Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rouus

moj facet ma za duże branie:( ne daje rady już

Polecane posty

Nawet nei wiem czy dobrze zrobiłam.. zz dobrze tylko postaraj się nie mieszać w to emocji, i mówić jak nabardziej rzeczowo i spokojnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm hmm hmmmmmm
He, to może jak doświadczą na własnej skórze to skumają:classic_cool: No ale jest to niedojrzałe, nieempatyczne i po prostu słabe. Moi znajomi z branży rozrywkowej raczej się swoim kobietom nie chwalą podbojami, co nie zmienia faktu, że grzeczni na wyjazdach nie są, choć niektórym się parę lat udało wzbraniać;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rouus
no mam nadzieję, że dobrze zrobiłam. na razie jest spokój ale zobaczymy jak długo:) Macie rację, może jest troche zakompleksiony no ale kurcze nei mam zamiaru przez to całe życie się denerwować. Retro mówisz o rozstaniu a ja zauważyłam że właśnei przez to jego zachowanie ostatnio głupio się zachowywałam bo chciałam mu udowodnić że wcale nie może mieć przysłowiowej każdej i troche go odsuwałam od siebie ale nam to tylko na złe wychodziło. To było bez sensu ale to wszystko przez stres. Na dłuzsza mete zadna dziewczyna by tego spokojnei nie znosiała. Ja wlasnei nigdy nei chcialam mieć faceta z dużym braniem ale wyszło jak wyszło i co zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden facet 28
ja mam na to wyjebane. Moja kobieta pracuje z samymi facetami na zasadzie ona jedna i 100 kolesi Sram na to kto jej jakie propozycje składa ,a jak kiedyś nawet poleci na innego to sajonara i tyle. O jednorazowym numerku to nawet nie wspomnę bo to ona będzie miała przejebane potem bo wiadomo jak ploty się rozchodzą ,a ja co zrobię ? kopnę w dupę i tyle. Dlatego no stress.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ale jest to niedojrzałe, nieempatyczne i po prostu słabe. zz tak ale z drugiej strony może totalnie zatruć życie, więc nie lekceważyłabym tego typu zachowań niestety wydaje mi się że takie typy rzadko się zmieniają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rouus
no i pewnei dobrze robisz też miałam długo podobne podejście ale ostatnio za duzo tego było i coś mi nerwy puszczają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zauważyłam że właśnei przez to jego zachowanie ostatnio głupio się zachowywałam bo chciałam mu udowodnić że wcale nie może mieć przysłowiowej każdej i troche go odsuwałam od siebie ale nam to tylko na złe wychodziło. zzz no własnie, robisz coś co by ci w normalnych warunkach do głowy nie przyszło manipulacja rodzi manipulację, może czujesz się manipulowana i dlatego tak reagujesz ale to droga do nikąd zresztą, przymykanie oczu na coś co ewidentnie cię rani nie jest niczym dobrym i szybko się obróci przeciwko wam również\ czas więc chyba na poważną rozmowę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taki jeden facet to musi byc piekna miłość:) pozazdrościć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rouus
Chciałam mieć zawsze w życiu święty spokój a ty zonk. Nawet jak przestanie się chwalić ja mam świadomość że te kobiety są zainteresowane, że mam wiecznie konkurencje i mimo tego ze go kocham nie wiem czy nie jestem za słąba na taki związek. Może być dobrze długi czas, nie myslę o tym ale zawsze w końcu to gdzieś wraca. Źle się czuję z tym że on chcąc nie chcąc za każdą nową nachalną kobietą pewnie mnie do nich porównuje. Z jednej strony to mobilizuje żeby cały czas sie starac ale z drugiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musisz udawać że Cię to nie obchodzi. ja na początku związku byłam strasznie zazdrosna-awantury,chęć odpisywania na smsy dziewczyn czy na portalach.część wiadomości nie widziałam i jego odp też nie.a jak on uwielbiał o tym opowiadać.....godzinami:) ale po pewnym