Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość CHINSKA

zupki chińskie dla 2 -latka

Polecane posty

Gość CHINSKA

Moja teściowa nie ma nic przeciwko temu paskudztwu ja wrecz przeciwnie. ma wnuczka 2 latka któremu kilka razy serwuje takie danie i twierdzi że to rosołek. Proponuje równiez mojemu dziecko to ale ja sie absolutnie nie zgadzam. Czy Wy kiedykolwiek podaliscie swoim małym dzieciom takie jedzenie? Czy tylko ja tak sie wystrzegam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość necky
Moje dziecko sprobowalo pare razy takiej zupki (maz lubi, kupuje sobie czasem), bo uwielnia makaron a te nudle sa dobre :) Nic dziecku nie jest. Ale sama jakos swiadomie nie podsuwam dziecku takich zupek pod nos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natalietka
ja pierdole...ze co? sama nie tknelabym kijem takiej zupy bo umarłabym z bolu zoladka a ta tępa locha daje to dziecku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matuuulka
sama tego świństwa nie ruszę, dziecku też nie dam, na szczęście mam rozsądną teściową, gotuje małemu to, na co wyraziłam zgodę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papciaK
a wez przeczytaj skład.masakra, dziecko powinno jesc pelnowartosciowe posiłki. takie rzeczy to dla starych ale tylko w razie W

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tej co umarlaby z bolu
wspolczuje fatalnej odpornosci, pewnie twoje dziecko kiedys pojedzie na wycieczke zje hamburgera z maca i zasra i zarzyga caly autobus:D Wtedy bedzie moglo podziekowac wrazliwej mamusi:P A odnosnie tematu to 2 latkowi bym nie dala raczej, sama nie jadam takich zupek oprocz okresu na studiach:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nigdy w zyciu nie dalabym dla tak malego dzieciaczka tej ''trutki'' takie male dziecko jak i dorosli powinni jesc rosoly wlasnej roboty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwóch dziewczynek
ja nie kupuję takich rzeczy, tam jest sama chemia... kiedyś nawet nie wiedziałam, że istnieją, bo byłam wychowana na domowych obiadkach, później już jako mężatka spróbowałam na wyjeździe i mi smakowały, ale jak poczytałam co się w nich kryje... rosołek ;-( mi się zawsze babcia kojarzy z domowym obiadem i rosołem na kurze ;-) ale teraz świat jest przewrotny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bmjnkjnk
jkljklj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikołka
Smiało mozna dawac te chinskie zupki są smaczne i pozywne i do tego nie drogie mozna dac dziecku 2 letnemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejnoniewiemkurdewstyd
ja te z vifona czerwone moge jesc codziennie ale dziecku bym za nic nie dala. starszemu ok ale 2lata to jednak za malo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minka muminkaaa30
my caly czas jemy zupki chinskie. zUp normlanym nie gotuje po co- jak mam gotowa tylko woda zalac. A corka uwielbia. A ma 1,5 roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natalietka
tak, umarlabym z bolu, mam wrazliwy zolądek, dziecka tez nie karmie syfem-czytalas skald takich zupek, pewnie nie wiec wyrecze cie i cie wkleje- glutaminian sodu Wywołuje tzw. Syndrom Restauracji Chińskiej. Objawia się on nadmiernym poceniem się, kołataniem serca, migrenami, problemami żołądkowymi i podwyższeniem ciśnienia krwi. Związek ten na kilka godzin po spożyciu zaburza także koncentrację, percepcję zmysłową i zdolności uczenia. U alergików może powodować napady padaczki oraz paraliż układu oddechowego. W badaniu na szczurach udowodniono, że glutaminian sodu wywołuje trwałe uszkodzenia mózgu i siatkówki oka, co zagraża utrata wzroku. Efekty nie przychodzą natychmiast po zjedzeniu zupki, glutaminian odkłada się w organizmie, dlatego może okazać się bombą z opóźnionym zapłonem. Okazuje się również, że u osób, których dieta obfituje w glutaminian sodu, trzykrotnie częściej obserwuje się nadwagę i otyłość. - guanylan disodowy również jest syntetyczną substancją wzmacniającą smak i zapach. Jednak jest 10-20 razy silniejszy niż glutaminian sodu. Spożywany w nadmiernych ilościach może spowodować bóle głowy, a u dzieci problemy z wypróżnianiem się. W organizmie zamienia się w kwas moczowy, dlatego osoby z dną moczanową powinny unikać tej substancji. - inozynian disodowy - jego nadmiar może wywołać bóle głowy, nudności, przyspieszone bicie serca, uczucie osłabienia, zesztywnienie ramion i karku lub bezsenność. obejrzyj sobie rowniez tępoto ten filmik http://odkrywcy.pl/kat,111396,title,Co-sie-dzieje-w-zoladku-po-zjedzeniu-chinskiej-zupki,wid,14257426,wiadomosc.html?smg4sticaid=610348

