Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Anita0101

Nie chcę mieć dzieci i mąż straszy mnie rozwodem

Polecane posty

Gość co ja paczee
Tak wiec...mozei ciebie zaskoczylyby twoje wlasne uczucia wzgledem dziecka... A może kocyk będzie śliski ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anita0101
Hehehehehe Wiem, że mogłabym skrzywdzić dziecko, które niczemu nie jest winne. Ktoś zapytał, dlaczego nie chce mieć dzieci, więc odpowiedziałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Konstancja grrrr...
no pewnie spadnie na Ciebie, ale skoro macie kase to nianka się znajdzie. Zawsze potem powiesz mężusiowi, że to on chciał. Wydaje mi sie, że ty nie chcesz zmian, boisz sie ich, żeby Ci się świat nie zawalił. Nie lubisz spontanów? Idź na żywioł, co będzie. Nie zakladaj z góry,że będzie źle. Takie dziecko to obowiązek ale i wiele radości. Może stwierdzisz, że jednak to lubisz. Spróbuj, bo to ostatni dzwonek. Masz niby wszystko, ale czegoś jednak nie masz. W życiu trzeba poznać wszystko. Będziesz miała pociechę na starość, fajnie jest uczyc małego człowieczka życia, wycieczki z dzieckiem mają swój nowy urok, te same miejsca odwiedzane pokazywane dziecku, ty sama zauważysz coś nowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość njdvjnvd
jak nie chcesz dziecka to nawet nie mysl zeby urodzic dziecko mezowi. niestety ale po porodzie wiekszosc obowiazkow bedzie na twoich barkach jak sama napisalas. dziecko bardzo zmieni twoj swiat. skoro masz firme i mz pracuje to byloby was stac na nianie ale czy chcesz rodzic dziecko a potem oddac na pelny etat pod opieke innej kobiecie? ja swoje dziecko chcialam ale mimo to czesto zaluje bo narazie nie moge wrocic do pracy i strasznie mi z tym zle. czesto sa klotnie itd... dziecko zmienia wszystko, chyba ze masz duzo osob ktore wszystko za ciebie beda robic a ty mozesz biegac do pracy a po niej odpoczywac i podrozowac ile sie da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zczcc
tez sie zgadzam z zaklopotana nieznajoma...jestescie w patowej sytuacji...jesli ty zostanuesz przy swoim to on bedzie do konca zycia nieszczesliwy. a Jesli pojdziesz na jego warunki to byc mozety bedziesz nieszczesliwa.. (byc moze, bo jak juz pisalam wiele sie zmienia jak juz dziecko ppjawia sie na swiecie) tak wie c wobu orzyoadkach jedno z was bedzie cierpialo..nie lepiej wiec sie rozstac dla wlasnego dobra?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhhhhe
no to w takim razie DLACZEGO W OGÓLE ROZWAŻASZ MACIERZYŃSTWO i ŁAPANIE CHŁOPA NA DZIECKO?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobieta wcale nie musi być matką. I mówię to ja - sama mam dwoje. Twój mąż: wiesz, każdemu mogą się pozmieniać priorytety. Przed ślubem myślał, że ok, może żyć bez dzieci a teraz myśli inaczej i nie można Go za to winić. Tylko pytanie czy urodzenie dziecka jest dobrym rozwiązaniem. Urodzisz dziecko i będziesz winiła męża i malucha za to, że życie się wywróciło do góry nogami a Ty tego nie chciałaś. Jeżeli nie urodzisz to mąż będzie Cię winił za to, że On pragnął dziecka a przez Ciebie Go nie ma. Wiesz, jak dla mnie powinniście się rozstać. Macie różne priorytety, które wykluczają się wzajemnie a urodzenie dziecka, żeby sprawdzić, że a może jednak ten instynkt macierzyński przyjdzie - wybacz, ale to nie jest wyjście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhhhhe
na pewno neiszczesliwe bedzie dziecko-przedmiot-zabawka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mąż nie piwinien straszyć
rozwodem, tylko sie zwyczajnie z toba rozwieść i pewnie bez trudu ten rozwód otrzyma nie chcesz dzieci, to nie powinnaś ich mieć, ale dlaczego twój mąż ma godzić się na to? On chce dziecko i pewnie szybko znajdzie kobietę, z którą zostanie szczęśliwym mężem i ojcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chcesz dzieci to ich nie miej... rozwiedź się i daj chłopu być szczęśliwym i sie spełnić jako ojcu z kimś innym ma do tego prawo Zrobisz sobie dziecko na sile i co? Bedziesz z Kaśką W jedną cele dzielić ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
