Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przyszła żona mojego męża

Chora zazdrość mojego narzeczonego

Polecane posty

Gość przyszła żona mojego męża
Nie nie boję się że to będzie koniec tylko nie mam gdzie się wyprowadzić i to jeszcze z dzieckiem. Być może macie rację. Nie ma już chyba słów które mogą mu przemówić do rozumu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurwiona żona
Każda głupia ubiera się ładnie i kokietuje swoim wyglądem facetów w pracy, a potem dziwi się o co temu "mojemu" chodzi ? Zamiast załagodzić atmosferę dolewasz jeszcze oliwy do ognia udając "słodką idiotkę". Przy takim postępowaniu facet zawsze będzie spięty i ostry. Z takiego związku wyjdzie wielkie gucio. Jeżeli nie rozumiesz to jesteś głupsza niż Ustawa przewiduje. Facet ma rację ze się spienia. Miły uśmiech dla swojego faceta. Dla obcych frajerów chłodne spojrzenie. Ale ty robisz odwrotnie. Całuski dla frajerów a swojego faceta olewasz ciepłym moczem. Powodzenia tobie i podobnym pustakom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pokrzywnicki
Fajne rady dziunie ci dają a ty łykasz to jak słodkie bułeczki. W domu facet, małe dziecko, a ty masz sobie wyskok zrobić. I ty się uważasz za dorosłą. Związek w domu a ty rozpierdalasz go. Wyjedź, na pewno nie będziesz miała po co wracać. Dolejesz tylko oliwy do ognia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona nie żona, a może żona
Nie rozumiem takiego zachowania kobiety. Po co ubierać się krzykliwie i wyzywająco do pracy. Wiadomo że faceci wtedy zachowują się natarczywie. Twój narzeczony ma raję e się oburza. A ty jesteś albo zbyt młoda, albo głupia że tak postępujesz. Jeżeli będziesz się zachowywać prowokująco, to nabawisz się kłopotów. A narzeczonego możesz stracić. Nie rozumiem tych rad o twoim wyjeździe. To zaogni tylko wasze relacje. Nie wiem czy dziecko jest twojego narzeczonego. Ale jeżeli tak to powinnaś zadbać o zdrową rodzinę, a nie starac się chory związek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona nie żona, a może żona
Nie rozumiem takiego zachowania kobiety. Po co ubierać się krzykliwie i wyzywająco do pracy. Wiadomo że faceci wtedy zachowują się natarczywie. Twój narzeczony ma raję e się oburza. A ty jesteś albo zbyt młoda, albo głupia że tak postępujesz. Jeżeli będziesz się zachowywać prowokująco, to nabawisz się kłopotów. A narzeczonego możesz stracić. Nie rozumiem tych rad o twoim wyjeździe. To zaogni tylko wasze relacje. Nie wiem czy dziecko jest twojego narzeczonego. Ale jeżeli tak to powinnaś zadbać o zdrową rodzinę, a nie starac się chory związek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misx
Nie cierpię takich typków. Jest tylu fajnych facetów,ale czasem zdarzą się tacy jak opisujesz.Wiązać się z takim na całe życie? Lepiej pójśc do zakonu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wódko, wódeczko, spirytusie
No pewnie. Ty się będziesz rżnęła na boku a on nie ma prawa gęby otworzyć. Jakie pustaki wredne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła żona mojego męża
Boże ludzie nie chodzi o żadne rzniecie na boku. Chodzi o to że przez długi czas chodziłam zaniedbana miałam gdzieś to jak wyglądam bo i tak nigdzie nie wychodziłam tylko dom dziecko i tak w kółko. Jak poszłam do pracy to po prostu zaczęłam dbać o swój wygląd bo przecież pracuje między ludźmi prawda? Nie jestem żadna słodka idiotka i nie kokietuje facetów. Polepszylo się nam finansowo więc kupiłam sobie fajne ciuchy i staram się ładnie wygladac żeby czuć się dobrze. A on wychodzi ze skóry jest zazdrosny przeszkadza mu dosłownie wszystko nawet to że jak coś robię to sobie nuce piosenki bo twierdzi że się zakochalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babcia klozetowa z kafeterii
