Nie trzeba odśnieżać auta z rana....

5 minut temu, Śliwka w Polonezie napisał:

Dobrze, że chociaż tutaj nie ma takich schematów  

Prawda?  To się nazywa szczęście. 

46 minut temu, RC_+ napisał:

Dorota Wellman - słynna lewaczka, otwarcie w programie "Dzień Dobry tiepałen" opowiadała, jak nauczyciel od matematyki przysłowiowym łokciem przepchał ją przez liceum, bo jak sama twierdziła nie umiała nic z matematyki. Jak nauczyciele zlitowali się nad nią, by tylko jakoś tę matematykę na maturze zaliczyła, by miała szansę na studia. 

Tu trochę w jej przypadku upadł stereotyp, że Semici są zawsze dobrzy z matmy

No rozumiem mysle ze takich sytuacji okomaturalnych zwłaszcza z matematyka było wiele, aczkolwiek rysowanie kolka cyrklem jako jedyne zadanie na urzędowym egzaminie mimo wszystko z lekka mnie rozyebalo

Przed chwilą, miszluft napisał:

No rozumiem mysle ze takich sytuacji okomaturalnych zwłaszcza z matematyka było wiele, aczkolwiek rysowanie kolka cyrklem na urzędowym egzaminie mimo wszystko z lekka mnie rozyebalo

Profesor uznał, że trzeba uczniowi przydzielić zadanie na miarę jego możliwości.

Przed chwilą, RC_+ napisał:

Profesor uznał, że trzeba uczniowi przydzielić zadanie na miarę jego możliwości.

To może lepszym pomysłem byłaby osobna szkoła dla takich utalentowanych orlow bo mimo wszystko warunki powinny być dla każdego jednolite. A potem mówią ze po technikach czy zawodówkach to jelopy 

52 minuty temu, RC_+ napisał:

Tak, to ma miejsce nie tylko w Polsce ale na świecie. Młodzi ludzie którzy mają zadatki na wybitnych sportowców, często mają nie po drodze z nauką - nie zawsze, ale często tak jest - coś za coś w naturze.

Jeżeli jest chłopak z zadatkami na dobrego sportowca i szkoła to widzi to go przepchają, pisząc kolokwialnie, bo będzie robił wyniki dla drużyny szkolnej.

W USA ten proceder jest bardzo dobrze znany w High Schools i Colege'ach, gdzie jeżeli gość ma zadatki na dobrego zawodnika ligi NFL (futbol amerykański), to go za wszelką cenę przepychają przez College, nawet jak jest głąbem do kwadratu.

Szkoła jest od tego by dać uczniowi poczucie, że sobie w życiu poradzi wychodząc z niej, a taki zawodnik, to raczej sobie poradził patrząc na Boruca i jego zasobność finansową, mimo, że inteligentny raczej nie jest zbytnio

No trochę widać po stanie intelektualnym  tego narodu to podejscie  

Na pewno ci którzy nie są opóźnieni w rozwoju i chcą sie uczyc (a są tez tacy przecież) są zadowoleni z takiego procentazu głąbów w klasie, na bank nie wpływa to na poziom ich nauczania 

1 minutę temu, miszluft napisał:

To może lepszym pomysłem byłaby osobna szkoła dla takich utalentowanych orlow bo mimo wszystko warunki powinny być dla każdego jednolite. A potem mówią ze po technikach czy zawodówkach to jelopy 

Technika są zupełnie bezpodstawnie stereotypowane. My nie dość, że musieliśmy zdawać maturę na dokładnie tych samych warunkach co Licea, to ponadto mieliśmy szereg dodatkowych przedmiotów zawodowych, które nie dość, że musieliśmy zdać, jak każdy inny przedmiot, to jeszcze pod koniec IV klasy pisać egzamin zawodowy na nich oparty. Więc dwa egzaminy, pięć czy nie raz więcej przedmiotów ekstra, a próg klasyfikacji na studia identyczny. 

3 minuty temu, RC_+ napisał:

Technika są zupełnie bezpodstawnie stereotypowane. My nie dość, że musieliśmy zdawać maturę na dokładnie tych samych warunkach co Licea, to ponadto mieliśmy szereg dodatkowych przedmiotów zawodowych, które nie dość, że musieliśmy zdać, jak każdy inny przedmiot, to jeszcze pod koniec IV klasy pisać egzamin zawodowy na nich oparty. Więc dwa egzaminy, pięć czy nie raz więcej przedmiotów ekstra, a próg klasyfikacji na studia identyczny. 

No a rzeczony Boruc był właśnie w technikum.

chce sie polepszyć pr technikow przy czym normalizujesz takie akcje bo jest uzdolniony i ma kupę kasy. Pershing pewnie tez miał kase, ocenianie po kasie to nie wszystko

juz pomijam Ze bardzo sprytnie skompromitował własna szkole w tym wywiadzie

4 minuty temu, miszluft napisał:

No trochę widać po stanie intelektualnym  tego narodu to podejscie  

Jesteśmy narodem który osiąga bardzo przyzwoite wyniki w edukacji w porównaniu do innych krajów UE. Są twarde dane, nie mamy absolutnie powodu do wstydu.

3 minuty temu, RC_+ napisał:

Technika są zupełnie bezpodstawnie stereotypowane. My nie dość, że musieliśmy zdawać maturę na dokładnie tych samych warunkach co Licea, to ponadto mieliśmy szereg dodatkowych przedmiotów zawodowych, które nie dość, że musieliśmy zdać, jak każdy inny przedmiot, to jeszcze pod koniec IV klasy pisać egzamin zawodowy na nich oparty. Więc dwa egzaminy, pięć czy nie raz więcej przedmiotów ekstra, a próg klasyfikacji na studia identyczny. 

Pytanie jaki poziom maja te wszystkie inne przedmioty bo z opisu to wszystko zawsze ładnie pięknie, a w praktyce Boruc rysujący kolko na egzaminie 

1 minutę temu, RC_+ napisał:

Jesteśmy narodem który osiąga bardzo przyzwoite wyniki w edukacji w porównaniu do innych krajów UE. Są twarde dane, nie mamy absolutnie powodu do wstydu.

Przecież mowie o USA

2 minuty temu, miszluft napisał:

Pytanie jaki poziom maja te wszystkie inne przedmioty bo z opisu to wszystko zawsze ładnie pięknie, a w praktyce Boruc rysujący kolko na egzaminie 

Na tyle przyzwoity, że pierwszy rok studiów w zasadzie powtórka z technikum, nic nie trzeba się uczyć.

Przed chwilą, RC_+ napisał:

Na tyle przyzwoity, że pierwszy rok studiów w zasadzie powtórka z technikum, nic nie trzeba się uczyć.

No ja nie twierdze ze musi tam być zle ale może tez być tak ze tobie chciało sie uczyc.  I nie przeszkadzaly ci głąby

ja mam porownanie jak był jeden przedmiot prowadzony w technikum a LO i to było niebo a ziemia. Oczywiscie mogłam porównać dobre lo ze słabym technikum.

chodzi mi o to ze samo porownywanie ze technikum ma to samo + nie jest do końca obiektywne; bo to to samo może być na niskim poziomie a np. Te dodatki na wyższym itd. Moim zdaniem to nie jest suma, gdzieś trzeba obniżyć poziom żeby wepchnąć więcej priorytetowych rzeczy. No chyba ze tam takie orly ze tak ogarniają, ale poki co taka opinia raczej nie krążyła:p