Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość milczenie owcy

Czy są tu mamy niemówiących dzieci (2 lata i w zwyż)?

Polecane posty

Gość milczenie owcy

Jestem mamą niemówiącej dwulatki i bardzo się martwię. Córka nie przejawia żadnych chęci do mówienia, natomiast wszystko pokazuje i wymusza krzykiem. Gadam do niej jak katarynka od samego początku, pokazuję książeczki, bardzo dużo czytam, proszę żeby powtarzała rożne słowa ale nie chce tego robić. Martwię się bo jak nie rozumiem czegoś co chce mi wyjaśnić na migi to wtedy bardzo się złości. Czemu nie chce mówić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhbjhbjhbjhbjgbjgbjbjbjybj
mówisz do niej za duzo i pewnie jak sie jej cos pytasz, sama odpowiadasz, bo mala krzyczy.... robisz ten sam błąd co ja. Gadalam do synka jak oszalała, od poczatku. pytalam i odpowiadałam za niego a on kiwał tylko głową.. chodzilam do logopedy i ona pow m ze po pierwsze za szybko do niego mówię, po drugie sama odpowiadam, nie prowadzę konwersacji z synem tzn takiej jaką powinnabym. :):) posłałam Młodego do przedszkola i.... zaczął gadac!! bo tam nikt nad nim nie stal nie kazal powtarzac, poprosty wie ze jak cos chce to musi powiedziec bo nikt mu tam kolo tylka tak skakac jak mamusia nie bedzie. :) powodzenia nie martw się bedzie ok!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milczenie owcy
Nie odpowiadam za córkę i mówię bardzo wolno, ale to nic nie daje ona nie podejmuje żadnego dialogu. Byłam u logopedy ale stwierdziła ze dziecko się rozgada bo ma ku temu potencjał i na tym wizyta się skończyła. Córka mówi może 20 słów i nie łączy ich ze sobą. Większość z tych słów to albo jej nazwy na różne rzeczy albo normalne słowa ale bardzo zniekształcone np zamiast lala mówi "łałaa" zamiast pić mówi "pipiś". Próbowałam jej nauczyć jak ma na imię ale z uporem maniaka odpowiada ze ma na imię "Miś" mimo ze jej imię nijak się ma do tego słowa i pokazywałam wiele razy że miś to miś a ona to ona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
polecam lekturę książki Małgorzaty Musierowicz "Nutria i Nerwus" - tam z przymrużeniem oka opisana jest podobna sytuacja - matka gadająca jak katarynka - zamilkła i syn nagle się rozgadał :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhbjhbjhbjhbjgbjgbjbjbjybj
odpuść. powaznie, poczekaj z miesiac i nie nalegaj na powtarzanie.. zrob dla siebie i dla małęj taka przerwę, pozniej znajdz jakąs nowa grę na pokazywanie i nazywanie rzeczy. w rodzinie mam dziewczynkę nie pełne 3 lata a mowa na poziomie 10miesiecznego dziecka. to jest problem. spotkaj sie z innymi gadajacymi juz dziecmi zobaczysz zalapie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość foczka z bagien ;)
Moj synek zaczal normalnie mowic dopiero gdy 3 latka skonczyl,daj jej troche czasu jak zacznie mowic to zobaczysz buzia nie bedzie jej sie zamykala i zatesknisz za czasami kiedy byla cicho ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milczenie owcy
Do przedszkola pójdzie dopiero za rok bo ma 2 lata dopiero co skończone. Jak jej pytam jak piszczy myszka to odpowiada "bum bum" mimo ze wie doskonale że piszczy pi pi bo ją tak uczyłam tysiąc razy. Na kota mówi "łauuuuuuu" a na kule, kółko i kurę czy inne ptaki mówi "kuku". Jej mowa jest na poziomie rocznego dziecka. Same wymyślone lub bardzo mocno zniekształcone słowa. Jej rówieśnicy składają już od dawna krótkie zdania więc bardzo się martwię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milczenie owcy
Ma każdego dnia kontakt z 4 normalnie gadających dzieci, takich którym buzia się nie zamyka. I nic. Myślałam ze przy rozgadanych dzieciach załapie mowę błyskawicznie a tu wręcz przeciwnie. Oni gadają a ona tylko pomruki z siebie wydaję i wrzeszczy, gryzie. Dopina swego ale bez użycia mowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhbjhbjhbjhbjgbjgbjbjbjybj