''moze jeszcze nie masz instynktu, moze poczekaj, stosuj inne srodki anty, dajcie sobie czas'' no ale prawda jest taka ze czekac w nieskonczonosc tez nie moze. zegar bilogiczny wciaz tyka a niestety z niego sie nie da wyjac na jakis czas baterii to raz a dwa autorka tez nie jest w ''najmlodszym'' wieku i jesli nawet zdecyduje sie na dziecko to skad ma wiedziec czy latwo jej bedzie zajsc w ciaze ? czy nie bedzie miala problemow ? bo jezeli takowe sie pojawia to trzeba bedzie rozpoczac leczenie ktore niestetyy ale tydzien nie trwa ;/ a poza tym jesli mowa o instynkcie z jednej strony mozna czekac az sie obudzi za jakis czas a z drugiej troche w to nie wierze. instyknt budzi sie jak juz malenstwo jest na swiecie, kiedy po porodzie matka wtuli w siebie bobasa. ale jak widac autorka jest przyzwyczajona do ''wygodnego zycia'' wakacje kilka razy w roku, imprezy, spotkania ze znajomymi, spelnia sie zawodowo i ciezko bedzie sie jej przestawic na tryb matki z ''kobiety splenionej zawodowo''. naprawde ale moim zdasniem wasze malzenstwo nie ma sensu bo takie sprawy ze nie chcesz miec NIGDY dzieci powinnas obgadac z parnterem przed slubem a nie mowiac ze nie chcesz miec. mogl to i mial najswietsze prawo zrozumiec opatrzenie ze NARAZIE tych dzieci nie chcesz. a byc z nim tylko dlatego ze go kochasz to juz egoistyczne zachowanie bo i tak nie dasz mu tego czego on w pelni od ciebie oczekuje a ty bojac sie samotnosci bedziesz z nim nadal pomimo tego ze bedziesz go ranic ? no sorry ale jesli go naprawde kochasz to daj mu odejsc i ulozyc sobie zycie tak aby facet byl naprawde szczeliswy bo co jak co ale z tego co widac co piszesz to niestety ale w pelni on przy Tobie nigdy nie bedzie szczesliwy. a mysle ze dlugo do tak nie przetrzymasz wakcjami spotkaniami ze znajomymi itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kutitjhi
jeżeli maż chce dziecko, a ty nie to chyba rozstanie jest jedynym rozwiązaniem abyscie oboje mogli byc szczęśliwi; zresztą miłość do dziecka jest silniejsza niz miłość do drugiej osoby wiec i tak mąż cię zostawi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko...czyli jesteście oboje w ciemnej dupie.... Ty nie chcesz siebie unieszczęśliwiać na siłe,ale tez nie godząc sie na dziecko unieszczęśliwisz męża..dlaczego On ma iść na kompromis a nie Ty i odwrotnie...tak można w kółko..a przecież wiedział,ale czemu mnie szantażuje,ale ja nie chce..On ma tak samo prawo chcieć jak Ty nie...w tej sytuacji jeśli maż nie ustapi to jedynie rozstanie wchodzi w gre,bo tkwiąc dalej w tym związku ktoś będzie się męczył a i relacje miedzy Wami ulegną pogorszeniu.. Maż może znajdzie kobiete która pogodzi wychowanie dziecka z życiem towarzyskim i wczasami,a ty faceta który też będzie wolał używać życia niz zajmować sie dzieckiem.. Swoja drogą te zajmowanie sie dzieckiem 24h to lekka przesada,dzieci też maja to do siebie ze rosna i stają sie samodzielne..a na wczasy z dziećmi też można jechać:-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zczcc
ja iwerze w instynkt ktorey budzi sie jak dziecko sie juz pojawi. Wierze, bo bylam tego swiadkiem kila razy. Co nie znaczy, ze to ma byc wystarczajacy argument nato by ryzykowac, bo moze stac sie zupelnie odwrotnie, a wtedy to juz tylko dziecko bedzie najwieksza ofiara tej decyzji.' rozstanie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kutitjhi
a wiesz że każde zabezpieczenie może zawieść? bierzesz to pod uwagę? ja np sama nigdy nie zdecydowałabym się na dziecko, ale wiedziałam że możemy zaliczyc wpadkę i wiedziałam, że wtedy przyjmę dziecko z miłością i pokorą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhhhhe
tylko ze ja nie wierzę w deklaracje o dzieciach przed ślubem. Zakochani mają wtedy po dwadzieścia parę lat. Potrzeba posiadania dziecka najczęściej pojawia się w okolicy 30 roku życia. Czasem nawet później. Trudno winić kogoś, że pomimo młodzieńczych deklaracji "zmienił zdanie" i odczuwa silną potrzebę posiadania potomka. Ja nie wierzę nigdy w takie deklaracje, ale jeżeli zaczyna się już silna "rozbieżność potrzeb" to niestety ale nie da się tego pogodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zczcc --> Jakby u każdej matki budził się instynkt macierzyński po narodzinach dziecka to nie byłoby tyle tragedii ile jest teraz. Noworodków na śmietniku, w piecu, szambach, nie byłoby okien życia, domy dziecka nie byłyby przepełnione, każda mama z uśmiechem na twarzy wychodziłaby z dzieckiem ze szpitala a nie zostawiała. Proszę. Dziecko na próbę to nie wyjście, litości;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvjhvhvvnhvgb
