Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość maxax

związek bez seksu - czy to ma sens

Polecane posty

Gość maxax

Jestem z moim chłopakiem od ponad dwóch lat (mamy po 20 lat). Dość szybko zaczęliśmy się do sb zbliżać, z pełnym seksem jednak czekałam ponad rok. Oboje byliśmy swoimi pierwszymi partnerami. Nie wiem co jest ze mną nie tak, ale powoli zaczęłam tracić wszelką ochotę. Aktualnie praktycznie nic między nami nie ma, szczerze to nawet nie mam ochoty się z nim całować. Kocham go i on mnie też, ale przestał mnie całkowicie pociągać. Wiem, że jest mu przykro, ale nie naciska, nie złości się... jednak czy to ma sens? Mam wrażenie, że oddalamy się od siebie coraz bardziej. Nie wiem jak i czy w ogóle jest szansa by to naprawić... poradzicie coś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Doświadczony przez życie
Puść chłopaka wolno, niech sobie ułoży życie, a ty szukaj tego jedynego, na widok którego majtki same spłyną ci z tyłka. To co jest między wami to nie jest miłość tylko przyzwyczajenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja.cie.krece
Pytanie brzmi, czy inni faceci Cię kręcą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maxax
On w ogóle nie chce słyszeć o żadnym rozstaniu. Nie wiem czy umiem po takim czasie tak po prostu uznać, że to koniec :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nudy nudy i pierdoly tutaj
a bierzesz tabsy anty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikiliki
z doświadczenia powiem Ci,ze jezeli nie minie ta faza braku pozadania to lepiej sobie odpusc. Moze teraz jest ok i Twoj partner sie nie złości, ale za jakis czas bedzie bardzo niewesolo w waszym zwiazku. ja mam ze swoim mezem juz 5 lat i pozadanie nie przychodzi,a wrecz przeciwnie dzisiaj nawet nie lubie jak mnie obejmuje...wiec dobrze to przemysl, bo zranisz nie Tylko jego ale i siebie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maxax
Generalnie sama nie wiem czy kręcą mnie inni. Praktycznie nie mam kontaktu szczególnego z innymi. Mój chłopak jest strasznie zazdrosny o wszystko i w sumie nie wiem jakby to miało być z kimś innym. Czuję się jak stara baba :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diament1122
to nie ma już sensu,wczesniej czy póżniej będzie koniec albo zdrada,nie chce słyszec o rozstaniu-to nie więzienie a może choroba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maxax
nie biorę tabletek, bo jestem wrażliwa na wszelakie leki. i mikiliki czuję się tak samo, gdy mnie obejmuje lub próbuje chociaż pocałować czekam, aż skończy i w ogóle się nie angażuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja.cie.krece
Z tego co piszesz, to ja tutaj przyszłości nie widzę. Pożądanie ot tak sobie na pewno nie wróci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co poradzic
ja nie mam takiego czegos bo uwielbiam obejmowanie przytulanie i calowanie ale jesli ju to jest problelem, moze zrobcie przerwe i zob czy za nim zatesknisz, u nie to sprawa seksu jest zaniedbana bo brak ochoty ae szukamy razem rozwiazania, jesli podczas przerwy nie zatesknisz za jego uscickiem, odposcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Doświadczony przez życie
Ta jego zazdrość mogła w tobioe zabić porządanie. Powiedz mu, że go zdradziłąś i, że jest ci bardzo przykro, ale nawet jeśli ci wybaczy nie będziesz potrafiła spojżeć mu w oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maxax
Tak jest zazdrosny, ale chyba wgl nie bierze pod uwagę, ze mogłabym być z innym. I myślę, że faktycznie by mi wybaczył, ale co to da? Dalej byłby zazdrosny, ja oziębła, a on niezadowolony. Wiem, że tu w sumie chyba nie ma innej rady poza rozstaniem, chociaż na jakiś czas, ale czuję się tak strasznie przywiązana, że chyba nie dałabym rady :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Doświadczony przez życie
chcesz życie zmarnować, obudzisz się pewnego dnia, spojrzysz w lustro i powiesz: "ale stara baba jestem, a życia nie użyłam" i bedzie za późno na życiowe decyzje. Musisz ostro się sprzeciwić takiej dominacji i wyzwolić. Mieszkacie razem? Jesli nie, to wychodzisz zanim on przyjdzie i cię po prostu nie ma. Jeśli tak, wysyłasz go po zakupy, a sama w tym czasie dajesz nogę. I wyłączasz telefon.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi się, że on Ciebie nigdy nie pociągał. Piszesz, że czekaliście rok czasu z seksem. Osobiście nie umiem sobie wyobrazić, żebym tak długo czekała będąc w związku z facetem, który na mnie po prostu działa. Czyli albo po prostu się nie dobraliście i myślałaś, że z czasem Ci ta oziębłość "przejdzie", albo jest w Tobie jakiś głębszy problem (nie wiem, jakieś zahamowania itp.). Jakby nie było, to ciężko teraz będzie coś zmienić. Możecie próbować, tylko czy to ma sens... Jesteście oboje młodzi, może to dobra pora, żeby się rozstać i dać sobie szanse na lepsze związki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .Ankha.
Ja z moim jestem 8 lat a ciagle tak na mnie dziala, ze moglabym sie bzykac codziennie :) Teraz to ja mam problem, bo on nie wyrabia z nadmiaru seksu ;) A to co tutaj czytam to wyglada mi jak typowy przyklad niedopasowania pod wzgl. seksualnym. Gdybyscie byli mezem i zona to bym radzila pojsc z tym do seksuologa, ale w tym przypadku to dobrze radze, odpusccie sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maxax
nie mieszkamy. chętnie bym tak zrobiła, ale zaraz byłoby gdzie byłaś, co robiłaś, z kim? jestem zupełnie pod kloszem i to z własnej głupoty, bo już na początku pozwoliłam się zdominować. naprawdę chciałabym trochę odpocząć, ale widujemy się codziennie na uczelni i dokładnie tak jak powiedziałeś Doświadczony przez życie już czasem czuję, że "nie użyłam sb życia", a te 2,5 roku młodości już nie wróci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Doświadczony przez życie
Zrób mu awanturę, wygarnij co ci leży na wątrobie, trzaśnij drzwiami przed nosem i pogoń w cholerę. Nie jesteś jego włąsnością. I zrób to, kiedy masz 20 lat a nie czekaj do 40, kiedy na prawdę będzie po młodości. najpiękniejszy czas jeszcze przed tobą, nie żałuj tych 2,5 roku, bo możesz stracić 5 albo i 25.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×