Chcę wyjechać - porady. Ktoś zainteresowany ?

Cześć, zastanawiam się nad wyjazdem do pracy za granice konkretnie Anglia, Holandia , myślałam też o Niemczech ale kompletnie nie znam języka, chce znajsc prace przez agencje, która załatwi mi zakwaterowanie i pomoc . Mam 19 lat, w 2 klasie technikum musiałam przerwać szkole z powodów osobistych , chce wyjechać, angielski znam tylko w podstawach, dla tego szukam pracy gdzie nie jest ,, bardzo ,, obowiązkowy np pakowanie , zbieranie czegoś , chce wyjechać do maja ponieważ od maja do września zjeżdżają się studenci i ciężko o prace , co o tym myślicie ? Może jest też ktoś kto myśli o wyjeździe a sam nie ma odwagi ? :) mam też kilka pytań : Gdzie najlepiej wyjechać ? ( do jakiego kraju ) Jak sama w domu powinnam podszkolić język ? Może jakieś fajne strony ? Może ktoś jest za granica i potrafi coś powiedzieć o kraju :) Hmm czy spróbować i zaryzykować z Niemcami ? Po podszlifowaniu języka chce być opiekunka osób starszych , chyba ze do tego czasu dam rade podnieść swój poziom językowy, co myślicie ??

Nie czytaj glupot pisanych przez ulomow.

Przede wszystkim wyrazy szacunku za chec do pracy. Zrob sobie tabelke, podziel na Anglie, Holandie, Niemcy i wpisz wszystkie za oraz przeciw. To pomoze Ci podjac decyzje. (Przykladowo w Anglii jest zwykle ponura pogoda, lecz tam najszybciej podciagniesz jezyk. Z Niemiec do Polski najblizej, ale historia naszych krajow nadal rzuca sie cieniem na obecnosc Polakow tam. W Holandii maja do nas stosunkowo malo wontow, ale to bardzo zdemoralizowany kraj. Nie zapomnij o multi kulti, wszedzie na minus, z kolei na plus wszedzie zarobki, jesli nie bedziesz sie lenic.)

Co do pracy jako opiekunka, poszukaj stron internetowych dla opiekunek. Tam poznasz przestrogi i zalety. Pamietaj, ze trzeba byc silnym psychicznie i dawac rade takze fizycznie, a praca z ludzmi jest zawsze najtrudniejsza.

Powodzenia.

Ja bym polecała Szwecję. Tam jest pracy do wyboru do koloru i doskonałe wynagrodzenie. Język też nie jest taki trudny. No i jak coś blisko do domu, bo są tanie bilety lotnicze. Odradzam Malmoe, bo tam jest za dużo Arabów ale Goeteborg czy Sztokholm jaknajbardziej.

Tu się pracuje na truslawkach bez jezyka. W pracy ręcznej języki nie jest Ci w ogóle do niczego potrzebny tylko Niemcom strasznie zależy żebyś mówiła. Tu się szybko nauczysz pół roku i A1 gwarantowane

 W pół roku, rok możesz zbić mały majątek. Później będzie już tylko łatwiej. Staniesz na nogi i będziesz sobie jeździć na tanie wakacje do PL.