Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Marysia......

Sprzątanie w domu to syzyfowa praca - też tak uważacie?

Polecane posty

Gdy ma sie ciut wieksze dzieci (wiadomo ze nie niemowlaki) to mozna juz je zaganiac do sprzątnięcia kolo siebie i po sobie, to zawsze jest jakas pomoc i na dobre wychodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kombinatorka domowa
no wiem, wiem, to jedyne wyjście, ale jak wejdę do jego pokoju to czasem czuję, że zaraz zejdę na zawał:P mam nadzieję, że z tego wyrośnie, bo jak nie to współczuję jego przyszłej żonie. nie wiem po kim on ten talent do bałaganu odziedziczył?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprzątaczka nie z powołania...
Sprzątanie to syzyfowa praca, zgadza się, przy maluchu rozrzucającym zabawki, mężu bałaganiarzu i babci z demencją można zarosnąć brudem jeśli się nie sprząta...A sprzątam zwykle JA, bo mąż w pracy, dziecko za małe (1,5 roku), babcia nie kontaktuje :P W weekendy sprzątamy razem z mężem, za to ja stoję dłużej przy garach...Nie cierpię gotować, chociaż umiem i podobno smaczne potrawy robię, ale nie cierpię tego babrania się codziennie... Mam nadzieję, że niedługo ziści się moje marzenie i zatrudnimy panią do sprzątania i gotowania - za jakieś pół roku wracam do pracy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kombinatorka domowa
e tam...ja to lubię gotować, za to nie lubię jeść:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja zaganiam już od małego, na poczatku to było raz dziennie przed snem, teraz muszą już dwa razy ogarnąć, a czasem jak przesadzą to na bieżąco każę sprzątać, oczywiście chodzi póki co o zabawki, ale i tak jest etap lego i białej gorączki dostaję, bo co rusz po nich łażę - to jest nie do opanowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pminkaa
ja mam malych dzieci ( 5 lat, 3,5 i 5 miesiecy) i wiecznie pracujacego meza...i tez nie moglam mojego palcu ogarnac, wprowadzilam pewne zmiany i jakos funkcjonujemy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim dzieciom bylo przykro i widzialam zlosc na siebie i na mnie kiedy zaszla taka sytaucja ze nie mogly sie bawic czy nawet wyjsc na podworko dopóki nie ogarneły tego bajzeru co narobily, bo musialy najpierw posprzatac to co naszkódowaly jak piane kroliki w kapuscie,(a bywal niekiedy hardcoor)Szczerze mii niezbyt wtedy bylo przykro. To one tracily ,zamiast spedzic mile czas na swoich przyjemnosciach musialy najpierw uporzadkowac to co nawywijaly, ja straty z tego nie mialam,(no czasami oprócz poniszconych kilku rzeczy)one tak, i dalo im to wiele do myslenia. Im wiecej bedą rozraabiać i siac wysypisko za sobą tym wiecej bedą sie z tym syfem gramolic, kosztem ich straconego cennego czasu na wlasne zaplanowane inne atrakcje dzienne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość killme
mi czasami ręce opadają, sprzątam i sprzątam,a efektów nie widać. Czysto jest w nocy jak mój syn śpi, bo on jest jak tajfun. Tu coś przyklejone,tam rozlane. Odkurzam 2x dziennie, zmywarka 1 x dziennie pranie ok 4 w ciągu tygodnia. Wracam z pracy 15-16 i na szczęście mam nianię, która lubi porządek i zawsze sprząta po małym,ale jak już pisałam porządek jest na chwilę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gimnastykuje sie , stosuje
kombinatorka domowa, 16 letni chlop po ktorym trzeba sprzatac ubrnia do prania, talerze po obiedzie, skarpetki, puste op po chipsach? Kobieto na kogo Ty go wychowujesz? Nie znosze takich matek jak ty, zatluklabym cie. Wiesz co bedzie miala zona twojego syna za zycie z nim? Bedzie chcialz niej zrobic taka sluzaca jaka ty jestes teraz . Nie do pomyslenia. Paznokietki tez mu obcinasz? ubrania pewnie prasujesz. wrrr jakie mam nerwy na takie mamunie. wnet mu bedziesz obiad pogryzac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kombinatorka domowa
wiem, należy mi się bura:O ale ja nie potrafię wyegzekwować od niego tego sprzątania. nie jestem nadopiekuńczą mamuśka, jeśli o to chodzi. ale jak wchodzę do jego pokoju to coś mnie trafia. jak mówiłam, czasem mu nie sprzątam, ale to i tak mu nie przeszkadza. a jak już posprząta to i tak wielkiej różnicy nie ma:O mam tylko nadzieję, że to taki bunt nastolatka:) mąż jak jest to na niego tylko spojrzy i on od razu sprząta, a mnie w ogóle nie słucha:O " mamo zaraz", " mamo potem" " oj mamo teraz nie mam czasu" i tak w kółko. mąż jest za granicą, więc jestem zdana sama na siebie:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kombinatorka domowa
poza tym lenistwem do sprzątania to on jest fajnym, grzecznym nastolatkiem. nie pali, nie pije, uczy się, nie pyskuje, więc trochę przymykam oko. cieszę się, że nie huligani i ma jako tako poukładane w głowie, nie tak jak większość jego kolegów. i nie, nie jest to jakiś zakompleksiony mikrusek, chuderlaczek i kujon, jak to zaraz by ktoś napisał. to kawał chłopa, 185cm, zbudowany, silny, ale jeszcze trochę dziecinny jak dla mnie i mam nadzieję, że jak dorośnie, doceni porządek w okół siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×