Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość młoda_mamaaaaaaaaa

Depresja poporodowa? :(

Polecane posty

Gość młoda_mamaaaaaaaaa

Witam. Chciałam zapytać o Wasze odczucia po porodzie. Moja cócia ma półtorej miesiąca. Od początku mam stany lękowe. Potem zaczęła się niechęć do życia, dziecka. Czasami mam ochotę umrzeć, by się tak nie czuć. Mam ochotę oddać komuś to dziecko, cofnąć czas byleby tego wszystkiego nie przechodzić. Mąż mi pomaga, nawet bardzo ale nic to nie zmienia. Po prostu dobija mnie sam fakt tego, co jest.Owszem są lepsze momenty ale ten zły stan szybko wraca. Z drugiej strony kocham swoje dziecko... Czy coś jest ze mną nie tak? Już nie mam siły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fjqgzuyfgquyfgqez
ile masz lat i czy dziecko bylo planowane? jesli jestes mloda a dziecko bylo wpadka to raczej zalamanie ze wszkaniem na : jestem mloda czemu dalam sie udupic w pieluchacha tyle moglo byc jeszcze przede mna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda_mamaaaaaaaaa
Dziecko nie było planowane. Fakt, że jestem młoda ale miałam dobrą pracę, narzeczonego (teraz męża). Więc czy tylko to jest powodem? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie ma znaczenia ile ma lat i czy dziecko bylo planowane. Moja znajoma miala 28 lat gdy zaczela planowac ciaze. W wieku 30 lat udalo sie. Bardzo czekala na maluchatk sie cieszyla a po porodzie klops. Cale dnie plakala dzieckiem zajmowal sie maz i babcie, ona nie umiala nic zrobic nic jej nie cieszylo. W koncu poszla do psychologa a to byla depresja poporodowa. Dzidzia jej ma juz rok a ona nadal sie leczy i jest o niebo lepiej. Umie zajac sie corka zostaje z nia sama ni eboi sie juz ale czasami jeszcze ma stany lekowe. Takze nawet w planowanej ciazy w dojrzalym wieku moze sie takie cos przydarzyc. A moze masz autorko baby bluesa? To niby mija po kilku tygodniach. Najlepiej udaj sie do psychologa bo samo moze nie przejsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda_mamaaaaaaaaa
właśnie wszyscy jeszcze mi się dziwią, bo "przecież masz takie grzeczne dziecko". Ogólnie jest grzeczna... ale jest. Do tego była w szpitalu, dopiero wyszłyśmy. Jest płacz przy zmianach opatrunku. Teraz płacz i marudzenie bo ma katar, Nie wiem już co mam z nią robić, Najchętniej bym uciekła. Więc siedzę i płaczę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyno nie ma co siedziec i plakac tylko idz do psychologa! Po co marnowac czas na placze. Nie moge cie tak naprawde zrozumiec bo nie bylam w takiej sytuacji ale probuje sobie wyobrazic malutkie placzace dziecko i ciebie nad nim tez placzaca. Wiem ze jest ci ciezko ale szukaj pomocy u specjalistow bo poltora miesiaca to troche sporo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdecydowanie poszukaj pomocy. Moim zdaniem to depresja- a to poważna choroba. Zamiast cieszyć się macierzyństwem przepłakujesz ten czas. Może zacznij od ginekologa lub położnej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiem o czym mówisz............
Miałam dziecko planowane, wyczekiwane a po porodzie.... lęki, niechęc do dziecka... i inne rzeczy których sie wstydze. Nieraz jechałam autem i myslałam, ze wystarczy sie dobrze rozpędzić i źle skręcić i po kłopocie... eh... dobrze to mineło ale trwało u mnie ponad rok. Teraz córa ma 3 lata i pieknie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jvffg
Tez mialam podobnie,ale w mniejszym stopniu,po ok 3 miesiaach mi przeszlo,czyli u mnie to byl efekt hormonow,powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda_mamaaaaaaaaa
Czasem czuję taki stres, że ściska mnie w żołądku i che mi się wymiotować. Jak patrzę na swoje ciało po porodzie to jest jeszcze gorzej... Dzisiaj marzę tylko o tym, żeby ktoś ją zabrał. ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fjqgzuyfgquyfgqez
