Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość klndvoaidnfovbd

CO ZA DURNE PYTANI ZADAJECIE skąd macie kase na 2/3 dzieci?

Polecane posty

Gość klndvoaidnfovbd

ja pikole,widocznie mają kasę na nawet 5 dzieci, a wy już zbulwersowane skąd biorą na nie kase-jak ktoś chce to bardziej się postara i zarobi/oszczędzi/odłoży nawet na 5.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjsns
W tym problem ze nie maja a sie rozmnazaja,nie myslac o dzieckach tylko wlasnej chcicy,usprawiedliwiajac sie ze dzieci wyzyja miloscia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jabłko robaczek
jjns ty wiesz na pewno ile kto zarabia ile wydaje i jak się komu żyje. Ekspertka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie tez to dziwi--skąd ludzie
mają środki,żeby utrzymac 2-3 dzieci i siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhhhhhhhhhhhhh
w cumie to mnie tez czasami ciekawi ile trzeba mieć kasy żeby urzynać 5 dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niby biznes-łomen
my mamy z lewych interesów bo tak to dupa by była i życie w biedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to chyba zalezy ile się wydaje
u nas na 6 osobową rodzinę spokojnie starcza 5 tysięcy. Nie łażę w wolnych chwilach po galeriach, ale biedy nie klepiemy. Ja zwyczajnie jestem oszczedna i zamiast kupić pierdołe to wolę odłożyć więc zawsze kilka tysięcy na czarną godzinę mamy w zapasie. Wiadomo ze jak ktoś stroi niemowlaka w śpioszki po 100 zł za sztukę a sobie kupuje krem pod oczy za 250 zl to mu tyle nie wystarczy nawet dla jedynaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izabelka......... ...:)
jedni maja kase i maja kilkoro dzieci i ok, niech maja. Kiedys ludzie byli biedni i tez mieli po 3-5 dzieci i nikt wielkiego halo nie robil, Ale teraz sa niestety inne czasy. Jednak nie rozumiem ludzi, ktorzy maja po 10-14 dzieci, w tym czasem jakies chore niestety i pisza do wszystkich gazet itp z prośbą o wsparacie finansowe bo nie mają na chleb a następne dziecko w dordze. Dla mnie takich ludzi powinno sie kastrowac. Jak mozna robic kolejne dzieci gdy sie nie ma pieniędzy na chleb? Mam koleżankę z niebzyt bogatego domu. ma 8 rodzeństwa. Ale mimo, że nie bogaci to na jedzenie nigdy nie brakowało, każdy z dorosłych ma zawód, pracuje itp itd fajna rodzina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo jak widac kazdy sadzi po
Sobie. Ja sie nie dziwie,mnie by bylo stac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeżyk z jabłuszkiem
a to dzieci się kupuje ? :P Powiem tak... MOŻNA mieć kasę na 3, 4, 5 dzieci - trzeba być pracowitym i zaradnym. Wymagają większego mieszkania, samochodu, może niani??? Ale na 2 nie mieć?! A jak się utrzymujecie, skoro 2 to taki PROBLEM?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak w sumie
rzeczywiście niektóre matki na tym forum-albo jeszcze nie matki zadają pytanie skąd masz na drugie dziecko?? (pytanie do kobiety która jest np. w 2 ciąży) Ja mam 3 i nie klepiemy biedy-przy 2 było tak samo i nie brakowało i moim zdaniem jeżeli dla kogoś wychowanie TYLKO 2 dzieci jest nieziemskim wydatkiem to ja nie wiem na co trzeba wydawać,aby nie móc utrzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeżyk z jabłuszkiem
>no tak w sumie Jasne!!! Dzieci kosztują, ale na pewno nie tyle co utrzymanie domu i osób dorosłych... Co AŻ tyle kosztuje, żeby 2 dzieci nie móc utrzymać? Nie rozumiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj tammmm oj tam
jak co kosztuje? jak małe to nie jest źle ale im wiekcze to więcej pieniędzy potrzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama mamma
Mnie nie stać na 2 dziecko. Kredyt na wiele lat a praca niepewna... wiec córka będzie jedynaczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to chyba zalezy ile się wydaje
