Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ribesaureum_90_

Prezerwatywa a ciąża.

Polecane posty

Gość Ribesaureum_90_

Witam! Mam małe pytanie, a raczej jestem ciekawa opinii innych. Współżyję z narzeczonym, zabezpieczamy się tylko prezerwatywą, ponieważ nie mogę brać tabletek ze względu na chorobę. Każdy stosunek kończy się wytryskiem na zewnątrz, prezerwatywa nigdy nie pękła i nie osunęła się, ale nawet w dni płodne kochamy się. Jakie jest prawdopodobieństwo zajśca w ciążę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ribesaureum_90_
Naczytałam się w necie różnych opowieści, że prezerwatywa nie pękła a jednak była ciąża...dlatego wystraszyłam się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pppppp0000
ja zaszłam, ale mi pękła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba ty
Ale procentowo Ci podać? Ryzyko może zwiększyć trzęsienie ziemi (przesunięcie prezerwatywy), nalot kosmitów (mogą Was zmusić do przelania zawartości do dróg rodnych)... To będzie jakieś 50 % na zajście w ciążę. Ale chyba ludzie decydując się na seks, rozważają, że może prowadzić do zapłodnienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ribesaureum_90_
Witam! W wypadku zsunięcia się lub wylania zawartości - zawsze noszę escapelle na wszelki wypadek... Chodziło mi o taką sytuację jak przedstawiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filamonkaa
Jeśli podczas dni płodnych prezerwatywa nie pęknie to dlaczego masz zajść masz zajść w ciażę? Jesli chcesz zminimalizować ryzyko wpadki, to nie współżyjcie w dni płodne. Możesz je sobie wyznaczać testerem na ślinę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ribesaureum_90_
Dodatkowo od paru dni mam wielki problem. Mój chłopak, którego bardzo (mimo wszystko) kocham, zrobił mi straszną krzywdę. Zobaczył mnie w towarzystwie koleżanki i jej męża. Stwierdził, że pewnie z kumpelą wyrywamy facetów. Pokłóciliśmy się i myślałam, że się uspokoił, ale w nocy, kiedy spałam, wsadził mi do pochwy tampon nasączony odkamieniaczem do dzbanków. Gdy się obudziłam, miałam strasznie poparzone krocze, byłam na pogotowiu, dali mi leki, maści. Cierpię i to nie tylko dlatego, że czuję ból. Zostałam psychicznie skrzywdzona. Wyrzuciłam jarka z domu, ale ciągle go kocham i tak naprawdę chcę z nim być. czy to rozsądne? Jak myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×