ŚLUB BRAŁAŚ Z WKŁADKĄ ANTYKONCEPCYJNĄ TO W OGÓLE ON JEST NIEWAŻNY I POPEŁNIŁAŚ ŚWIETOKRACTWO !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no sucho ma ta palma, no - ja rozumiem :) dlatego mowie ze wiekszosc tatusiow czy to u mnie w rodzinie czy u mojego partnera w takiej samej czesci zajmuje sie dzieckiem. albo maja mozliwosc pracy w domu co kobiecie baaardzo ulatwia sprawe albo tak kombinuja w pracy z dniami wolnymi, wczesniejszymi wyjciami ze pol dnia spedzaja z dzieckiem :) ale w sumie zeby tak bylo to musze byc tez mozliwosci w pracy bo fakt nie kazdy moze sobie pozwolic na takie luzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała anka111
" ŚLUB BRAŁAŚ Z WKŁADKĄ ANTYKONCEPCYJNĄ TO W OGÓLE ON JEST NIEWAŻNY I POPEŁNIŁAŚ ŚWIETOKRACTWO " jeżeli autorka jest osobą wierzącą, to neistety, ale przed Bogiem slub jest nieważny - prawnie ważny, bo był pewnie konkordatowy. Jako kościelny - nieważny. Ale nie wierzę, że dla autorki ma to jakiekolwiek znaczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czy on ci mowi przed slubem, ze chce miec dzieci? ja tez nie jestem chetna na dzieci, ale przed slubem sie zgodzilam, ze te dziecko (jedno) bedzie i sie nastawiam do tego. nie mam instyktu, ale wiem, ze dziecko pokocham tylko, ze do szczescia w tym momencie nie jest mi potrzebne. na szczescie mojemu mezowi sie jeszcze nie spieszy wiec bede jeszcze miala troche wolnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i temat
No nie wiem, musicie się jakoś dogadać. Jeśli mąż bardzo chce dziecka, a Ty jesteś zdecydowanie na nie i "z wiekiem" nie mija Ci ta niechęć, to macie poważny konflikt interesów w małżeństwie i naprawdę może to się źle skończyć. Albo Ty się ugniesz i zechcesz mieć dziecko albo on się ugnie i z dzieci zrezygnuje, ale to nie będzie łatwe. I nie zdziw się, jak za parę lat będzie źle w Waszym związku, bo jeśli macie ślub kościelny, to podejrzewam, że jeśli nie chcesz być matką, to jest to nawet podstawa do rozwodu kościelnego. A tak na marginesie, to ja mam dziecko urodziłam je właśnie w wieku 30 lat i powiem Ci, że to wcale taka sielanka nie jest i masz rację w tym, że jest Ci dobrze tak jak jest, bo to naprawdę wielki komfort i luksus być tylko z mężem, we dwoje.Dziecko to mnóstwo obowiązków, wyrzeczeń, nieprzespanych nocy, nerwów , stresu. Ja na drugie bym się nie zdecydowała, tak że na siłę, dla dobra związku nie decyduj się na dziecko, bo będziesz nieszczęśliwa. Musisz dogadać się z mężem, bo na dłuższą metę będzie to psuło Wasz związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i temat
I jeszcze jedno, wzięłaś ślub kościelny, a to oznacza, że przyrzekłaś spłodzić i wychować dzieci, którymi Was Bóg obdarzy, więc nie chcąc dzieci całe małżeństwo, łamiesz ślubną przysięgę, bo rozumiem, nie chcieć dzieci jakiś czas, ale nie że całe małżeństwo całe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i temat
Takie rzeczy trzeba dogadać przed ślubem, a Wy nie dogadaliście. Ty mówiłaś dzieciom nie, a mąż stwierdził, że się kiedyś przełamiesz, i na tym zostało, okłamałaś go w sumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heheheheheh:)
kup mu dużego psa i kota żeby miał zajęcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anita0101
Hehehehe Zaczęłam zastanawiać się nad macierzyństwem, bo kocham męża i nie chcę Go stracić. Przez tych kilka lat związku byliśmy bardzo szczęśliwi, wszyscy nasi znajomi i rodzina stawiali nas jako wzór do naśladowania, że tacy wpatrzeni w siebie, zakochani, za ręce się trzymają, spontanicznie buzi sobie dają, wręcz śmiali się z nas, że zachowujemy się jak nastolatkowie. Ja wszystkim koleżankom mówiłam, że życzę im takiego męża jak mój, a on mówił kolegom, że taka żona to skarb. Nie jest łatwo przekreślić kilka lat szczęśliwego życia u boku cudownego faceta i lekką ręką pozwolić mu odejść i nie zastanawiając się nad tym, co On mówi i czego potrzebuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jest łatwo przekreślić kilka lat szczęśliwego życia u boku cudownego faceta i lekką ręką pozwolić mu odejść i nie zastanawiając się nad tym, co On mówi i czego potrzebuje. poprz. | 1 2 no to czego ty chcesz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodnica młoda
daj sobie trochę czasu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×