ja sie tak samo zachowywalam bo przeciez wszedzie mowia "rozmawiaj jak najwiecej z dzieckiem" no i gadalam ze Młody byl tak zawalony moim monologiem ze sie poddał i nie gadal bo chyba uznal ze i ta dostanie to co che... nie gadalam kiedys do niego (wiadomo podstawy oczywiscie były) tak jak zwykle, no i synek za dwa do mnie sam(!) "mamo a co sie dzieje?" :D odpuść.... zobaczysz jak to działa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mój dwulatek
ma identycznie jak Twoja mała i jest ok. Ja się nie martwię, ale ciekawe co napisałam mama w drugim poście, bo to pasuje do mojego zachowania jak ulał. ;) Co prawda nie odpowiadam za niego, ale bardzo dużo do niego gadam i generalnie robię chyba wszystko nie tak. Może powinnam zamilknąć. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhbjhbjhbjhbjgbjgbjbjbjybj
autorko ja cie doskonale rozumiem... mój potrafił jeszcze tak specyficznie buczeć, nic nie gadal ino buczał i ciagle yyyyyyyyyyyyyyyyyyy, bbbbyyyyyyyyyyyyyyyy, mmmmmmmmmmmm no myslalam ze sie zapłaczę na śmierc. juz shizowalam ze autystyczne dziecko, tak samo jak ty pisalam na kafeterii nie raz o niegadajacym 2,5latku, teraz ma 3 lata i 2mies i gada jak sie patrzy. uzywa słów które chwyta w bajkach i jak sobie przypomne moja histerię to smiac mi sie chce jak moglam tak myslec. teraz jak z mezem rozmawiamy to mlody przychodzi i nadaje z nami , ciagle musimy mu powtarzac ze my ez chcemy porozmawiac i musi byc na chwile cicho!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj dwulatek to samo, rozumie wszystko ale z mowa to u niego ciezko, ma kilkanascie slow ktore mowi:(po ang:() co jakis czas nowe dochodzi i to wszystko, jesdt bardzo uparty licze ze niedlugo sie to zmieni, idzie do zlobka za miesiac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asefcasc csdasc
Syn mojego brata ma 2.5 roku, nie mówi nic poza "mama" i "tata". Nawet nie stara się nazywać rzeczy po swojemu, gęga tylko jak roczniak i tak jest od początku. I też się zastanawiam, czy z nim wszystko w porządku. Mały nie reaguje też na swoje imię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trop
miałam podobną sytuację do autorki topiku. Okazało się, że mój syn ma problemy ze słuchem. Jak miał 2,5 roku wysłałam go do przedszkola tak mi poradził logopeda. I nic. Leczymy się 1,5 roku a mój syn ma mowę na poziomie dziecka co zaczyna dopiero mówić. Radzę pójść do laryngologa. Niestety prywatnie bo państwowo cię zbędą i powiedzą, że dziecko ma czas by nauczyć się mówić. Lepiej wydać teraz ok. 100 zł i wykluczyć problem medyczny niż później na biegu latać od logopedy do laryngologa i na odwrót. Choć i to pewnie będą prywatne wizyty bo czekanie ponad miesiąc na każdą wizytę jest na niekorzyść dziecka. Każda wizyta u laryngologa obecnie kosztuje mnie 110 zł plus badania słuchu( średnio raz w miesiącu) plus raz w tygodniu godzina z logopedą 50 zł. Więc w skali miesiąca leczenie jednego dziecka kosztuje... A mam dwoje, więc nie zabronię młodszej córce chorować....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Warto pójśc do lekarza, sprawdzic słuch i prawidłową budowe aparatu mowy ale jeśli fizycznie okaże się wszystko w porządku to myślę, ze jest jeszcze sporo czasu. Mój synek zaczął mówić jakiś miesiąc przed 3 urodzinami, teraz ma 3,5 i buzia mu sie nie zamyka. Od wieku 2,5 roku chodziliśmy do logopedy, lekarka powiedziała, że wcześniej nie ma sensu. W każdym razie ćwiczenia logopedyczne na pewno pomogły w rozpoczęciu mówienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milczenie owcy
Logopeda zbadał dziecko i wysłała nas na badania słuchu które wyszły bardzo dobrze. Dziecko reaguje na wszystkie polecenia. Najczęściej ostatnio reaguje na nie, ale to też jednak reakcja, choć może nie taka jakiej bym pragnęła :) Córka słyszy doskonale. Tak idealnie ze jak tylko otworze drzwiczki szafki ze słodyczami to biegnie z drugiego końca mieszkania. Aparat mowy podobno jest ok bo mówi cokolwiek jak mama tata dziadziuś baba pies tak nie no i te swoje słowa. Problemem jest tu chyba lenistwo. Przedszkole pewnie niewiele pomoże bo jak już napisałam dziecko jest wychowywane w grupie mniej więcej rówieśniczej więc ma styczność z mówiącymi dziećmi każdego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stec
