracji, tak się składa, ze pracuję jako kelnerka. Ale prowo jak nic :)

oczywiście, że prowo, ale w życiu tak jest, że pracodawca oferuje 5 zł na godzinę i dziwi się ,że chętnych nie ma.Skoro poszukuje pomocy kuchennej to ta pomoc powinna w kuchni być, a nie tyrać jako pomoc, kucharz, kelner i jeszcze posiłki rozwozić,w dodatku na śmieciowej umowie to ja wolałabym ulotki roznosić.Piętnaście etatów i praca od rana do wieczora za 5 zł, śmiechu warte

Poza tym ten temat jest dwukrotnie załozony prowo jak hooj