Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pannaadrianna

Kobiety przede mna, jak to zaakceptowac?

Polecane posty

Gość pannaadrianna

mam do was dziwne pytanie. jak zaakceptowac to ze facet mial inne kobiety przede mna? mam 20lat i gowno wiem o zyciu i moze dlatego to takie dziwne uczucie z ktorym nie moge sie oswoic "ze byly inne". nie chce zeby mnie porownywal do nich, ze bylam gorsza czy cos. nie mial ich wiele ale sam fakt cos ze mna robi. nawet nie wiem czy prawda jest to co mowi bo niektorzy mowia ze bylo ich kilka a okazuje sie ze bylo kilkanascie lub kilkadziesiat. nie jestem dziewica i w sumie troche rozumiem ze ten ktos na zawsze okazal sie nie byc tym na zawsze. ja go kocham calym sercem i chyb wlasnie dlatego sprawia mi to taki bol. to jest glupie i chcialabym sie dowiedziec jak sobie z tym poradzic, jak nie myslec o tym i z tym zyc? nie cche zeby ktoregos dnia cos powiedzial, cos co mnie urazi tak bardzo ze nie wytrzymam tego bolu i go zostawie, bo to bedzie wskazywalo na to ze bylam gorsza itp, jesli mialby klamac co to tego czy one byly np lepsze to niech najlepiej nic nie mowi. akceptuje to co zrobil tylko dlatego ze sprawilo to ze jest tym kim jest, ze nauczylo go to wiele, ale jest ciezko mimo wszystko. :