czasie zaczęłam udawać że mnie to nie interesuje(choc ciezko było).stwierdziłam że to jego sprawa co odpisuje, jak będzie chciał to może odejść nawet. i to oczyściło sytuację, pomogło. swojemu też pokaż że ufasz mu że masz do tego olewczy stosunek. i podziała. Twojego chłopaka jara to że okazujesz zazdrość - czuje że go kochasz że Ci zależy. ale przecież takie uczucia mozna w inny sposob okazywać:) a swoją zazdrość wyraź inaczej ja np. w nocy krzyczałam na podwórku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myszkotymoja dobrze radzi pod warunkiem ze ktoś jest gotowy coś udawać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm hmm hmmmmmm
:) Najlepiej nie udawać, a faktycznie sobie darować te rozmyślania i zazdrość. Jest z Tobą to znaczy, że tego chce, a jak zechce zdradzać to i tak będzie, nawet pilnowany. Najlepiej by było, gdyby on, tak jak piszesz, sam załatwiał swoje sprawy z laskami nie zajmując nimi Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najlepiej by było, gdyby on, tak jak piszesz, sam załatwiał swoje sprawy z laskami nie zajmując nimi Ciebie. zz ale on właśnie nie chce sam:) ona jest mu do tego niezbędnie potrzebna, inaczej nie ma zabawy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rouus
myszkotymoja rozumiem co mi chcesz przekazać, testowałam tą metodę i w sumie stosuję nadal ale ostatnio jak pisałam zaczęłam się kruszyc. Też myślę, że to jego sprawa co pisze i że jak bd chciał zdradzić to i tak to zrobi i że lepiej nie mieć takiego faceta co leci na inne. To nie jest tak że ja mu bardzo tą swoją zazdrość okazuje, w sumei staram się nie, byc opanowana ale po mnei to podobno i tak widać jak się denerwuję;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rouus
no włąśnei nie ma zabawy i nei może mi pokazać jaki jest fajny:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm hmm hmmmmmm
Zresztą uważam, że i tak ma facet z Tobą super, że nie robisz mu awantur i te jego przechwałki przechodzą praktycznie bez konsekwencji. Ja kiedyś w mojej głupocie zgodnie z prośbą męża nie ukrywałam moich konkatków z kolegami, zawsze, ale to zawsze kończyło się to mega aferą, choć akurat wtedy nic złego nie robiłam. A jak mnie ktoś zaczepiał w jego obecności to tym bardziej miałam przechlapane. Musiałam zmienić numer, zakończyć niechciane przez niego znajomości, byłam trzymana "pod kluczem"... i powiem szczerze, że nawet miałam ochotę go zdradzić obojętnie z kim w rewanżu za takie traktowanie i ogromne zaufanie, jakim mnie darzył:) A teraz jestem mądrzejsza i się kryję, dzięki czemu i ja jestem zadowolona, i on spokojny:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzeba stanowczo zakomunikować że nie życzysz sobie żadnych zabaw swoim kosztem. Jeśłi zacznie ci mówic że przesadzasz, że to przecież nie on, tylko one, że to nic takiego, że to twój problem a nie jego- to zły znak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A teraz jestem mądrzejsza i się kryję, dzięki czemu i ja jestem zadowolona, i on spokojny zz nie,no, związki są super, nie ma co:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rouus
no ja miałam zawsze takie podejście że jak się kogoś kocha i wzajemnie to inne osoby nie są problemem i może to głupio zabrzmi ale nie miałam serce mu o opowiadać jak np. mnie ktoś zagadał bo nie chciałam żeby się denerwował no i nie chciałam żeby myślał że się tym chwalę heh szkoda że to nie działa w dwie strony :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rouus
a z resztą zawsze stawiałam na wierność tą emocjonalną też więc nawet moje kontakty z dobrymi keidyś kolegami są ukrucone do minimum typu raz na ruski rok co u ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm hmm hmmmmmm