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natalia, ale ty głupia jesteś :D Nie ściągaj z internetu suchego tekstu, tylko zacznij myśleć. Sama, swoim małym mózgiem :) Dziecku bym takiego jedzenia nie dała, no chyba, że jak podrośnie od czasu do czasu może zjeść. Wszystko jest dla ludzi. To tak po to, żeby potem nie chodziły po ulicy kaleki jak mądrala wyżej co na wycieczkę szkolną zabierze sałatę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cuteeeeee
kołdora, wypad szczawiu na ogolna, tam jest miejsce dla takich zjebanych przypadkow jak twoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natalietka
No wyobraz sobie ze moje dziecko woli i salate i brokuły, pomidora niz chemiczny syf ktory dla niektorych debili jest przysmakiem :D smacznego:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejnoniewiemkurdewstyd
przykro mi ale 90% zarcia ma w sobie chemie nawet te pyszne brokulki ktore byly spryskane wczesniej opryskiem (cos o tym wiem mieszkam na wsi)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tej co umarlaby z bolu
sluchaj ja znam sklad tych zupek:D Nie jem ich obecnie, ale kiedys jadlam i zyje, jestem zdrowa. Jasne, ze 2 latkowi nie dalabym tej zupki i nie karmie dziecka syfem tylko staram sie zachowac jakas rownowage by to nie z mojego dziecka sie smiali w szkole jak zesra sie w gacie po hamburgerze w macu czy zapiekance z jakiejs budy. Bo widzisz twoje dziecko ktore uwbostwia zielenine sprobuje kiedys tez tego niezdrowego jedzenia i jesli nie bedzie uodpornione na te wszystkie szkodliwe substancje to ja mu bardzo juz dzis wspolczuje:O I nie, nie wierze, ze twoje dziecko ma nascie lat i nigdy nie zjadlo nic nie zdrowego vo by mu posmakowalo- bo juz jedna tutaj kiedys przekonywala wszystkich ze jej 17 latek nie lubi nic procz salaty, brokulow, warzywek:D A ja w to nie wierze zwyczajnie, bo o ile jestem za zdrowa zywnoscia o tyle nie popieram popadania w skrajnosci. Mozna przeciez jesc zdrowo a czasem pozwolic sobie na cos mniej zdrowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łakowilk
Ja się trochę zgadzam z tym, że nie ma co usilnie starać się zawsze zdrowo odżywiać, bo potem faktycznie żołądek może świrować. Co nie znaczy oczywiście, że zupki są zdrowe, po prostu nie ma co popadać w paranoję. Jak się raz na ruski rok zje zupkę to się przecież nie umrze:) Ale dziecku bym nie podała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dtd
Zupki chińskie? Przecież to atrapa jedzenia a nie coś spożywczego. Podawanie czegoś takiego dziecku czy twierdzenie że to "rosołek" powinno być karalne. (Sama czasem jadłam, mi smakuje, ale czy to jakikolwiek argument?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie przesadzajcie z tym eko
żywieniem. Tłuszczu i przypraw z zupki nie musi dziecko dostawać, a w samych kluskach nie ma absolutnie nic niezdrowego (ot mąka, jajko, sól i woda). Uważam, że z powodzeniem można te kluski zalać wrzątkiem żeby napuchły, potem odcedzić i przelać jeszcze wrzątkiem, żeby je wypłukać i same takie kluski można swobodnie podać! Dziecko zje chętnie. Można je zalać mlekiem jak zupę mleczną, albo przesmażyć na patelni, albo podać takie jakie są, albo zalać domowym rosołem. Dzieci je uwielbiają. Taniej wychodzą jednak duże paczki samego takiego makaronu azjatyckiego niż wyskubywanie ich z gotowych zupek błyskawicznych i płacenie za przyprawy i tłuszcz rosołowy, których się nie zużywa. NIE SCHIZUJCIE TAK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdwdwwew
jezuuuuuuu....!!!!!!!!!!! 0_0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×