Lataja po butikach kupują co rusz nowe ciuszki dla maluchów za dużą kasę, 10 par bucików oczywiscie wszystkie ecco geox itd, pełno zabawek najlepiej jeszcze tych lansiarskich zwykłe drewniane ale za kupe kasy bo jakieś heba czy jak im tam, prywatne przedszkola i do tego 10 zajęć dodatkowych każde osobno platne to co się dziwić ze kogoś na 2 nie stać. I jeszcze sobie wmawiają że to norma i tak każdy powinien bo dzieciom się nalezy. Moim to obojętne czy mają na sobie ubranko z metką czy z bazarku byleby czyste było (to już moja uwaga) i wygodne. Bawić też się potrafią we własnym gronie nie trzeba im cudów do tego wystarczy podwórko, piaskownica, hustawka czy spacer do lasu z rodzicami. Mam wrazenie ze nam się lepiej żyje bo nie mamy potrzeby ciągle czegoś mieć bo wypada czy robić bo inni robią i nie można być gorszym. Moje przedszkolaki nie chodza na angielski bo mi szkoda kasy na takie lekcje, sama ich ucze w domu i potrafią więcej niż te dzieci ktore chodzą. Rozsądne podejście to podstawa. Wtedy można sobie pozwolić na dużą rodzine i nikt na tym nie cierpi bo dzieciom od początku pokazuje się że nie pieniądze są najważniejsze w życiu tylko inne wartości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeżyk z jabłuszkiem
Jakie są to koszty, że na jedno dziecko jest Was stać, a na dwoje już absolutnie nie ? Mówię o małych, ale i o większych dzieciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama mamma
no ja uważam ze nas nie stać na 2 .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeżyk z jabłuszkiem
>to chyba zależy ile się wydaje Ci dobrze usytuowani raczej nie chcą mieć dziecka z wygody niż z braku pieniędzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lepiej nie pytac
Dzieci zyja miloscia haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my mamy 1 ale chcemy miec
drugie, tylko na razie nie wychdzi. tez nie widze roznicy miedzy 1 dzieckiem ,a 2. W naszym comiesiecznym budzecie glowna role odgrywają kwestie domowe - typu ogrod, rosliny, meble, urzadzanie domu (a to kwota niezalezna od liczby ludzi - np. ostatnio kupilam duze lustro do przedpokoju, jak to sie ma do liczby dzieci?). Kolejnym duzym wydatkiem są dojazdy do pracy - paliwo drogie, innej opcji niz auto nie ma. Dzieci tu tez nie mialyby wpływu. Inny duzy wydatek - moje studia, 500zl co miesiac. Jedzenie i biezace utrzymanie stanowi ok. 1/3 naszego budzetu. Tych kilka kg jedzenia wiecej nie zmieniłoby mocno naszych wydatków. Owszem, dzieci to nie tylko jedzenie, ale nie jest to na tyle duzy koszt, aby byl odczuwalny dla rodziny z 1 dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdjss
To zobaczysz w podstawowce i pozniej jak ciuszki z bazarki potrafia uprzykrzyc dziecku zycie,dzieci sa.okrutne a w klasie jest zawsze podzialm na biedne i bogate,dobrze i zle sie uczace,skoro swiadomie skazujesz swoje dziecko na dokuczanie z powodu biedy to zal mi cie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jglojdfojsf
Pytanie jest jak najbardziej na miejscu, tylko w innej formie. Dziecko/dzieci to nie tylko jedzenia jak juz poprzednio wspomniano. Czy ci wszystcy, ktorzy produkuja trojke, czworke czy jeszcze wiecej dzieci mysla o pozniejszym ksztalceniu, studiach tych dzieci, moze jeszcze w innym miescie, a wiec wynajecie pokoju, utrzymanie. Marzyc mozna o tym, aby studiujac dziennie jakis trudny, a wiec przyszlosciowy kierunek (informatyka, elektonika, mechanika, budowa maszyn, itp) rownoczesnie pracowac w takim wymiarze, aby stanowilo to istotny wplyw finansowy - a wiec utrzymanie rodzicow az do samodzielnosci zawodowej na rynku pracy. Panstwo ani zadne inne organizacje (takze wyznaniowe/koscioly) nie pomoga. To obowiazek rodzicow i o tym nalezy myslec produkujac dzieci. Przyslowiowa miska zupy to jeszcze najmniejszy problem. I na koniec : stodia wyzsze to tylko jedna z mozliwosci. Kazde ksztalcenie kosztuje i jest w pierwszysm rzedzie zadaniem i obowiazkiem finansowym rodzicow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahahah co za
