Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niezdecydowany bardzo

zostawić żonę?

Polecane posty

Gość niezdecydowany bardzo
Krwawy Edward i inni, którzy piszą o rozmowie. Z tego co piszecie, powinienem do żony wyskoczyć z tekstem: "wiesz Joanno, już ciebie nie kocham. Właściwie nic do ciebie nie czuję", a to uzdrowi nasz związek? Czy u któregoś/którejś z was to zadziałało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vnm
fhkb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie kochasz bo nie pielęgnowałeś związku i ci się znudziła, proste. A i jeszcze jedno - też nie jesteś idealnym mężem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Piwo i uścisk dłoni prezeza dla osoby, która ten bajzel uporządkuje." Ja swojemu synowi mówię: miałeś siłę sam porozrzucać zabawki to i masz siłę je sam pozbierać. Nastawiasz się negatywnie do żony to i jej wady rosną w oczach aż zaczynasz czuć do niej awersję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tego co piszecie, powinienem do żony wyskoczyć z tekstem: "wiesz Joanno, już ciebie nie kocham. Właściwie nic do ciebie nie czuję", a to uzdrowi nasz związek? Czy u któregoś/którejś z was to zadziałało? x bez komentarza Zastanawiam sie tylko koleżko czy ty tak specjalnie? czy raczej z głupoty takie idiotyzmy piszesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezdecydowany bardzo
Krwawy Edward Napisz mi proszę, jak try pielęgnujesz swój związek z żoną. Wezmę z ciebie przykład. Bezedury. Nie nastawiam się negatywnie do żony. Jest dobrym człowiekiem, dobrą żoną. Nie czuję do niej awersji. Rzecz w tym, że jej nie kocham. To jest przyczyna. Cała reszta to skutek. To, że mnie czasami irytuje to skutek a nie przyczyna tego, że przestałem ją kochać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tego co piszecie, powinienem do żony wyskoczyć z tekstem: "wiesz Joanno, już ciebie nie kocham. Właściwie nic do ciebie nie czuję", a to uzdrowi nasz związek? Czy u któregoś/którejś z was to zadziałało? x To nie jest najgorszy pomysł - może wreszcie zaczniecie ze sobą rozmawiać naprawdę? x Nie odpowiedziałeś na pytanie, autorze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezdecydowany bardzo
dziewczyna ratownika To nie jest najgorszy pomysł na wszczęcie awantury. Jesteś najprawdopodobniej kobietą więc napisz mi, jak byłaby twoja reakcja na takie zagajenie rozmowy przez twojego męża? Nie odpowiedziałem na twoje pytanie, bo nie ma o czym opowiadać. Nie układa nam się bo żona oczekuje ode mnie, że aktywniej będę jej okazywał swoje uczucie, a ja nie mam czego okazywać. Kłótni o to jeszcze nie ma ale robi się coraz mniej przyjemnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twój ostatni post, autorze wyraża jednak zdecydowanie (!)- nie kochasz żony i kropka:O To już Twoja broszka czy będziesz w stanie żyć z kimś kogo nie kochasz ze względu na dziecko na przykład, to kwestia życiowych priorytetów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezdecydowany bardzo
Czyli wracamy do pytania z pierwszego mojego wpisu: czy dziecko lepiej wychowywać w takiej rodzinie jak moja, czy w rozbitej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Regres ależ oczywiście ,że nie masz porzucać żony :D Nie znam nikogo ,kto by wad w ogóle nie miał.Osoby bez wad są po prostu nudne i przewidywalne,a ja osobiście nudy nie lubię. Autor oczekuje jednoznacznej odpowiedzi ,której wg mnie udzielić nie można.Jednocześnie martwi się o swój własny tyłek w relacjach z dzieckiem, od którego najchętniej by chciał usłyszeć : tatusiu idź sobie od mamusi, ja nie będę na ciebie zły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koniec kropka
