Zawiodłem się na przyjaciółce :(

Czuję się potwornie rozgoryczony, cztery lata przyjaźni, a tu takie coś...

bo?

śmiała się zakochać i widzicie się tylko raz w tygodniu? :)

Bo spotyka się z innym facetem. Odkąd go poznała ciągle z nim spędza czas, chociaż gościu mi do pięt nie dorasta i nie mam pojęcia co ona w nim widzi. Powiedziałem że przy jej urodzie i inteligencji stać ją na kogoś bardziej ciekawego niż ten odpad, to wypalila, że jestem powierzchowny i się obraziła. Za nic ma moje rady. Chcialem żeby była szczęśliwa, żeby sobie znalazła faceta, ale nie dosc że związała się z gościem przypominającym kloszarda to jeszcze odsunęła się ode mnie i nie liczy się z tym co jej mówię.

Gorzej Safiro. Ten cieć mi ją zabrał.

tak sie koncza przyjaźnei damsko-męskie

do piet ci nie dorasta? a na wysokiej drabinie stoisz? bo wiesz, im wyzsza drabina tym z wiekszym hukiem sie z niej spada

No sorry ludzie ale na tyle znam swoją wartość by móc ocenić że aktualna sympatia mojej przyjaciółki może się przy mnie schować. Jestem przystojny, męski, podobam się kobietom, dobrze zarabiam, mam samochód, jestem zaradny życiowo, silny, przebojowy, umiem dopiąć swego. A ta miernota? Wygląd kloszarda, zgarbiony, nieśmiały, na bank prawik, studiuje dziennie i nie ma własnego grosza, a co tu gadać o prawku... Dopóki nie poznał Igi przesiadywał z książką w samotności bo zakompleksieniec nie potrafił normalnie z ludźmi pogadać.

Kumacie coś z tego? Chciałem dobrze, chciałem żeby se znalazła kogoś na jej możliwości a ona nie posłuchała i zauroczyla się w facecie który jest i z wyglądu i zachowania męską pizdą.

Elo... Odpiszcie coś

Ale ją kocha, a co jej po wspaniałym ale jednak KOLEDZE?

tak kumamy widocznie ma w sobie cos czego ty nie masz

widocznie przyjaciólka nie jest taka za jaką ja miałeś

Ale nawet nie chodzi o to żebym to ja z nią był a żeby se jakiegoś lepszego mężczyznę znalazła. Jest ładna, niegłupia więc przy tym jej Areczku będzie się tylko marnować. Poza tym powinna inaczej mnie traktować, w końcu jakby nie było wiele mi zawdzięcza.

chcialbys zeby się w tobie zakochala, to wszystko!!!

Widocznie jest lepszy od ciebie jesli to jego kocha i z nim chce byc a z tobą. I nie pisz ze chciałbys dla niej lepszego faceta bo jedyna sytuacja ktora by cie satysfakcjonowała to taka, w ktorej bylbys na jego miejscu. I nie pisz o przyjazni, bo przyjaciele pragna szczescia przyjacioł a ty tylko czatowałes na okazje i nie mozesz odzalowac ze ciebie nie chciała. Dobrze ze dziewczyna w pore sie ogarneła i kopneła narcystycznego przydupasa w tyłek

a co konkretnie ci zawdziecza?

Od razu narcyza... Że człowiek zna swoje poczucie wartości to musi być zaraz narcyzem? Weź wyluzuj dziewczyno... Nie wiem czemu mnie tak oceniasz. Jestem pewny siebie bo w przeciwienstwie do niektórych facetow w moim wieku zapracowałem sobie ciężko na to co mam. Pracowałem w Holandii UK jestem odważny i biorę sprawy w swoje ręce. A on? Widać że niedowartościowany niezaradny, pewnie starzy go utrzymują w dodatku nie umie o siebie zadbać i zawsze mamy ubaw z moją drugą psiapsiółą gdy idzie korytarzem. Tylko Iga z nim rozmawia, ciekawe o czym zresztą.

Chociażby to że pomogłem jej finansowo wielokrotnie. Nie powiem oddała mi forsę i pomagała mi w nauce ale jakby nie było wyciągnąłem ją z tego dołka w jakim była. Nawet doradzałem jej w zmianie wyglądu (a wyglądała wcześniej sierotowato że hej). Tak mi się teraz odwdzięcza?

ciekawe o czym? no to jak widac lepszy z niego rozmowca niz z ciebie btw - ciekawosc w takich sprawach to pierwszy stopien do piekla

odwdziecza? ONA MA SIE TOBIE ODWDZIECZAĆ za to ze TOBIE SIE NIE PODOBA jej znajomy? halo huston mamy problem :O

twój cytat "gdy idzie korytarzem" "studiuję dziennie" wymieniłeś jego cechy i tam było nieśmiały studiuję dziennie itd. pytanie nr jeden czy źle że studiuję dziennie?? ?? jakim korytarzem ??? w szkole na uczelni?? czyli t y też studiujesz dziennie. ??

Wcale jej się nie dziwie ! Sama postapila bym pewnie tak samo . Pytasz kolezanki wyzej dlaczego uwaza ze jestes narcyzem ? bo jestes strasznie zadufany w sobie , a na tej dziewczynie wcale Ci nie zalezy , znam sie na ludziach i z twojej wypowiedzi wnioskuje ze jestes rozpieszczonym i nie doswiadczonym chlopczykiem , ktory zawsze mysli o swojej dupie i ma za nic zdanie innych , nawet nie zalezy Ci na tej dziewczynie , bo gdyby tak bylo to nie pieprzyl bys takich glupot "wygladala jak sierota" straszne... gdyby Ci na prawde zalezalo w zyciu nie rzucil bys akiego porownania , chcialabym zobaczyc jak ty wygladasz . I uwierz nie znam Cie dobrze a w zyciu nie chciala bym miec stycznosci z toba ... jestes okropny. nie nawidze takich facetow jak ty , pieniadze to nie wszystko drogi kolego , zreszta sam juz sie o tym przekonales , pozatym madra dziewczyna z tej Igi ze zrobila tak a nie inaczej!

Wpierdala mnie już ta sytuacja. Studiujemy w jednej grupie wszyscy muszę więc obserwować jak ten kolo zajmuje moje miejsce. Zastanawiam się czy by czegoś nie nagadać żeby przestała się z nim zadawać a znowu zaczęla ze mną.

w koncu powinna mnie inaczej traktowac - tyle mi zawdziecza , - to sie wlasnie wedlug ciebie nazywa bezinteresowna przyjazn ? hahah smiech na sali , nie wiesz co to znaczy ta przyjazn błaznie

Pozatym zaczynam watpic czy ty aby na pewno masz te dzieścia lat ... bo po twoich wypowiedziach cos mi tu smierdzi... stawiam na PROWO

Też studiuję dziennie, ale w przeciwienstwie do niego mam pracę i radzę sobie sam w życiu. On z kolei wygląda mi na leniwą niedorajdę.

Jeeeju - a co boisz się nazywać rzeczy po imieniu? Ona tak właśnie wyglądała i gdyby nie moja pomocna ręka do dziś pewnie by o siebie nie zadbała. Teraz pracuje więc też zapomniała o zasługach przyjaciela.

Nie oceniaj ksiazki po okladce ... ty uwarzasz sie za przystojnego wysporowanego goscia (i nie twierdze ze jest inaczej) ale rozumkiem z tego co widze to nie grzeszysz ... oj nie nie... Dlatego sam widzisz jak mylnie to wychodzi :)

Nie rob takiej sciemy stary capie