bzdura,że w przedszkolu dzieci uprzykrzają życie innym ubranym na targowicy!! jeżeli są takie dzieci to przez pierdolniętych rodziców. poza tym na lumpach można dużo fajnych i markowych ciuchów czy butów kupić nie trzeba mieć chuj wie ile kasy a dobrze ubrać całą rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sorry ale ja sobie nie wyobraz
am utrzymywania moich studiów przez moich rodziców-moim zdaniem można się uczyć i pracować na siebie,a nie być na utzymaniu jeszcze w wieku np. 20lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest różnica pomiędzy jednym dzieckiem a dwójką. Ja mam rok po roku dzieciaki i przez pierwszy rok widziałam na paragonie jak wydatki rosną. Nie karmiłam piersią więc te wszystkie mleka, kaszki, pieluchy itd to jest duży wydatek więc rozumiem tych, którzy mówią, ze na dwójkę już Ich nie stać. Teraz już wydatki są mniejsze bo mały już skończył rok i je praktycznie wszystko to co my. Następny boom będzie jak pójdą do szkoły, potem jako nastolatkowie bo oboje będą chcieli kieszonkowe, oboje będą chcieli lepiej się ubrać, dla obojga będzie trzeba kupić książki. A nie oszukujmy się - szkoła to nie tylko książki. Pytanie - zgodzę się, że głupie bo to tylko i wyłącznie sprawa rodziców a nie kafeteryjnej społeczności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhhhhhaaaaaaaaahaaaaaaaaha
jedni maja na 3 dzieci a inni nawet na jedno nie mają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jglojdfojsf
Jako matka mam inne zdanie : zadaniem rodzicow jest utrzymywac dzieci az do samodzielnosci na rynku pracy. Rozumiem przez to ukonczenie studiow - zakladajac, ze dziecko sie do nauki przyklada i traktuje ten swoj obowiazek powaznie - tak samo jak ja moj rodzicielski obowiazek. W spoleczenstwie utrwalil sie poglad ze studia to jedna wielka impreza z popijawa, a od czasu do czasu wystarczy sie pouczyc, zdac egzamin i dostac dyplom. Tak uwazaja ci, ktorych edukacja skonczyla sie na podstawowce. Studia wyzsze to praca w pelnym wymiarze godzin, a obowiazkiem rodzicow jest umozliwic to dzieciom, takze finansowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Student, który studiuje dziennie nie jest w stanie samodzielnie utrzymać się. Wynajęcie mieszkania, wyżywienie i "życie studenckie" kosztuje. Może sobie co najwyżej dorobić. Co innego studia zaoczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ty myslisz ze w podstawówce
wszystkie dzieci chodzą w ciuchach od armaniego? Mam dzieci w 2 różnych szkołach i jakoś nie widze żeby były gorzej ubrane od innych dzieciaków. Żadnych problemów z tego tytułu nie ma. Nie wiem czemu wy się tak pierdołami przejmujecie ciuchami butami itd. Studia jak na razie są bezpłatne a mamy ten wielki plus ze mieszkamy niedaleko miasta więc jeśli dzieci będą chciały studiowac dziennie to nie ma problemu moga mieszkać z nami i studiować. Jesli zamarzy im się inna przyszłość to już ich wybór i będa sami dązyć do swoich celów. Nie mam zamiaru niańczych ich do 50 roku życia. Pomóc owszem ale nie dawać wszystkiego na tacy bo nie na tym życie polega.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdjss
No to po co ty te dzieci robilas nie kumama cie,chyba dla siebie,normalne jest ze dla dziecka chce sie wszystkiego co najlepsze,a od wychowania zalezy czy beda to co maja szanowac,najlepiej narobic dzieci,ubierac je w lumpeksie zywic w biedronce i jakos to bedzie,a od 18 niech sobie sam radzi bo rodzice maja go w dupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×