Otwieram topic dla biedniejszych osób bogaci wstęp wzbroniony

NAJLEPIEJ:) PSUJECIE RYNEK PRACY. ZRESZTĄ WEŹ TU UTRZYMAJ SIĘ ZA 1200 ZŁ. A GDZIE BILET MIESIĘCZNY,OPŁATY? KURWA CO ZA IDIOCI TU SIEDZĄ.

nie ma co pisac z nimi,zreszta to topic dla biednych

durne zazdrosne babsko To według Ciebie dalej lepiej psuć rynek pracy,tak? Dzięki takim głupim ludziom co idą za coraz niższe stawki,niedługo będziemy zasuwać za 1.99zł+szklanka wody. Co mi np 1100zł? Jak mam z tego zrobić opłaty, kupić jedzenie? Mam iść poniżać się, aby pracodawca cwany jeżdżący mercem śmiał mi się w twarz? Psujcie dalej rynek , a Polska faktycznie zniknie z mapy.

Założę się że nie jeden cwaniak stąd mający swój biznes płaci takie ochłapy pracownikom.

jak im tak dobrze. Kiedyś 6 zł może tragiczną stawką nie było,ale żywność do cholery ludzie drożeje!

Już nie macie co doradzać. Jak mozna komuś doradzić,żeby poszedł pracować za tak smieszną kwotę!!!!!!!!? Tak na prawdę to na prawdę psujecie rynki idąc za takie kwoty.

lepiej za 1200 zł pracować niz łazić po opiekach i żebrać o zasiłki.

,,MURARZY 6.50 ZA GODZINE----TYNKARZY 3.50 ZA METR TYNKU..........SOLIDNYCH I NIE PIJACYGH...'' i ktos ma iść wam za tyle bloki,domy stawiać? Buhahahahha w dupę się cmoknijcie za 6 zł:D

ghtyh, no pewnie mając 2 tys że zdecydowałabyś się na dziecko.. a potem takie inteligentne inaczej sie żalą na forum że ich na nic nie stać a w przedszkolu śmieją się z dziecka bo chodzi biednie ubrane a mamusia biega po opiece żebrając o złotówkę. I zakładają miliony tematów jakie to one biedne

Ja po opiekach nie łążę,ale lepiej dopowiadać sobie i zmyślac. Ja szukam na spokojnie,mąż pracuje. A wy dalej psujcie rynek.

i ho ci do tego,ty nas utrzymujesz? Mąż pracuje. Pójde do pracy to do 2 tysi dojdzie pensja druga.

ZŁOTYCH ZA GODZINĘ JEŁOPY. I DZIWIĆ SIĘ ŻE TAKIE LAMUSY JAK CI TUTAJ BOGACI DAJĄ PI 5 ZŁ PRACOWNIKA JAK JELENIE IDĄ.

i psują temat dla biednych?

To wolicie zrec tynk ze sciany niz pracowac za 1200 .masakra totalna,naprawde nie dziwie sie ze macie tak a nie inaczej,od czegos trzeba zaczac darmozjady

To musi sie wam dobrze powodzic skoro 1200 to malo

to co te osoby bez pracy maja grzebać w śmieciach tylko żeby nie pracować za 1200 zł ? wole isc do pracy za najniższa niz nie mieć nic . W końcu 1200 zł na ulicy nie leży .

Z jednej strony 1200 to mało ale jak są 2 osoby które pracują to się robi 2400. A z drugiej strony lepiej wysyłać drugą połówkę do pracy a samemu w domu siedzieć bo za 1200 się nie opłaca?

a ja wraz zmężem mam około 100000 zł długu- tak jakieś sto tysięcy; popłyneliśmy na własnej firmie, mąż zaufał wspólnikowi i tak wyszło nie mamy własnego mieszkania- wynajmujemy mamy stare auto- kompletnego grata, ale jeździ, świetne musieliśmy sprzedać z zarobków około 10000 spadliśmy na marne grosze, dziś mieliśmy mieć przelew na 5000 zł- cieszyłam się, że zapłacę rachunki zaległe, zrobię choć trochę lepszy obiad, a okazało się, że przelewu nie będzie- firma dla której maż był podwykonawcą zablokowała przelew jak się wali to z każdej strony szukamy pracy za granicą, ale trzeba mieć na wyjazd- rodzina nie pożyczy- te sto tysięcy to również z długami u rodziny, ale mamy dużo narzędzi budowlanych, więc jak znajdzie się praca to wszystko się sprzeda, żeby było na bilet

