Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Paollcia12

Mam już dość

Polecane posty

Gość Paollcia12

Jestem 18-letnią dziewczyną ,która zakochała się w alkoholiku .Z każdym dniem jest mi coraz trudniej sprostać tej sytuacji , Nie wiem od czego zacząć ..Poznałam go kilka lat temu w sumie ,jak byłam małym dzieckiem no i początkowo tylko był kolegą mojego brata . Od momentu gdy ja przebywam w ich towarzystwie to widzę ,że to nie dla mnie .Tym bardziej ,że mam w tym roku maturę i jeszcze problemy swojego faceta na głowie ,którym nie potrafię sprostać. Tak bardzo go kocham i chciałabym ,aby się podniósł z tego . Ostatnio próbował znależć pracę ,ale nie wyszło. Dodam ,że niedługo ma urodzić się jemu dziecko z byłą partnerką .On ma 28 lat ,a ja 18. Ok wiele razy jemu tłumaczyłam ,że postępuję zle . Jak wypiję alkohol w znacznej ilości staje się bardzo agresywny ,ale nigdy w stosunku do mnie . Bardzo chciałbym to wszystko zmienić ,bo wiem ,że go na to stać , Ostatnio zmarła jemu matka i dziadek i jest przez to zagubiony . Od 4 dni nie jesteśmy tak ,jakby ze sobą ,bo postanowił ,ze musi coś ogarnąć .Odpiszcie proszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarnina na dziko
no to niech ogarnie to jego najtrudniejsza bitwa, nie odwalaj jej za niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paollcia12
Problem w tym ,ze On chyba tak na prawdę nie zdaję sobie sprawy z tego ,jak bardzo rani ludzi ,którzy chcą jemu pomóc . Bitwa bitwą tylko pytanie Czy da radę ją wygrać . ? Nie wiem Czy to rozstanie pomoże nam przetrwać najgorsze .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paollcia12
Najgorsze jest to bezczynne czekanie . W tej chwili nie mogę nic zrobić ,bo On potrzebuję czasu ,aby dojść do ładu z samym sobą .Ja go rozumiem ,bo przeżywa coś trudnego w swoim życiu .Wiem jak to boli gdy się straci kogoś bliskiego . Jednakże nie rozumiem jego postępowania ,bo jest taki dzień w którym mówi ,że nie będzie już pił ,że się to zmieni itd .Natomiast na następny dzień znów jest to samo i to mnie smuci. Co z tym zrobić ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×