ja tylko nie rozumiem tego - nagle przestales ja kochac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytam wypowiedzi autora, ktory wlasciwie podjal juz decyzje i w kolko powtarza "juz zony nie kocham" ale zaraz to co ty autorze do niej wogole czules? bo wiesz dzieci sa zazwyczaj efektem milosci, to jak to sie stalo? obudziles sie nagle po 4 latch i doszlo do ciebie ze jej nie kochasz? chyba cos sie stalo w miedzyczasie, cos sie zmienilo moze raczej nie chcesz miec rodziny i tesknisz za zyciem bez nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteś najprawdopodobniej kobietą więc napisz mi, jak byłaby twoja reakcja na takie zagajenie rozmowy przez twojego męża? x Na pewno nie awantura :-( Myślę, że żona doskonale zdaje sobie sprawę z Twoich uczuć - stąd problemy o których wspomniałeś. Przez szacunek do niej powinieneś zdobyć się na szczerą rozmowę - zobaczysz co z tego wyniknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezdecydowany bardzo
xyzed Autor oczekuje opinii na temat: co będzie lepsze dla dziecka?. Nie wiem skąd wniosek o ochronie mojego tyłku w relacjach z dzieckiem. Nic takiego z mojej pisaniny nie wynika. DO chwili obecnej nikt nie odniósł się jednym słowem do tego, co byłoby lepsze dla dziecka, choć wszyscy mają świetne pomysły w temacie związków międzyludzkich. A najciekawiej byłoby, gdybym napisał ci się dzieje w łóżku :-|.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andżelka
Ja jestem z mężem ok.8 lat,mamy syna 5 letniego i powiem ci coś...moje uczucie tez dawno wygasło do niego bez specjalnej przyczyny,jestesmy razem bo nie chce krzywdzic dziecka,poświęcam sie ,swoje szczęscie i czekam aż dziecko podrośnie.Może to głupie ale on jest dla mnie dobry a poprostu przestałam go kochać. ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezdecydowany bardzo
No właśnie, uczucie wygasło bez specjalnej przyczyny. Skoro może powstać bez specjalnej przyczyny, to może i wygasnąć bez specjalnej przyczyny. Tak trudno to zrozumieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy dziecko lepiej wychowywać w takiej rodzinie jak moja, czy w rozbitej. x Dziecko powinno wychowywać się w miłości i wzajemnej akceptacji. Atmosfera obojętności, albo ciągłych spięć, awantur na pewno żadnemu dziecku nie służy. Nie zazdroszczę sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zacznij od nowa sie zalecac
do żony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może to głupie ale on jest dla mnie dobry a poprostu przestałam go kochać. " x to nie jest głupie to jest normalne Im lepszy facet dla kobiety tym jest nudniejszy im nudniejszy tym mniej ciekawy ... Wam kobietom to trzeba robić codzienne huśtawki emocjonalne byscie czuły sie spełnione i szczesliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zacznij od nowa sie zalecac do żony ' x nasz bohater juz dawno postawił kreskę na żonę to nie wchodzi w rachube

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorze nie napisałeś wprost ale napisałeś,a jeśli nie zależy ci na relacjach z dzieckiem ,to problemu nie powinieneś widzieć tylko spakować walizki i się wyekspediować z domu :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andżelka
Wszyscy zrobili na ciebie nagonke i uważają że lepiej żebys z nią żył ijak nie kochasz,hmmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andżelka
Sama żyje z mężem bez miłości,ale nie umiem tego skonczyc dla dziecka;( Życie jest porąbane trzeba walczyc o siebie,autorze jak potrafisz to walcz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spadlam z ksiezyca
niezdecydowany... widać, że jesteś nieodpowiedzialny, a wiesz czemu? Szukasz decyzji co jest lepsze na jakims forum. Skoro jesteś dorosły, wiesz, że nie kochasz żony, to podejmij decyzję pod siebie, ale pamiętaj sam będziesz również ponosił konsekwencje swoich decyzji. A nie tu tak naprawdę szukasz potwierdzenia, a raczej usprawiedliwienia się przed samym sobą, że więcej osób radziło, żebyś odszedł. Bo już jedną nogą jesteś poza tym związkiem i czekasz tylko na rozgrzeszenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×