i wiek i planownae/ nieplanowane MA ZNACZENIE!! moja kuzynka zaszla w ciaze w wieku 19 lat , wpadka, tez ma kochajacego faceta ale dziecko obwinia i oskarza o wszytsko, to ze zabralo jej wolnosc, czas, pieniadze.... mysle ze to nie depresja poporodowa po prostu zalamanie nerwowe, bo dziewczyna nie maial czasu przezyc swojego i sie spelnic i to incazej jak ma sie 27 lat prace, stabilne zycie i przezylo swoje to wtedy mozna nazwac despresja ktora jest wynikime burzy hormonow, ale to nie Twoj przypadek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezeli ma sie kto dzieckiem zajac to popros o pomoc a sama wyjddz na spacer a przy okazji szukaj pomocy u specjalisty. Tutaj nikt ci nie pomoze a jak ty nie bedziesz sie starac to szkoda maluszka. Bo bedzie cie bez przerwy widzial zaplakana i smutna. Nie wolalabys sie pobawic z dzieckiem wyjsc z nim na spacer posmiac sie niz smutac? Szukaj psychologa i to juz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghuytcvb
Tez tak mialam. Dziecko nieplanowane, uwazam ze jestem.za mloda na matke. Pracowalam na zlecenie, zwolnili mnie z powodu ciazy. Przeplakalam cale.8miesiecy (dziecko to wczesniak). Po powrocie do domu tez plakalam w poduszke, bardzo chcialm wrocic do pracy, rodzina patrzyla sie jak na wariatke... Cale dnie siedzialam na portalach z ogloszeniami i plakalam, plakalam, plakalam.. W koncu rodzina nie wytrzymala, kazli zaczac szukac pracy ( bo przeciez pare miesiecy pracy sie szuka to i tak jeszcze dlugo bede w domu, tak mowili) prace znalazlam w tydzien. Teraz malo przebywam w domu, pracuje na pelen etat plus godz dojazdu w jedna strone. Dodatkowo co dwa tyg mam zjazd na uczelni, piatek sobota i niedziela. Moze niedo konca jestem szczesliwa ale w porownaniu z tym co bylo jest ok ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiadomo ze jak ciaza jest wpadka to inaczej sie mysli ale jezeli z dziewczyna wszystko w porzadku nie ma zadnych zaburzen to sie nie zalamie. Tez znam wiele dziewczyn nawet jak chodzilam do gimnazjum to moja bardzo dobra kolezanka zaszla - wpadla i swietnie dawala rade. Zwierzala mi sie ze dziecko zabralo wolnosc ale dalo szczescie. Mozemy dyskutowac na ten temat ale to nie ma znaczenia czy kobieta planuje czy nie. Duzo zalezy od psychiki, traumy porodu, dokazywaniu dziecka. Nie ma reguly. Kazdej moze sie to przytrafic i tej co wpadla i tej co planowala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda_mamaaaaaaaaa
Jeśli chodzi o hormony- mam z tym ogromny kłopot od ośmiu lat. Moja tarczyca w ogóle nie pracuje, musze brać duże dawki euthyroxu. Więc nie powiedziałabym że to tylko załamanie... Tym bardziej że przed zajściem w ciążę byłam leczona na depresję jakiś czas. Wcześniej regulowano mi hormony dwa lata. Ciekawe ile teraz to zajmie czasu... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zastanawiaj sie ile bedzie trwalo. Wiadomo ze nie wylecza cie w tydzien ale chyba lepiej dzialacc niz siedziec i plakac. Nie szkoda ci bedzie tych straconych dni kiedy zamiast bawic sie z dzieckiem i cieszyc tym szczesciem spedzisz placzac? Zacznij dzialac jezeli zalezy ci na dziecku i na swoim zdrowiu. Wiesz ze nieleczona depresja prowadzi do tagedii? Albo zrobisz cos sobie albo dziecku. Nie czekaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem ci ze ja tez nie czułam az takiej więzi z dzieckiem. Teraz syn ma 2,5 miesiąca i jest cudnie. Przez pierwszy miesiąc była tragedia. Przez następny raz gorsze dni raz lepsze. Teraz wszystko sie zmieniło. Tylko ze ja nie mam grzecznego dziecka. Przez 2 miesiące non stop płakał. Teraz je poznaje i łatwiej mi sie domyśleć co chce. Wiec poczekaj może będzie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kchaa555a
też tak miałam zrób poziom horomnów w tarczycy, tsh oraz usg, miałam już iść do psychologa a okazało się, że to chora tarczyca, metizol i od razu inne życie. a było już ze mną nie najlepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×