Dziecko nie chce chodzić do przedszkola i urządza sceny

Od jakiegoś tygodnia przeżywamy koszmar. Już wieczorem płacze ze nie chce iść potem rano robi wszystko żeby nie wyjsc z domu. Je śniadanie pół godz, ubiera się przesadnie długo, chowa się pod łóżkiem. W przedszkolu zaczyna się jazda. Trzyma się szafki w szatni i nie chce iść wrzeszczy jakby mu ktoś coś robił, prosi zeby go tu nie zostawiać że on będzie bardzo grzeczny tylko chce do domu. Jak przedszkolanki chcą go zabrać to wyrywa się i gryzie. Nie wiem co się dzieje bo do przedszkola chodzi od 3 lat!!! i zawsze był bardzo zadowolony i chodził chętnie. Pytamy go w czym rzecz to mówi że tam jest nudno, ale to nie prawda bo jak go odbieramy to aż mu się oczy świecą z radości i cały czas opowiada w co się bawił, gdzie byli na spacerze, przynosi mi obrazki i wyklejanki jakie dla mnie zrobił. Bylam parę razy tak z zaskoczenia u niego w grupie i mam same pozytywne spostrzeżenia. Jest lubiany i przez panie i przez dzieci. Taka dusza towarzystwa nie konfliktowy roześmiany, troche się popisuje i pajacuje, dziewczyny podrywa, pierwszy wszystko zjada, sprząta po sobie, zawsze naklejki przynosi za grzecznosc. Ja nie wiem czemu te poranne i nie wiem jak z nimi sobie radzić. Może powinnam go na jakiś czas zostawić w domu? Mam taką możliwość.

Prosiłabym o jakieś mądre wypowiedzi. Dodam ze przez te ostatnie lata syn był zachwycony przedszkolem i zawsze chodził chętnie, wręcz nie mógl się doczekać kiedy pójdzie, a w weekendy ciągle pytał czemu nie ma jego przedszkola. Nie wiem skąd taka zmiana.

Myslalam, że dopiero co poszedl do przedszkola, a on już stary wyjadacz... Może faktycznie zostaw go kilka dni w domu i sprobuj się dopytac o co chodzi... Może ktos mu czegos naopowiadal i się boi? Może coś przeskrobal i boi się że się wyda? Może ktoras z pan mu jednak nie odpowiada? Wspolczuje!

Moze do psychologa dzieciecego? Moze ktos mu dokucza lub cos?

Już z nim rozmawialam wiele razy i pytałam. On twierdzi ze dzieci go nie lubią, zwłaszcza taki jeden chłopczyk i jego ukochana dziewczyna ale to nie prawda! Jak tam kilka razy poszłam to widziałam ze właśnie oni się zawsze z nim bawią, dzielą zabawkami i to oni zabiegają o jego względy. A dziewczyna to już go uwielbia i się rozstać pod przedszkolem nie moga aż się z jej mamą śmiejemy ze taka zakochana para w wieku 5 lat :) Panią uwielbia i pani jego też bo się go nachwalić nie może. On mówi że jest nudno w przedszkolu ale moim zdaniem to nudno jest w domu bo ja tak nie umiem zorganizować czasu i zabawy jak tam to mają zrobione.

Ile on ma lat ^ ???

synuś ma 8 lat jest już starym wyjadaczem w przedszkolu

ma 4,5

nie chce cie martwic ale zastanów się nad problemem molestowania przez osoby pracujace tam

Rozmawialam z nim o tym i nie, to nie to. Gdyby tak było to by nie tylko nie chciał tam iśc ale wychodził pewnie też jakiś dziwny a on zaraz po 10 minutach jak tylko znikniemy z pola widzenia ma banana na twarzy i biegnie się bawić z dziećmi. Robi dokładnie takie sceny jak maluszki w pierwszych dniach przedszkola.