Mam zaprosić gdzieś chłopaka ale nie mam kasy

On mówi, że to on ciągle musi mnie zapraszać i ostatnio mnie wręcz błagał żebym do niego napisała i gdzieś zaprosiła jak będę chciała...nom więc wypada ale gdzie??? mam bardzo mało kasy;p udałoby mi się zapłacić tylko za siebie...

Czy on chce żebym to ja płaciła za nas oboje?

jak nie masz kasy to zapros go do jakiegoś parku . Mozesz kupic kebaba na wynos to zdaje sie tylko kilka złotych

Proszę pomóżcie, doradźcie, dla mnie to poważny dylemat a z rodzicami nie mieszkam więc kasy nie namaluje przez następnych parę dni...

a moze chce zebys poprostu wyszla z inicjatywa?

kolację w domu przygotuj i go zaproś:P

być może chce żebym wyszła z inicjatywą, gorzej jak zaproponuje coś i on założy że to ja zapłacę to a bym się głupio czuła :/

a mogę go np. na kawę zaprosić?

ale to przeciez ty zapraszasz wiec ty rzucasz pomyslem. fajnie pojsc na spacer na piwko albo jak ktos wyzej napisal na kebaba. moze chodzi mu o to ze on wiecznie musi ciebie zapraszac i cos wymyslac- moze rusz glowa i poprostu zapros go do siebie zrob mila kolacje i swieczki ? jakis film, albo spacer albo kino - kino duzo nie kosztuje. nie musisz zabierac go na kolacje odrazu do restauracji - rusz glowa.

Problem w tym, że u mnie zbyt często przesiadujemy;p

Kurde, u mnie mój chłopak też często siedzi. Ja do niego rzadko jeżdżę. Czasem siedzimy, bo siedzimy - zwyczajny dzień. A czasem jak mnie natchnie to go zapraszam na kolację, wymyślam coś fajnego i smacznego, potem jakiś spacer, albo film. Innym razem biorę koce, termos z ciepłą herbatą, coś do przegryzienia i jedziemy w jakieś fajne miejsce - piknik zimną na ławce w parku też może być super (wiadomo, że nie w mega mrozy). Innym razem pojechaliśmy na sanki 50 km od domu, bo tam są fajne górki. Wielkiej kasy nie wydawaliśmy na to wszystko. Rusz głową!

łyżwy też nie są drogie. U mnie na ślizgawce odkrytej kosztuje to do 10zł (z wypożyczeniem łyżew), zaś na krytej ok 30zł - za 2os.

na kolacje,pozniej wypad na piwko i gra :)

zrób mu loda, wystarczy