Problem z podrywem ulicznym

Do tej pory zawsze miałem tak, że podchodziłem tylko do kobiet, które widziałem ileś tam razy i już się zauroczyłem, sporo o nich myślałem. Nigdy nie miałem tak, że podszedłem do dziewczyny którą zobaczyłem pierwszy raz. Wszystkie kobiety z okolicy już raczej kojarzę, więc teraz jak pojadę do centrum trzeba będzie zagadać do takiej, którą zobacze pierwszy raz. Ciekawe czy bez takiej więzi zagadam. Wy jak macie?

Ostatnio podrywałem pokazując oświadczenie o braku władz umysłowych, ale coś na to nie leciały.

A po jaki chuj, że tak grzecznie zapytam, chcesz podrywać obce babki na ulicy? Mało Ci wariatek które znasz, chcesz jeszcze poznawać nowe?

Podrywaj na Władka. Podejdz pokaz i powiedz"moze masz pomysl co moge z nim zrobic, A może powinienem użyć liczby mnogiej -możemy?" "masz jakiś pomysł i chwilę wolnego czasu?"

Sorki looser. Nie zauważyłem że to Twój temat a u Ciebie z Władkiem mogą być problemy. Ile masz kieszonkowego?

i jak? Są postępy?

Jakie postępy? Nie podrywałem.