Jeśli pomimo Twojej ostatniej prośby znów zacznie Cię reczyć opowieściami to zapytaj go po co to robi, czy naprawdę chce, żebyś się denerwowała, była zazdrosna, podejrzliwa i straciła do niego zaufanie. Powiedz też, że nie wyobrażasz sobie bycia z kimś, o kogo cały czas musiałabyś się martwić, że nie jest Ci wierny i nie potrafi poradzić sobie z nagabywaniem ze strony kobiet. A co:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rouus
o to ostatnie zdanie mi się podoba :) chociaż myślę i tak że facet jakby chciał wysłałby babę z kwitkiem jednym prostym zdaniem (np. sorry ale nie jesteś w moim typie). Ale im to tak ciężko przez gardło przechodzi heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja miałam zawsze takie podejście że jak się kogoś kocha i wzajemnie to inne osoby nie są problemem i może to głupio zabrzmi ale nie miałam serce mu o opowiadać jak np. mnie ktoś zagadał bo nie chciałam żeby się denerwowa zz bo takie podejście jest całkowicie normalne i tak nalezy się zachowywać wg mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedz też, że nie wyobrażasz sobie bycia z kimś, o kogo cały czas musiałabyś się martwić, że nie jest Ci wierny i nie potrafi poradzić sobie z nagabywaniem ze strony kobiet. zz\ jednocześnie przygotuj sie że nie zaskoczy i nie skuma o czym ty do niego mówisz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rouus
hehe:D czy skuma nie wiem może ale nie wiem czy będzie taki dobry i chętnie zmieni podjście:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm hmm hmmmmmm
Retro, jeśli nie darzy się kogoś zaufaniem to nie ma co oczekiwać od drugiej str. szczerości, jak dla mnie to sam sobie winien mój małżonek. I myślę, że tak się ta przesadna zazdrość w związkach przeważnie kończy. Autorko, no jasne, że gdyby chciał to by sobie szybko i bezproblemowo radził, choć są też takie kobiety, na szczęście jest ich niewiele, które nie znają słowa nie i z nimi troche trudniej:) Pewnie, że powinien docenić, że nie starasz się wzbudzać u niego zazdrości, tymczasem on może w swoim pokrętnym myśleniu uznać, że on jest super, bo za nim laski szaleją, a Ty taka szara myszka niewzbudzająca zainteresowania facetów. Kieyś tak własnie mi mój kolega opowiadał o swojej żonie, jak pytałam, czy nie jest zazdrosny o nią, bo ona o niego niby bardzo. Stwierdził, że nie ma o CO (powiedział "o co"), bo nią się mężczyźni nie interesują, że ona taka nijaka, nieciekawa, ciągle tylko dom, dzieci i narzekanie no i jego by tyklo w domu chciała widzieć. A potem ją poznałam i chłopak nie docenia, jaki ma skarb pod swoim dachem, zresztą mógł tyle dzieciaków nie robić to by się nie musiała nimi zajmować:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rouus
no fakt że on może tak sobie trochę myśleć, ale z drugiej strony np. nieraz się zdarzy że mu kolega powie że ma ładną dziewczynę albo się wkurza że jakiś kumpel siedzi za blisko mnie itd no to chyba nie jest tak źle, chociaż takie tylko gadanie a typowe staranie się o zainteresowanie jak w wypadku tych bab to są dwie różne sprawy więc może i tak byc że myśli że jest taki fajny i żebym o tym nie zapominała :) chociaż to faktycznie troche pokrętne ale kto go tam wie wie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rouus
no tak jak w przypadku o ktorym napisałaś nieraz ludzie nie potrafią niektórych rzeczy docenić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm hmm hmmmmmm
Ten mój kolega docenił dopiero jak stracił i teraz jakoś już tak nie kozaczy:D Ale głowa do góry, nie każdemu woda sodowa tak uderza do głowy i mam nadzieję, że ten Twój zrozumie, że Ciebie po prostu rani i zaprzestanie tych praktyk;) Powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rouus
Dziekuje, też mam nadzieję bo ogolnie jest dobry chłopak, docenia mnie i myślę, żeby mnie nie zdradził tylko żeby te opowieści się skończyły to będe zadowolona :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×