Moja córka w wieku 2 lat też mówiła 20 słów i większość swoich wymyślonych. Co prawda mówiła zdaniami :D typu daj mi to (słowo to dotyczyło wszystkiego, czego nie umiała nazwać) Zaczęła mówić wykorzystując więcej słów (i używając poprawnych nazw a nie swoich) mając 2,5 roku, wszystko poszło lawinowo. Niestety mówiła tylko po pół wyrazu, więc aby ją zrozumieć trzeba było ogromnego wysiłku i skupienia :D. Teraz ma 3,5 mówi coraz lepiej, choć dalej czasem nie mogę jej zrozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twoje dziecko używa jednak ok. 20 słów, więc to nie jest tak, że kompletnie nic nie mówi, po prostu cienko wypada w porównaniu; daj jej jeszcze czas, moja ma 2 lata 2mies. i dopiero od 2 mies coś więcej mówi i próbuje, nadal przekręca słowa, jej zdanie wygląda mniej więcej tak: At tu baz. Co znaczy brat zostawił tu Buzza;) a rzadko wypowiada aż tyle, ale wiem, ze jeszcze trochę i będę marzyć, zeby się na chwilę przymknęła;) I na Twoją córkę przyjdzie czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kihja
Mój syn ma 2 lata i 3 miesiące.Nie mówi nic oprócz mama.Coś tam gulga po swojemu ale to wszystko :-( Pokazuje co chce dopiero od tygodnia.Przedtem po prostu płakał i nikt nie wiedzial o co mu chodzi.Lekarz mówi że mały ma czas, ale ja się martwię.Jest do tyłu nie tylko z mową ale ogólnie ze wszystkim.Chodzić zaczął jak miał grubo ponad 1,5 roku... Fakt-nadrobił, ale u niego wszystko jest dużo później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milczenie owcy
Dziękuje. Może faktycznie macie rację. U takiego dziecka 2 lub 3miesiace to duża różnica wieku a moja córka ma dopiero 2 lata i jeden dzień wiec może w ciągu tych 2 miesięcy się jeszcze rozkręci i zacznie wypowiadać choć krótkie zdania. Jak na razie jedyne zdanie to "co to?" Tak wygląda nasze czytanie ksiażeczek. Pokazuje mi ilustracje i pyta "a co to?" i ja odpowiadam i odpowiadam a ona ciągle pyta i jak odpowiem mówi "acha" i tak potrafi pytać nawet godzinę czasem po kilkanaście razy o jedną ilustracje jak jakaś jej przypadnie do gustu. Kiedy składam pranie to też pyta ciągle co to? A ja odpowiadam np spodnie mamy. A ona wtedy się śmieje i mówi "mamy?!" i dalej pyta a co to? I tak w kółko. Całymi dniami pyta, a jak chcę odwrócić rolę i pokazuje jej jakiś obrazek i pytam co to? To wtedy się wścieka obraża, rzuca książka i ucieka, chyba ze to kot pies, lalka, dzidzi czyli dziecko albo ptak bo te nazwy zna, co prawda po swojemu. Jak jej pytam gdzie jest tato? to nie odpowie że nie ma tylko mówi "papa" i wzrusza ramionami co w jej języku oznacza zarówno pożegnanie jak i to ze kogoś nie ma czy że sobie poszedł. Jakoś się dogadujemy, ale idzie jej to bardzo opornie. Mam nadzieję, że się rozkręci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko, myślę, że absolutnie nie masz się co martwić! moja córka ma 2,5 roku i też ledwo co mówi za to ciągle plecie po swojemu, a jak w końcu powie jakieś nowe słowo od razu je przekręca. Np ostatnio zaczęła mówić słowo "nogi" i kilka razy je powtórzyła ale potem jakoś się jej przekręciło i teraz mówi "gogi" i nie przegadasz, że nie gogi tylko nogi bo ona wie swoje i koniec. Pracowałam kiedyś w przedszkolu i mieliśmy jednego chłopczyka w trzylatkach który nic nie mówił, absolutnie nic! poza kilkoma tak, nie, mama, tata i bumbum ale dosłownie po pół roku tak się rozkręcił, że mówił prawie zdaniami. myślę, że powinnaś się uzbroić w cierpliwość i nie przymuszać jej do mówienia jak nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×