Śmieciowy cennik gwóźdź do trumny PO

Najbardziej po kieszeni dostaną osoby samotne i mieszkańcy domów jednorodzinnych. Nie będzie sprawiedliwie. Np. singiel mieszkający w bloku zapłaci 19 zł za miesiąc (teraz 9 zł), ale jeśli ma wolno stojący domek już 89 złhttp://www.zw.com.pl/artykul/2,662766-Smieciowy-cennik----gwozdz-do-trumny-PO.html

zacznijmy ludzie mieszkający w Polsce działać to nie moze tak być , że cyckają nas pomału ze wszystkiego!!!!!! na każdym kroku

ze złości. zbiorowo.

Ja nie narzekam, bo w moim mieście singiel zapłaci 6zł, a 4 osobowa rodzina 24zł. Dziwne, że w małym mieście da się zebrac i sortować śmieci za 6zł od osoby, a w Warszawie to kosztuje kilkadziesiąt złotych.

to jeszcze nic jeszcze wejdzie podatek od deszczu http://podatki.gazetaprawna.pl/artykuly/666912,podatek_od_deszczu_bedzie_zgodny_z_prawem_zaplaca_wszyscy.html Jeśli z dachu twojego domu, podjazdu czy parkingu przed sklepikiem deszczówka spływa do gminnej kanalizacji, najpóźniej od 2014 r. zapłacisz za to podatek. Na początku 2013 roku Sejm zajmie się ustawą, która umożliwi gminom nakładanie na mieszkańców opłaty od opadów, liczonej na podstawie metrów kwadratowych, m.in. dachów.

niedlugo na gębę założą nam maski zeby wyliczyć podatek od wdychanego POwietrza

A czy przypadkiem sposób wyliczenia opłat nie jest ustalany przez samorządy? ;)

mieszkam w domku jednorodzinnym - teraz płacę kwartalnie 87, 50 czyli prawie 30 zł na miesiąc. Będę płaciła 11 zł. Cały pojemnik śmieci to tylko w czasie Bożego Narodzenia się zdarza kiedy rodzina się zjeżdża,na co dzień pół pojemnika- wywóz co 2 tygodnie, a opłata jak za wywóz kontenera. Jestem zadowolona z nowych taryf!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

A dajcie spokój, powinni te czarownice na stosie spalić za to co ona odwala Warszawie.

Niedługo wejdzie w życie knebel którym zatkają wszystkich jakim nie podoba się cokolwiek. Szumnie się to będzie określać instrumentami prawnymi walki z tzw mową nienawiści. I wtedy skończą się dyskusje. Będziesz płacić jeden z drugim i PO sprawie.

tylko zmieniło nazwe