A mnie się wydaje że te wszystkie propozycje wyprowadzki, wyjazdu i przerwy to spowodują tylko definitywne rozstanie. Widocznie tak jak ktoś napisał może ubierasz się zbyt wyzywająco i to twojego faceta denerwuje. Przecież sam jest facetem więc wie o co gra idzie. A to ze okazuje swoją zazdrość to tylko świadczy na jego korzyć. O jego uczuciu które zostało podrażnione. Ja na twoim miejscu ubierałabym się jednak bardziej spokojnie. Kobieta chce się podobać obcym facetom żeby się dowartościować. To miłe uczucie drażniące nasze EGO. Ale jeżeli ma to spowodować rozpad związku to sama wybierz. On, albo koledzy z pracy. I tu nie chodzi o podrażnioną dumę własną, czy urażony honor damy. Tu nie chodzi o zamykanie w klatce. Tu chodzi o przyszłość was dwojga. Zrobisz jak uważasz. Możesz starci wszystko, albo zyskać wiele. Twój wybór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła żona mojego męża
Ludzie ja naprawdę ubieram się normalnie nawet nie mam żadnych bluzek z dekoltem. Chodzi głównie o to że pracuje w towarzystwie mężczyzn i muszę przecież z nimi rozmawiać. I z klientami i z współpracownikami. A on ma o to problem. Ciągle tylko słyszę "tyle frajerow się tam kręci pewnie ci się podobają"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"przez długi czas chodziłam zaniedbana miałam gdzieś to jak wyglądam bo..." Zdziwiona ? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babcia klozetowa z kafeterii
To w czym problem podejść do niego zarzucić mu ręce na szyję pocałować i powiedzieć: Ale żaden z tych frajerów tobie nie dorówna. Po co zaogniać sytuację fochami. Uśmiech to dla niego, chłodne spojrzenia dla innych. CZY TY TEGO NIE ROZUMIESZ ??????????? Przecież to proste. Zachowujesz się jak niemądre dziecko. Mówią ci nie wsadzaj ręki do ognia bo się sparzysz, a ty swoje " ale jak ten ogień ładnie wygląda, pogłaszczę go tylko on taki ładny " CZY TERAZ DOTARŁO ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko nie przejmuj sie tymi chorymi ludzmi co ci sie kaza ubierac jak zakonnica, nie robisz nic zlego :D po prostu pogadaj z nim a jak sie nie uspokoi to powiedz ze bedziesz musiala przemyslec wasze malzenstwo. chociaz wtedy na pewno palnie ze cie przejzal i faktycznie chcesz sie rznac na boku ale nie zwracaj na to uwagi. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babcia klozetowa z kafeterii
@ZENEK BRAWO. :) Ale do autorki coś nie dociera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ALE DLACZEGO ONA MA PATRZEC NA WSZYSTKICH SPOD BYKA, NIE MOZE BYC MILA PO PROSTU FRAJERKO? FACECIK CIE W JASKINI TRZYMAL? IDZ MU WYLIZ PALE BO PAN I WLADCA CZEKA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wódko, wódeczko, spirytusie
ciasteczkowa ale ty jesteś popierdolona. Spadaj na ryj pudernico.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sokuł
Powiem tak.Udowodnij chłopakowi,że go kochasz i że liczy się tylko On. Nie ubieraj się prowokacyjnie,jak wrócisz z pracy uświadom go,że wciąż go kochasz i jest najważniejszy dla Ciebie. Bo sprawa wygląda tak,że wiele romansów rozkwita w pracy. jak jesteś atrakcyjna,ubierasz się elegancko,to musisz mieć niesamowitą wolę odpychania potencjalnych amantów,bo jeśli podasz im sygnał nawet nieświadomie to nie wróżę Ci przyszłości z Twoim dotychczasowym partnerem. Ja nie jestem zazdrosny o żonę,ale też nie daje mi powodów do zazdrości,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stróś
Sokuł nie pieprz. Nie widzisz,że Laska jara się tym,że podoba się facetom. Sama pisze,że zaczęła się lepiej ubierać,że chodzenie do pracy sprawia jej przyjemność. Facet zauważył,że nawet uśmiecha się do jego kolegów,a zapewne wcześniej tak nie robiła,bo by się nie awanturował. Kokietuje uwodzi,zaczęła czuć się atrakcyjna,dusi się w dotychczasowym związku. To się nie zmieni,bo Ona uważa,że nie robi nic złego,ja bym swoją kobitę zaraz ustawił jak trzeba.tak jak Ona zaczyna, to początek końca ich związku,bo żaden facet który bardzo kocha swoją kobietę tego nie wytrzyma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ożeł
A ja myślę,że jak ma predyspozycje i okazję,to niech kokietuje i uwodzi facetów. Życie ma jedno,a dziury dwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jastżąb
A róbta co chceta wcześniej czy później i tak go olejesz,więc czym się przejmujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kókółka
Zmień stereotyp łatwij Cizi i udowodnij wszystkim,że kochasz swojego faceta.Daj sygnał kolegom,że jesteś już zajęta i że bardzo kochasz Swojego faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myszołuw
