Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

remorse_7

Czy ktoś z Was miał kiedyś tak...

Polecane posty

dsdsd- nie wiem, czy uda się przemyśleć. Sama widzisz, u Ciebie dużo czasu minęło od tamtych wydarzeń, a nadal masz to w pamięci. Ja mam psychikę zniszczoną i nie wiem czy kiedyś całkiem o tym zapomnę, wątpie. Już nawet nie chodzi o ten sponsoring, ale toksyczną relację, w której nastolatka wzdycha do dojrzałego faceta, przecież takie rzeczy nigdy się dobrze nie kończą. Psycholog mi mówi to co Ty napisałaś, że może kiedyś kogoś poznam, kto to zaakceptuje, chciałabym w to wkońcu uwierzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak by Ci mocno na nim zależało to byś jakoś się z nim skontaktowała i wyjaśniła. Na początek może być list w którym opiszesz wszystko i wyjaśnisz dlaczego tak postąpiłaś a nie inaczej . Różnice i przeszkody zawsze stoją na drodze do zwiazku tylko są większe lub mniejsze ale wszystkie da się pokonać jeżeli nam zależy uwierz mi . Ja mam męża o 10 lat starszego od siebie i to nie stanowi dla mnie przeszkody, ale to była jedna z najmniejszych przeszkód jaka nam stała na drodze do naszego szczęścia, ale je osiągnęliśmy. Możesz zawsze spróbować choć częściowo naprawić swój błąd, wtedy być może zostaniecie chociaż znajomymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsdsd
autorko nie rozumiem, to bylas w ukadzie sponsorowanym czy nie? co cie tak bardzo boli? i czego sie boisz? ze mialas takie zamiary? niech zgadne - poznalas dojrzalego faceta na portalu z mysla o sponsoringu, ale do samego faktu czyli seksu za pieniadze nie doszlo, w miedzy czasei zakochalas sie i teraz boisz sie jego reakcji?? nie za bardzo rozumiem na czym polega twoj problem ale jesli nie doszlo do sponsoringu, to mysle, ze nie powinnas sie tak przejmowacz;) naprawde nic sie takiego nie stalo, ze mialas taki zamiar...ponadto jak mowie nikt nie musi o tym wiedziec... ja mysle, ze jestes dobra wartosciowa wrazliwa osoba i to juz jest twoj ogromy plus, nie wiesz jacy ludzie potrafia byc okrutni i jakie rzeczy sa w stanie zrobic..kobiety! wiec ty w obliczu tego wszystkiego naprawde nie zrobilas nic zlego:) to nawet slodkie, ze tak to przezywasz:) ale rozumiem tez, ze z racji tego ze jestes mloda wydaje ci sie to takie straszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, to wszystko jest bardziej skomplikowane. Inaczej bym tego tak nie przeżywała bardzo. Napiszę może jaśniej. Poznałam go prawie rok temu, miała być to znajomość sponsorowana, ale postanowiliśmy, że spróbujemy raczej z czymś w kierunku związku, bo tak fajnie było. Rzadko się widzieliśmy, bo on mieszka daleko, ja miałam problemy i to sprawiło, że się oddaliliśmy bardzo od siebie, bo nic jemu nie powiedziałam o tym, a on był przekonany, że się z kimś spotykam (z jakimś sponsorem). Niby wciąż mieliśmy kontakt, ale to było już bardziej sztuczne niż na początku, chciałam mu powiedzieć o swoich problemach ale się wstydziłam. Minęło jakieś pół roku, powiedziałam mu, ale najpierw go okłamałam i stwierdził, że nigdy nie będzie z tego związku, bo on mi nigdy nie zaufa. Mieliśmy wciąż kontakt (jako przyjaciele, znajomi), ja coś czułam do niego, ale on nie chciał nic więcej- ok, mój błąd, że go okłamałam. Spotkaliśmy się niedawno, było super. I niby to spotkanie nic nie miało zmienić, bo mieliśmy być tylko przyjaciółmi (był seks:( ) Ja wciąż zakochana, ale przecież nigdy bym mu się do tego nie przyznała :( Jakiś tydzień temu zrobiłam coś, czego sobie nie wybacze. Znów się pojawiłam na portalu dla sponsorów... żeby udowodnić sobie, że on się nie liczy, że nic nie czuje, że jest mi obojętny, z własnej próżności. Dowiedział się o tym i chyba nie muszę pisać reszty :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam dużo sobie do zarzucenia, włączając w to poszukiwanie znajomości opartej na sponsoringu. Obudziłam się i zdałam sobie sprawę z tego, co z siebie zrobiłam. Wiele miesięcy temu. Ten facet jest przekonany, że z tym nie skończyłam xI wyobrażam sobie jak się mogłaś czuć, bo ja też siebie teraz nienawidzę Może gdybym była starsza, to lepiej bym sobie z tym radziła, bo emocje starałabym się trochę na bok odstawić, ale wiedząc, że facet, w którym się jest zakochanym, uważa mnie za ****... Jeśli czyta to jakaś dziewczyna, która zastanawia się, czy wejść kiedyś w układ sponsorski, t x Oj, wiedział o tym, bo się poznaliśmy w taki sposób x autorko zastanow sie czy bylas w takim ukladzie czy nie bo piszesz sprzeczne rzeczy... jesli nie bylas to nie wiem o co ci chodzi o co tyle krzyku?