Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość masakraaaaaa

co ja mam teraz zrobić? Boze kochany co mam zrobić?

Polecane posty

Gość masakraaaaaa

nie wiem, co mam zrobić przeze mnie chyba umiera pewna kobieta. Od jakiegoś czasu pewien facet ciągle się koło mnie kręci, zapraszał na kawkę, na spacer itp. gyd się poznaliśmy widziałam na jego palcu obrączkę (potem już nie nosił). Ja nigdy się na nic nie zgodziłam, nawet normalnie z nim nie rozmawiałam, tylko ciągle odmawiam i tłumacze czemu, zadnej normalnej rozmowy. 2 miesiące temu dostałam od niego bukiet kwiatów na pewną okazję- nie przyjęłam, na walentynki znowu-znów nie przyjęłam, ostatnio dostałam kolejny na dzień kobiet i powiedziałam kurierowi, zeby odesłał te kwiaty do miejsca skąd dostał zlecenie. WIęc on zawiózł bukiet do jego domu i odebrała go jego żona, a tam był zapewne kolejny liścik dla mnie :-( Dziś sie dowiedziałam że próbowałam popełnic samobójstwo :-( CO ja mam zrobić, jak sie zahcować. Nie mogę znaleźć sobie miejsca. Czuję że to wszystko przeze mnie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli to wszystko prawda to NIE PRZEZ CIEBIE, ale to wina tego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakraaaaaa
oczywiście, ze pzreze mnie! :-O po co kazałam zawieźć w tamto miejsce? mogłam wziąć i wyrzucić do śmieci :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nic nie rob
Nie twoja wina. Kobieta przesadzila z tym zabijaniem sie dla faceta, ktory nawet nie moze zdobyc kochanki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Safiraa
jakim cudem kurier odwiózł wiąchę do żony twojego ofiarodwcy. niby był taki durny, że podał adres domowy do zwrotu ? hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale to żonaty facet wysłał kwiaty Tobie a nie swojej żonie, a skąd mogłaś wiedzieć, że z domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale z faceta to szuja :( Na szczęście odmawiałaś próby samobójcze jego żony nie obciążą Twojego sumienia.To nie Twoja wina,może tylko jeszcze mogłaś z nim stanowczo porozmawiać i powiedzieć,że absolutnie NIE ŻYCZYSZ sobie takich sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak przez Ciebie? nie rozumiem. nie pal już tych świństw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest tylko i wyłącznie jego wina dlatego, że nie dawałaś mu znaków ze chcesz się z nim spotykać tylko wręcz przeciwnie on snuł chyba jakieś plany względem ciebie.ty nie chcialaś nic od niego i dobrze że nie przyjmowałas kwiatów. Nie zadręczaj się to tylko on powinien mnieć wyrzuty sumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebieskie kuleczki
raczej przez niego, nie przez Ciebie. Po co się narzucał, skoro go nie chciałaś, tym bardziej, ze ma żonę :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żonaty facet zaprosił do domu kuriera żeby zlecić wysyłkę kwiatów do jakiejś obcej pipy? Dopiero zaczynasz gimnazjum, prawda? Coraz słabsze te prowokacje :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakraaaaaa
no nie bezpośrednio moja wina, ale jednak to wszytsko się stało przeze mnie. Ja z nim zawsze stanowczo rozmawiałam i wiele razy mówiłam, zeby dał mi spokój, z ema żonę , rodzinę, a zresztą ja go nawet nie znam, nawet nie wiem czy go lubię, ale on dalej swoje. Tez mis ie wydaje to dziwne z tymi kwiatami, bo jak nie odbierałam ich, to gdzie one wracały, albo co sie z nimi działo? do nadawcy??(nie mam doświadczenia w tego typu usługach i nie mam pojęcia), ale jednak ostatnim razem powiedziałam, zeby odwiózł skąd dostał zlecenie, no i zawiózł :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakraaaaaa
a moim zdaniem to on jest chory psychicznie. to dziwne zachowanie i w ogóle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak koło mnie będzie przechodził jakiś morderca i na następy dzień kogoś zabije to to będzie moje wina, że go ni powstrzymałam? puknij się w łeb, prowokatorko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Na szczęście odmawiałaś próby samobójcze jego żony nie obciążą Twojego sumienia." o kurwa:D nie obczajam tego zdania. :D jak ktoś z Tobą kogoś zdradza, czuj się winn, że ten ktoś się zabije:D chora menatlnośćć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×