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zmienisz tych faktów. One to historia. Ja bardzo się cieszę, że mój mąż miał inne przede mną. Jeśli wybrał mnie to oznacza, że jednak najbardziej mu się podobałam z....oj, wierz mi, trochę ich było. I nigdy do żadnej mnie nie porównywał. Nigdy o nich nie mówi. Nie myśl o tym - teraz jesteś dla niego ważna tylko Ty. Jeśli będzie mądry, nigdy głośno nie będzie Was porównywał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma sposobu, każdy
wypracowuje własną metodę i albo sobie radzi albo nie. nie każdy związek MUSI trwać, masz prawo nie móc się pogodzić z tym że Twój partner miał wiele partnerek seksualnych. to Twoje uczucia i nie są one niczym złym przeszłości nie zmienisz, ale to nie oznacza że Twoim obowiązkiem jest się godzić z nią w myśl "co było a nie jest nie pisze się w rejestr". człowieka nie poznajemy po tym co mówi a co robił i co robi, przeszłość czy tego chcemy czy nie świadczy o nas słodka słowianka znalazła metodę, ale to kwestia podejścia. gdy np. dla Ciebie seks jest sprawą intymną i owszem dopuszczasz możliwość że był z innymi bo je kochał, ale trudno Ci zrozumieć seks bez miłości, jednorazowy to jest naturalne. po prostu okazuje się że mieliście inne podejścia do takich spraw. ale musisz się zastanowić czy jesteś zazdrosna o to że był ktokolwiek wcześniej czy niekomfortowo się czujesz ze kiedyś on był zupełnie inny i ciężko Ci wierzyć w zmianę i przewartościowanie życia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też nie jestem pierwszą
i na pewno nie ostatnią :( staram się nie mysleć o tym po prostu.Z tego powodu również nie pytam np.czy lubi wygolone na zero czy nie.Nie chcę wiedzieć jakie były poprzednie ( na szczęście dla mnie nie znam ich i nigdy ich nie spotkam - taką mam nadzieję). Serce i tak boli...😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak sobie nie radzisz z przeszłością partnera to prędzej czy później zaczną się z tego powodu awantury. Prosta droga do rozpadu związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pannaadrianna
no wlasnie klotni bylo sporo. faceci maja duzo wiecej kobiet i tak mi sie dobrze trafilo szczerze mowiac. no ale wlasnie to dla mnie przykre jesli mowi ze ze mna bylo mu najlepiej bo wiem ze tak nie bylo, nie mam w tym takiego doswiadczenia jak tamte i jak mam w to uwierzyc? chyba nie jestem taka glupia na jaka wygladam. przykro mi jesli mowi cos tylko po to zeby mi poprawic humor bo przez to te wersje ciagle sie roznia i ciezko mi w cokolwiek uwierzyc innego. w sumie mam sposob zeby po prostu o tym nie myslec. jesli bym go kochala mniej psychicznie, czyli mniej wiecej mozna powiedziec ze miala na niego wyjebane to byloby mi latwiej, ale nie chce zeby to doprowadzilo do tego ze on nie bedzie sie czul kochany, lub mnie zostawi bo nie bede sie angazowala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pannaadrianna
dla mnie sex to taki powazny temat. czasem jesli mowi mi zebym cos zrobila zeby doznania poprawic to zaraz mysle ze one tak robily i bedzie mnie porownywal albo cos i odechciewa mi sie wszystkiego, albo ze brakuje mu tamtych. chcialabym zeby cos bylo naszego i w sumie jest kilka takich czynnosci. wiele razy rozmawialam z nim na takie tematy i po prostu wiem ze on klamie z tym ze taka dobra jestem. bo jak mozna byc najlepszym skoro sie polowy rzeczy nie zrobilo czy cos. tamte to pewnie z sufitu laske robily :D a ja jesli mam byc szczera to wgl jeszcze nie robilam mu bo kochalismy sie tylko kilka razy. tak samo mnie dziwi to ze nie prosil zebym sie zgodzila na minetke, ani razu nie oblizal palcow po palcowce, tak jakby sie brzydzil czy cos. az mi przykro z tego powodu. i ciagle mi mowi "lubie jak kobieta..." i od razu mi sie przypominaja tamte, bo tak pewnie robily i ja tez tak mam robic. ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pannaadrianna
albo ogladanie porno. rozumiem ze faceci tak maja i lubia ogladac, ale czuje sie wtedy jakby mi czegos brakowalo i musi to sobie uzupelnic jakimis kurwami z filmow :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szukaj sobie ministranta-prawiczka, lżej, łatwiej i da się urobić jak plastelinę. 💤 A co do pytania, jak zaakceptować - nie zaakceptujesz, bo najwyraźniej masz taką naturę, więc to pytanie jest z założenia bezsensowne. 😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma sposobu, każdy
mówiłaś mu o tym? może powiedz mu, bez wyrzutów tylko po prostu opisz jak sie czasami czujesz. on też tekstami "lubię jak kobieta coś tam" nie poprawia, wszystko da się powiedzieć inaczej, jeśli będzie miał świadomość że boisz się porównywania też będzie pewnie delikatniejszy i nie zapominaj o sobie, to nie ma być tak że właśnie Ty dajesz się urabiać na plastelinę i robisz wszystko na co on ma ochotę by dobrze wypaść a o swoich potrzebach zapominasz jednak myślę że faktycznie skoro mieliście inne podejścia ciężko Ci będzie się z tym pogodzić o ile w ogóle. poczekaj jeszcze, pogadaj z nim na spokojnie, jak będziesz czuła że siedzi Ci to w głowie nie ma sensu męczyć siebie nawzajem tylko lepiej poszukać kogoś kto ma bardziej zbliżone poglądy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie można być zazdrosnym o przeszłość, bo po co, napsujesz sobie i jemu krwi, a przeszłości i tak się nie zmieni. Poza tym zawsze odwróć sytuację, a co byłoby gdybyś to ty miała facetów przed nim i on robiłby Ci wyrzuty? Chciałabyś? Bo ja nie. zatem nie czyń drugiemu co Tobie nie miłe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteś zwyczajnie przewrażliwiona na tym punkcie, bo najwyraźniej należysz do osób, które są przesadnie zazdrosne o partnera. Tylko czekać jak będziesz świrować, gdy nie daj Boże spojrzy na inną w ten dziwny sposób, który sygnalizuje zainteresowanie. Kolejny dramat i kolejny wpis na Kafe. Na to jest jedyne lekarstwo. Musisz się nauczyć tego że jesteś wyjątkowa, jedyna i niepowtarzalna w swoim rodzaju i może były lepsze a może gorsze o to cię głowa już nie boli, bo czy wcześniej, czy później (czego ci nie życzę, ale faceta łatwo potrafią opętać i robi błędy) , nigdy nie będzie miał przyjemności tworzyć parę z taką osobą jak TY. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nowy w mieście czy dopiszesz sobie jeszcze jeden grzech? Rozpakowujesz sprwy, któych nie powinieneś. Co u mnie? Doskonale! Mimo, że budzik dzwonił o nieprzyzwoicie wczesnej godzinie, nie czuję zmęczenia. Ani fizycznego, ani tego drugiego. Kondycja jakieś 90 procent. A u ciebie? Widziałam cię w tygodniu, masz czasową lukę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pannaadrianna
ja to wszystko rozumiem. tylko ze on jest na prawde kims wyjatkowym i robie takie glupoty bo sie po rpsotu boje ze go strace, bo kazdy wczesniejszy moj facet byl jak pies. wiem ze cos mam z glowa nie tak bo jestem przesadnie zazdrosna i wszystkie zakazy odwroca sie przeciwko mnie. ja sie pytam czy jest jakis sposob na zaakceptowanie tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeszłość :( dramat :-o tzn. dla mojego faceta, bo ja się wyleczyłam w chwili gdy jego matka postawiła nasze wspólne zdjęcie w salonie :classic_cool: ale z nim było gorzej, zazdrość o eks była silna i to do mnie należało zapewnienie, że jest ON...i nothing else matters :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×