Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wsedfghnjhbv

po co pracować w ciązy?

Polecane posty

Gość wsedfghnjhbv

Czy jest sens? Jeżeli można w domu być i dostawać 100% pensji przez cała ciąże. Chyba nie warto pracować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo osoba w ciazy nie jest pepkiem swiata - jej obowiazki w pracy sa spychane na innych pracownikow, dezorganizuje to prace (z zaskoczenia), nie ma czasu na zatrudnienie innej osoby. pozniej pracodawcy nie chca zatrudniac mlodych kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u nas to nic nie warto
pracować nie warto uczyć się nie warto zakładać rodzinę nie warto wysyłać CV szukając lepszej pracy nie warto rodzić dzieci nie warto być dobrym dla bliźnich nie warto Warto zawsze poszukać "winnego" i krytykować wszystkich i wszystko i użalać się nad sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bcvbb
O oo o to wlaśnie, haha. Narzekać zawsze warto. Że ktoś ma lepiej , a samemu na dupie siedziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość woman in black vv
to wina Tuska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amerykaniepiszglupot
autorko tu nie chodzi o to czy warto czy nie, bo jeśli dobrze się czujesz to po co siedzieć 9 miesięcy w domu - to na prawdę nic przyjemnego (znam z autopsji bo miałam zagrożoną ciążę i spędziłam 9 miesięcy w łóżku praktycznie...) ale jeśli czujesz się nie za dobrze to nie ma sensu ryzykować i się przemęczać, w końcu dziecko najważniejsze. A i tak bez względu na to czy pójdziesz na L4 w 1 miesiącu czy w 8 to znajdą się takie co Ci napiszą, że jesteś leń bo powinnaś z pracy na porodówkę jechać żeby szefowi pracy nie dezorganizować ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość woman in black vv
najlepiej siedziec w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do jak hgvk
A pozniej sie dziwić ze pracodawcy nie chcą zatrudniać młodych kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już wam mowie po co
mam dobrą pracę. Wiecie czemu? Pewna kobieta na początku ciąży poszła na zwolnienie. Wiadomym było, że ciąża + macierzynski = lekko rok nieobecności. Zatrudniono mnie na zastępstwo. Zdążyłam dobrze wgryźć się w temat, jak tamta babka wróciła - szef jej podziękował. Bo to taka pracas, że pół roku cie nie ma i już nie ogarniasz. Także jeśli zajdę w ciąże, to mam świadomość, że jak pójde na zwolnienie, to moze potem być kiepsko. Mam natkie stanowisko. Bardzo dobrze płatne, ale są też minusy. Gsybym pracowała jako sprzataczka, albo kasjerka - nie zastanawiałąbym sie i od razu L4. Ale w mojej sytuacji - zależy mi na tej dobrej pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bądź sobą
ja nie mogłam pracować-ze względu na warunki pracy, ale są kobiety które odważyły się pracować w tym zakładzie, ale akurat w tym wypadku nie warto-żadna nie donosiła ciąży, nawet do 2 trymestru. Czy warto czy nie warto trzeba rozważyć kryteriami, jeśli jest to praca, np za biurkiem, czy w sklepie gdzie nie musi dźwigać to lepiej pracować-w domu idzie ześwirować. Co do zwalania obowiązków na inne osoby, kobieta ciężarna nie może dźwigać, więc i tak musicie jakąś część roboty za nią odwalić... :) wszystko zależy od tego jaka to praca-jeśli jest jakieś zagrożenie ciąży NIE WARTO RYZYKOWAĆ :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi......
no wlasnie, skoro ma sie dobra prace, powazna to niewarto isc na zwolnienie. Zalezy tez ile sie pracuje i jakim jest sie pracownikiem. Moja siostra pracowala chyba z 4 lata i pozniej w ciazy byla w domu i pozniej 10 mieciecy jeszcze z dzieciem siedziala ale po powrocie zostala bardzo milo przyjeta. ale jesli sie pracuje np w sklepie czy innej pracy ktorej sie nie lubi i mysli sie o zmienie to warto wziac L4 i sie naodpoczywac ile wlezie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amerykaniepiszglupot
szczerze mówiąc to można się zaharowywać całą ciążę a po macierzyńskim i tak usłyszeć "papa", więc nie ma reguły, to zależy od pracodawcy i od jego szacunku do pracownika i na ile ten pracownik był dobry i niezastąpiony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amerykaniepiszglupot
szczerze mówiąc to można się zaharowywać całą ciążę a po macierzyńskim i tak usłyszeć "papa", więc nie ma reguły, to zależy od pracodawcy i od jego szacunku do pracownika i na ile ten pracownik był dobry i niezastąpiony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amerykaniepiszglupot
szczerze mówiąc to można się zaharowywać całą ciążę a po macierzyńskim i tak usłyszeć "papa", więc nie ma reguły, to zależy od pracodawcy i od jego szacunku do pracownika i na ile ten pracownik był dobry i niezastąpiony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w 6mcu
w o zwolnieniu w ogóle nie myślę, czuję się dobrze, więc dlaczego ktoś ma pracowac na mnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w niektórych przypadkach po to,żeby mieć po macierzyńskim gdzie wrócić.Skoro zdrowie na to pozwala a nie ma się fizycznej pracy to nie widzę przeciwskazań do pewnego czasu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czasem dlatego że się swoją pracę po prostu lubi, i nie chce się siedzieć w domu samotnie, skoro można spędzać czas w fajnym gronie a przy okazji robić coś konstruktywnego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z pracą różnie bywa
Uwielbiałam swoją pracę, codziennie robiłam 40 km w jedną stronę, żeby tam dojechać. Byłam pewna, że po macierzyńskim będę miała gdzie wrócić, poszłam na l4 miesiąc przed porodem, bo nie dawałam rady z dojazdami. I co? Mimo zapewnień, mimo wspaniałej pracy, mimo mojej lojalnośći (wszystko doprowadziłam do końca), gdy wróciłam okazało się, że nie bardzo jest miejsce dla mnie... Teraz mam nową pracę, nie przepadam za nią. Jestem w ciąży i nawet nie planuję się wysilać. Medalu mi nikt nie da. Ale znam też takie miejsca pracy, gdzie po powrocie z macierzyńskiego jeszcze dziewczyny podwyżke dostawały na lepszy start.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja babcia kiedys sie pytala
moja szefowa sama mnie wygoniła na zwolnienie bo "gdyby coś mi sie stało albo dziecku to ona by sobie tego nigdy nie wybaczyła" wiec szefową mam fajną ale w mojej pracy to jak w rodzinie. kolezanka pracowała prawie do końca ciazy i po co? po maciezyńskim wróciła do pracy, a 2 miesiące później nie przedłużyli jej umowy mimo, że była świetnym pracownikiem i przez prawie 9 lat pracy w tej firmie nie była na ani jednym chorobowym! Zatrudnili zamiast niej kogos nowego, bo jak się dowiedziała później " z matkami to jedynie problem, dzieci zaczną chorowac itp itd" wychodzi na to, że kobiety nie powinny w ogole rodzic dzieci. Tylko jak nie one to kto? więc nie warto się czasem poświęcać. Ale jeżeli ktoś ma prace siedzącą, mało strdującą i dobrze sie czuje to uważam, że troszke popracowac powinien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×