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skad sie dowiedzial? z tego portalu? jesli tak to on tez nie jest bez winy- nie chce byc z kims na powaznie tylko woli sponsorowac panienki:p powinnas sie z nim spotkac albo mu napisac to co tu... ze chcialas sie przekonac ze nic do niego nie czujesz i jesli wejdziecie w normalna relacje skonczysz z tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam o nim inne zdanie trochę. Nie byliśmy parą, niech robi co chce. W każdym razie ja się czuję jak ****. Nie napiszę, bo tu nie ma co ratować, on mnie uważa za dziwkę i w żadne słowo nie uwierzy. Miało chyba się tak skończyć, zasłużyłam na to już wtedy, gdy pierwszy raz odwiedziłam tamten portal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsdsd
gdybym byla toba to bym napisaal do niegow szystko to co napisalas nam...nie ma sie czego wstydzic!!! a tym moglabys przynajmnej zachowac resztki godnosci, bo teraz to jestes w jego oczach koompletnie skreslona, sluchaj gorzej niz teraz jest juz byc nie moze wiec jesli wyznasz mu cala calutka prawde...to: nawet jesi cie odrzuci to przynajmniej bedziesz wiedziala, ze zrobilas wszystko co moglas i ze on zna cala prawde ale ja czuje ze nie odrzucilby cie mimo wszystko. warunmek jedynie taki ze powiesz mu stuprocentowa prawde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja WIEM, że to nic nie zmieni :( Nie chcę się narzucać, jeszcze po tym, jak powiedział mi przez telefon, że jestem dziwką. Nigdy się tak żałośnie nie czułam, a limit jego zaufania już całkowicie wyczerpałam. Nigdy by nic z tego nie wyszło. Historia zatoczyła koło. Prawie rok temu się poznaliśmy i było tak cudownie, a teraz po roku już nie ma NIC. To znaczy jest coś, całkowity niesmak i obrzydzenie u niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dsdsd- mogę zapytać, ile miałaś lat, gdy się spotkałaś z tamtymi facetami ? I w ogóle ten okres w Twoim życiu, tamte problemy... Młoda pewnie byłaś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xczsc
mialam wtedy 22 lata...i z perspektywy czasu patrze na siebie lagdodnie...wybaczylam sobie...jak pisalam kazdy bledy w zyciu popelnia, kazdy sie czasem gubi. ale wtedy czulam sie fatalnie wiec rozumiem ciebie. z drugiej strony nie uwazam zebys zrobila cos strasznego...nie ma sie co tak biczowac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xczsc
a to ze powiedzial ze jestes dziwka..wiesz co nie ma sie co przejmowac slowami faceta ktory sam dziwki szukal...wszyscy korzystajacy z tego typu ''rozrywki'' sa tacy sami!!! moze byc cudownie i pieknie, moga byc przemili i uprzejmi, ale zawsze w glebi duszy beda uwazac kobiete ( z tego typu portalu) za dziwke. Wlasnie mi sie przypomnialo, ze kiedys nawiazalam jakas znajomosc z kolesiem poznanym wlasnie na portalu sponsoringowym. Chyba byly jakies wstene rozmowy na temat spotkania...ale nie doszlo do tego..gadalismy na gg. Po 5 latach weszlam na gg - bo zupelnie nie korzystalam z tego przez ten okres i nagle odezwal sie on!! cos tam cos tam jak sie mam bla bla i czy nadal szukam sponsora. ja na to, ze nie...to byly dawne czasy, pogubilam sie wtedy. dzis mam narzeczonego, wychodze za maz niedlugo itp (to bylo jakis rok temu jeszcze przed moim slubem) i sluchaj tak mnie zwyzywal od szmat kurew, ze bylam w szoku...takze widzisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xczsc
to pislalam ja:) dsds