Daj sobie spokój z tym ślubem.Jescze się nie dotarliście,musicie się w pełni zaakceptować,bo inaczej,to będzie dla Was męczarnia. Jak Wam na sobie zależy to się dogadacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bunga-bunga-bunga
I tak zostanie panną z dzieckiem. Dziecko będzie miało niedzielnego tatusia. A ona będzie winiła cały świat tylko nie swoją GŁUPOTĘ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość caffe, bloue
Kiedyś dla niego chodziłam rozmamłana w poplamionym szlafroku. Nieuczesana, nieumalowana. Nie chciało mi się. Teraz chcę być atrakcyjna, chcę się facetom podobać. Przecież wyszłam do ludzi. chce mi się żyć. x.x.x.x.x.x.x..x. Twój facet też to widzi. Dla mnie była rozmamłanym pasztetem. Teraz się stoi jak paw przed facetami. Ciuszki, makijaż, uśmieszki dla innych. Wychodzi na podryw jak nic. x.x.x.x.x.x.x.x.x.x Tak to wygląda CIEMNOTO. Chcesz mieć swojego faceta to wyhamuj BLONDYNA. Chcesz zostać jako "łatwa panienka" to rób tak dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikikikikikjkikik
Macie rację, może powinnam bardziej mu okazywać uczucia. Otworzyliście mi trochę oczy pomimo wielu przykrych słów. Zobaczymy czy wtedy się zmniejszy jego zazdrość. Bo przecież nie zacznę chodzić w worku po ziemniakach, żeby tylko był zadowolony. A to że chcę ładnie wyglądać (nie prowokacyjnie) żeby nie czuć sie chociażby gorsza od koleżanek z pracy to nic złego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikikikikikjkikik
Aha i nie jestem blondyną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myszołuw
No to trzymam kciuki. Podam Ci świeży przykład: Koleżanka mojej żony znalazła nową pracę. Szef przystojny,bardzo miły. Zaczęła się fajnie ubierać,żeby nie wyglądać gorzej niż koleżanki. Mąż stał się zazdrosny zaczął się z nią awanturować. Oczywiście mówiła mojej żonie,że go nie rozumie,po prostu pracuje wśród ludzi i nie zamierza chodzić w szmatach. Ja żonie mówiłem,że to się źle skończy. Odpierała zarzuty,bo to jej najlepsza koleżanka i wie co robi. Minęło dwa miesiące szef zabiera ją na obiad już nawet na spacery. Ostatnio pisała mojej żonie,że niewiele brakło i by go zdradziła,bo szef ma swoje sztuczki jest bardzo przystojny i czuje się z nim wspaniale. Więc już tylko mały kroczek od zdrady. Znam tą dziewczynę wygląda naprawdę super,jest inteligentna i wiem,że walczy ze sobą,żeby tego nie zrobić mężowi,ale jestem przekonany na 90%,że nie wytrzyma. Wiem to wszystko,bo zona zostawiła tel. dzisiaj w domu. Trochę sytuacja wyprzedza Twoją,ale tak to się kończy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość van kuffel
To wygląda tak: On - Słońce dziś ładnie świeci, jest ciepło. Ona - Coś sugerujesz że ze mną jest coś nie tak ? On - Nie, mówię że ładna pogoda. Ona - Ale nie rozumiem dlaczego ja ci się nie podobam? On - Mówię o pogodzie. Ona - No tak rozumiem. Ja już jestem dla ciebie niczym. Nie szanujesz mnie. On - Ależ kochanie, kocham cię. Ona - No to powiedz jak ona wygląda. Od kiedy mnie zdradzasz ? On - Kochanie. O czym ty mówisz. Ona - Rozumiem wszystko. Odchodzę. Zostawiam cię. Jesteś rozwiązły, zdradzasz mnie. On - o ty mówisz ? Ona - Od dawna wiedziałam że z tego związku nic nie będzie. A ja głupia tak się starałam. Walczyłam o nas. A ty zniszczyłeś to wszystko. On - Wiesz, Musisz ochłonąć. Ja na chwilę wyjdę na papierosa. A ty przemyśl sobie wszystko. Ona - Nie musisz się wysilać. Spakuj się i więcej nie wracaj. Żegnam. x.x.x.x.x.x Tak wygląda tłumaczenie autorce i jej odpowiedzi. :P Szczyt inteligencji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wódko, wódeczko, spirytusie
10:55 [zgłoś do usunięcia] kikikikikjki dziewczyny jestem z wami. U mnie są chyba początki romansu w pracy. Tzn jest taki kolega, który mi się podoba, odkąd się przyjełam podrywa mnie, strasznie mnie on pociąga mimo że mam narzeczonego i dziecko a on żone. Na dzień kobiet mnie pocałował - to był taki delikatny pocałunek pełen niepewności z jego strony czy może sobie na to pozwolić... Było cudownie. To z innego topiku. Ale wredna suka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×