Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość AspoŁecznaJa

Kończy się niedziela i czuję się beznadziejnie

Polecane posty

Gość AspoŁecznaJa

Jutro znowu powrót do szarej rzeczywistości, gdzie wszystko jest beznadziejne i nikt na nas nie czeka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasami zastanawiam się
co zrobić, by nie musieć wychodzić oglądać tych podłych twarzy zapatrzonych w siebie ludzi czekających tylko na cudze potknięcie i cieszących się z niepowodzeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AspoŁecznaJa
A z jakiego powodu nie lubisz? Ja np. nie lubię, bo nienawidzę wychodzić z domu. Tymczasem jutro i we wtorek mam zajęcia na uczelni, a chodzenie tam to dla mnie gehenna. Tylko w czterech ścianach czuję się dobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AspoŁecznaJa
Dokładnie. Większość ludzi doprowadza mnie do szału. Tyle chamstwa, pustej gadaniny, znieczulicy, braku zrozumienia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dftyuioihjkl
a co sie stało, daczego lubisz niedzielęe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nienawidzę ponieważ mam cały tydzień pracy przed sobą , wstawania rano - użerania się z innymi , których nie znoszę itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AspoŁecznaJa
Od środy do niedzieli jest super. Siedzę w domu, słucham muzyki, maluję obrazy, czytam książki, oglądam filmy itp. Pracę szybko odbębnię, a potem zajmuję się tym, co lubię. W ten sposób buduję swój sobie azyl, do którego mogę zawsze uciec. Niestety potem nadchodzi poniedziałek i przypominam sobie, jakim jestem nieudacznikiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czujesz się tak , bo nie masz odpowiedniego wsparcia swoich działań...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko mieszkasz sama
czy z kims?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poza tym musisz pamiętać , ze humaniści mają zawsze trudniej niż ludzie o ścisłym usposobieniu - a więc skoro masz już ciężar na sobie , to musisz go znosić - najlepiej bez poczucia winy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AspoŁecznaJa
Z rodzicami. Jestem strasznie aspołeczna, wycofana, unikam kontaktów ze światem zewnętrznym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AspoŁecznaJa
Z rodzicami. Jestem strasznie aspołeczna, wycofana, unikam kontaktów ze światem zewnętrznym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko mieszkasz sama
a wiesz ze kiedys bedziesz musiala sie usamodzielnić. Nie mozesz cale zycie byc z rodzicami. I co wtedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nm,kl m,kuhygyubhjkl
my tez tak mamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AspoŁecznaJa
Nie chcę o tym myśleć. Na pewno nie wyjdę za mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem Cię,
na myśl o wyjściu za mąż, straceniu kontroli nad swoim życiem na rzecz jakiegoś nieobliczalnego człowieka zwanego moim mężem, który będzie takim samym egoistycznym dupkiem jak wszyscy mężczyźni aż robi mi się niedobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AspoŁecznaJa
Ja po prostu zwątpiłam w to, że ktoś mnie pokocha. Poza rodzicami i dwiema przyjaciółkami (które teraz przebywają daleko stąd) nikomu na mnie nie zależy. Niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×