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może masz rację, ale musi chyba minąć jakiś czas, żeby się z tym pogodzić. Ciekawe swoją drogą, co mi powie psycholog, jak się o wszystkim dowie. Do tej pory jeszcze jako tako wierzyłam, w to co mówiła, że wyolbrzymiam wszystko, że kiedyś inaczej na to spojrzę, ale teraz chyba będzie musiała się wysilić, żeby pocieszanie wyszło w miarę wiarygodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz rację, ale on był osobą, której ufałam w 100% i której potrafiłam się zwierzać jak nikomu innemu. Faceci mają inne motywy wchodzenia w taką znajomość, im brakuje seksu albo obecności drugiej osoby w szarym życiu i jest to niejako lepsze, niż dziewczyna, która wchodzi w taki układ, powiedzmy szczerze- najczęściej dla pieniędzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajnie, że Ty sobie ułożyłaś jakoś życie, a to jest tylko niemiłym wspomnieniem. Mam nadzieję, że u mnie będzie podobnie. Zawsze chciałam założyć rodzinę, mieć męża dzieci, ja sama nie miałam miłego dzieciństwa i chciałam w przyszłości stworzyć fajny dom z dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xczsc
mysle, ze psycholog mial racje...tez sadze, ze wyolbrzymiasz, ale to swiadczy tylko o tym, ze jestes wrazliwa i dobra osoba. No i mloda:) ale mimo wszystko, poznasz zycie ejszcze zobaczysz jakie kobiety po tej ziemi chodza. Ile jest w nich wyrachowania i braku samokrytyki. Oczywiscie, ze sporo czasu musi minac zanim ochloniesz, zanim rany sie zagoja, ale wiesz co? to cie umocni i troche tez zahartuje...zycie jest pelne bolu i cierienia, zawodow (oczywiscie radosci i milosci rowniez) . Dzieki temu doswiadczeniu bedzie ci latwiej isc dalej przez zycie:) tez nie mialam kolorowego dziecinstwa, no ale jakos sie udalo mi znalezc moje miejsce na ziemi. Tobie zycze tego samego! nie poddawaj sie, zycze ci tego wymarzonego meza i ojca twoich wymarzonych dzieci:) obys byla szczesliwa:) Powodzenia!! a ten facet to naprawde nie wiele jest wart...wyobrazam sobie jak ci ciezko, bo ty weszlas w ten uklad ''na czysto'' bez wiekszych doswiadczen, jak taka naiwna owieczka, oddalas cala siebie. Ale to cie tylko zahartuje i wzmocni!! powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję naprawdę za te miłe słowa. Nie spodziewałam się, że ktoś będzie miał ochotę pogadać o tym, a tym bardziej w taki sposób wesprzeć. To bardzo miłe. Mam nadzieję, że za jakiś czas będzie lepiej. Tobie też życzę wszystkiego dobrego :) Musisz być naprawdę silną kobietą, bo z tego co pisałaś, to musiało Ci być ciężko z tego wyjść (amfa). Tym bardziej podziwiam, że Ci się udało zerwać z przeszłością i jeszcze umiesz pocieszyć dobrym słowem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×