Ja jestem kawalerem mam ponad 30 lat mieszkam w małym miasteczku w którym ciężko jest o pracę by taką znaleźć. Nie mam wykształcenia i mogę tylko pracować fizycznie, moje zarobki nie przekraczają 1300 złotych miesięcznie, z tego muszę opłacić mieszkanie zapłacić za wodę, energię elektryczną itd. Na życie pozostaje mi od 300 do 400 złotych na miesiąc i na nic więcej nie mogę wydać. W lato staram się coś sobie dorobić ale z tym też nie jest lekko by coś znaleźć. Nie mam dziewczyny bo przy moich zarobkach nie stać mnie jest na randki i na pójście do kina czy do jakiejś restauracji. Każdy mnie omija z daleka bo jak się nie ma kasy to i nie ma przyjaciół. Chciał bym mieć dziewczynę by jeszcze z kimś ułożyć sobie życie ale nawet dziś jest już na to za późno.

Nie nie żre tynk:O Mąż wyciąga 2000zł. Ja poszukuję pracy,ale za 6 zł jak jeleń nie pójdę. A wy jak chceta to dla mnie pracujcie i za miskę ryżu tak przysłowiową:)

Ale mnie denerwuja hasła "trzeba się było uczyć, inwestować w naukę, trzeba otworzyć własną firmę". Ostatecznie nie wszyscy sa ołami, sa równiez osoby mniej zdolne, ale uczciwe i pracowite. I tacy ludzie mają prawo do godnego życia. Może bez drogich samochodów i egzotycznych wakacji, ale do życia bez zmartwień, co dać jutro dzieciom do jedzenia. Dla mnie to jest chore, że ludziom pracującym nie starcza na życie. Tym wszystkim, co się wykłócają, że praca jest, tylko ludzie są leniwi, polecam wyjazd na północny-wschód, ale z dala od słynnych miejscowości letniskowych. Zobaczycie tam prawdziwa biedę, z jednym sklepem we wsi zaopatrzonym jak w czasach PRL-u. :o A potem sadzcie swoje "mądrości".

zadluzona makabrycznie Gdzie wyjedziesz?

za 6 zł a nie kaze innym. Nie wszysyc chca sie ponizac jak wy,jak bym nie miala co do gara wlozyc to tez co innego poszlabym

messol dobrze pisze

Ja mam tylko jedną radę dla Was, sama zresztą planuję to samo. Uzbierać trochę pieniędzy- nie trzeba dużo, wysłać męża do urzędu pracy, albo do biura pośrednictwa i niech jedzie za granicę, choćby do pracy fizycznej. Po dwóch- trzech miesiacach mąż ściąga całą rodzinę do siebie i Wasz standard życia jest od razu wyższy i dzieci mają lepsze perspektywy. Sama pracowałam swego czasu za granicą- sprzątałam- i powiem Wam, że z sentymentem wspominam te czasy. Byłam panną, pensja wystarczała mi na wszystko, nawet na najlepsze ciuchy, telefony, sprzęt RTV, itp. Sentyment+ namowy rodziny i wróciłam do Polski. Dokończyłam edukację, znalazłam pracę, męża, urodziło się dziecko. Praca przepadła, mąż zarabia 2 tys, jakoś żyjemy, nie mamy kredytów, od wyjazdu powstrzymuje nas na razie myśl o tym, że dziecko będzie rzadziej widywało babcie i dziadków, ale powoli przekonujemy się że to jedyne wyjście. Moi rodzice też mieli szansę wyjechac i zostali w PL. Rodzina wujka, która wtedy emigrowała do USA żyje teraz na super poziomie, ich dzieci studiują w różnych krajach na świecie, na najlepszych uczelniach. Muszę myśleć o moim dziecku- jak zostanę to podejrzewam że w kraju nic się nie zmieni i moje dziecko za 20 lat będzie żyło tak jak ja teraz....

niemcy, znamy oboje niemiecki, czekamy tylko na coś konkretnego, albo najpierw mąż pojedzie, żeby cokolwiek zarobić, zacząć spłacać długi

tetrinka masz racje lepsza przyszlosc dla dziecka

Ale co praca za 6zł jest dla was poniżeniem..no wielmozni państwo. Lepiej płakac na forum że nie ma pracy. A wycieranie staruchom dupy za euro za granicą nie jest poniżeniem?

bo widze ze tam zero poprawy a nawet jest coraz gorzej,tylko wspolczuje innym

do Pinokio - "Każdy mnie omija z daleka bo jak się nie ma kasy to i nie ma przyjaciół." ale pierdoły piszesz. Zal mi Ciebie