Jak to właściwie jest z Bogiem?

I zeby nie było - podkreslam ze nie neguje zupenie istnienia "Boga", ale jesli jakas moc stworcza istnieje to malo ma wspolnego z powszechnym, ludzkim wyobrazeniem o nim..

mam 2 koty i uważam ,że one stoją niżej w każdej hierarchii jestem więc pyszna razy dwa :)

a jakie jest twoim zdaniem ludzkie wyobrażanie Boga ?

ludzie często znają konsekwencje swoich czynów a jednak robią to . Dlaczego ? ja nie wiem co kieruje ludźmi siadającymi np po kileichu za kierownicę czy matkami planującymi zabójstwo dizecka . Czy jendnak mozna powiedzieć ,ze nie znają konsekwencji swoich wyborów czy tylko nie chcą o nich myśleć ?

Ale hipokryzja! Tego się czytać nie da. Masz się za lepszą bo odróżniasz dobro od zła a kot nie? Zapewniam Cię że to zwierze ma świadomość, że jak np. wskoczy na kanapę to źle zrobi i czeka go kara. Wiem, że zaraz napiszesz, że to instynkt lub wyuczone przez właściciela. Ale Ciebie też ktoś "nauczył" co jest dobre co złe. Masz wypisane w 10 pkt nie musisz myśleć masz na tacy. Dodam, że jakbyś się urodziła gdzie indziej na świecie i nie wyuczyłabyś się tego to by nie było takie oczywiste prawda? Może składałabyś ofiary z kozy o lepsze plony, odczyniałabyś uroki i kradła jedzenie z radością że nakarmisz rodzinę. I w czym niby człowiek jest lepszy? Bo cywilizowany...nie wszędzie.

przyjmowanie założenia " nic nie jest doskonałe " - w zamyśle " ludzie nie są doskonali " jest niczym innym jak próbą zrzucenia odpowiedzialności za swoje wybory i czyny . Bo człowiekowi o wiele łatwiej jest żyć jak mozę dobrze o sobie myśleć - " starałem sie ale nie wyszło " niż zaakceptować żę " podjąłem złą decyzję "

ale moje koty też odróżniają dobro od zła :) wiedzą że n ie należy lać na pościel - to znaczy juz wiedza bo kiedyś nie wiedziały - czyli też ise tego nauczyły . No i popatrz - nadal uważam ,ze jestem od nich lepsza :D

i nie " urodziłam się gdzie indziej " ale W Polsce . Ale jeśli myślisz , że świadoma wiara jest " wdrukowana w obywatelstwo to ise grubo mylisz .

uwazasz - masz prawo. zalozenie, ze nic nie jest doskonale, nie jest dla mnie w zadnym wzgledzie proba zrzucenia odpowiedzialnosci za wlasne decyzje. i jak najbardziej zdaje sobie sprawe, ze podjelam w zyciu takie czy inne zle decyzje, ktore niosly za soba negatywne konsekwencje. ale na szczescie zle decyzje i cierpienia ucza, wiec nie ma czego zalowac.

każdy ma jakieś zdanie na temat czy coś istnieje czy nie ale kto choć raz sprawdził czy to co wie to fakt Co za daną opinią przemawia po za tradycją z dziada pradziada.Nawet nie sprawdzacie jakie jest pochodzenie waszych autorytetów. Jezeli chodzi o wydarzenia bibijne np.potop Noego .to te sprawy można odnalesc w podobny sposłób opisane w dziesiątkach kultór na świecie.już to przemawia że jest cos na rzeczy.Sam potop ma potwierdzenie w nauce i prawach fizyki.

Dobre było wszystko na początku stworzenia ale potem było wszystko skażone Dlatego Chrystus wykupił nas przez swoją śmierć .Przez ofiarę doskonałą i pełną .Bo nikt by się nie ostał .Temat jest szeroki bo należało by jeszcze poruszyć plemie żmijowe narody skażone genetycznie przez szatana.Ale trzeba po kolei . Temat jest na miesiące blogowania i wszystko ma sęnsowne wytłumaczenie poparte mocnymi argumentami.

Skąd tyle cudów skąd tyle świadectw? A Całun Turyński? Stygmaty? Objawienia? Żadnych cudów nie ma, nie było i nie będzie. Świadectwa to puste słowa. "Cuda" te z kawałkami serca robią zwykli oszuści aby zarabiać i budować nowe kościoły i kaplice w miejsce starych. Czysty biznes. Robi się tak najczęściej w miejscach biednych aby zasilić fundusze napływem turystów. Radze poczytać o Sokółce gdzie proboszcz nie zgodził się na badania fragmentu domniemanego ciała nigdzie indziej niż w zaprzyjaznionej klinice z fanatykami religijnymi. Dyrektor medycznej placówki w której były wykonywane badania nad autentycznością owego serca nie potwierdził autentyczności tych badań, dlatego iż jego koledzy robili je na własną rękę :o Dopiero po dwóch latach od "cudu" w Sokółce wystawiono domniemany kawałek serca na widok publiczny w nowej kaplicy wyremontowanej z pieniędzy turystów licznie odwiedzających cudowny kościół w Sokółce. Czy to nie dziwne? Całun to zwykła praca jakiegoś artysty z epoki gotyckiej gdzie postacie przedstawiano w taki sposób: ciało, ramiona i palce są nienaturalnie chude i wydłużone. Ludzie uważają że całun to jakiś cud ale to zwykłe dzieło ludzkich rąk. Krew na całunie znaleziono w śladowych ilościach i mogła należeć do kogokolwiek przez setki lat, wypełnieniem oryginalnej postaci zamiast spodziewanej krwi był pigment !!! :o Całun mógł wykonać ktoś taki jak np Michał Anioł nie będzie już człowieka z takim talentem który wykonałby identycznie to co on. Możliwe, że wiele takich rekwizytów religijnych wtedy powstało, a ten zachował się w dobrym stanie. Stygmaty to choroba tak samo dziwna jak ludzie słonie i inne medyczne przypadki cudaków. Objawienia to bajki wywołane silną schizofrenią. Można zatem wybierać sobie do woli w które religie chcemy wierzyć. Ludziom religijnym radze nie czytać moich postów bo szybko stracicie wiarę.

Przesyłam linka który cierpliwym dużo wyjaśni warto.nie zrażać się na początku. http://stopsyjonizmowi.wordpress.com/2012/09/11/od-kaina-do-chazarii/#more-27921