Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Irysek0008

40 kg do zgubienia - dukan/białkiowa

Polecane posty

Gość Irysek0008

Od dzisiaj, zaczynam dietę!! Nie od jutra, nie obchodzi mnie że "piątek- zły początek" czy to że zjadłam po południu szarlotkę. Odchudzam się od teraz! JUŻ! Mam 21 lat i straszą nadwagę, przy wzroście 172 cm, ważę 110 kg. Odchudzałam się wieloma dietami, głodówkami ect. a od jakiegoś roku zaprzestałam wszystkiego. Mogę się w tym miejscu zacząć tłumaczyć: Ze dwa kierunki, że zalatana jestem, dużo nauki, nie mam czasu o tym myśleć, czy nie mam wagi w mieszkaniu. Ale prawda jest taka że po prostu się PODDAŁAM. Koleżanki z LO, mimo że nie miały tak dużej nadwagi na studiach zgubiły kg. Ja przybrałam. Kiedy zaczynałam I rok ważyłam dużo- 90-95 kg. rok później ponad 100, a kiedy pp ostatniej sesji egzaminacyjnej weszłam na wagę przeraziło mnie 117 kg!! Wiedziałam, oczywiście ze parę kg zrzucę po powrocie do normalnego trybu życia. Dodatkowo trochę ograniczyłam jedzenie, ale naprawdę minimalnie. Zaczęłam jeść błonnik i musli z mlekiem na śniadanie i kolacje, ale pozwalałam sobie na słodkości czy obfite jedzenie w ciągu dnia. i normalnie biegać z zajęć na zajęcia. Wczoraj rano ( po miesiącu ) waga wskazała 110 kg. Po świętach zabieram ją ze sobą do mieszkania:D Ale nie o tym... ... stwierdziłam ze kupowanie co raz to nowych spodni i większych ubrań nie ma sensu. Idzie lato, a najbardziej wstydliwe są dla mnie ramiona. Wszystko można zakryć. Spodniami, spódnicą czy bluzką ale nie olbrzymie ramiona przy +30 st!! W czasie porządków świątecznych znalazłam puszkę błonnika, której nigdy nie użyłam Wygrzebałam z otchłani książkę którą kupiłam gdzieś tam,. kiedyś tam. O tytule który do mnie przemówił. "Nie potrafię schudnąć" Kupując ją nie wiedziałam że jest w niej opisane dieta białkowa, która wtedy jeszcze nie była tak znana. I w ten sposób postanowiłam zacząć kolejną walkę z kilogramami. Wiem że tym razem mi się uda!! Wiem! Walczę z nadwagą od dawna. Natur house, hipnoza, czy dietetyk, diety 13 dniowe, ćwiczenia wszystko już przerobiłam! WSZYSTKO! Udało mi się tak na prawdę schudnąć 1 raz. 5 lat temu w mniej niż pół roku zgubiłam 20 kg- HIPNOZA. Ale waga wróciła. Próbowałam kolejnych podejść tą samą metodą ale nie dało to żadnych rezultatów. Moja kariera z odchudzaniem jest tak duża że pozwoliłam sobie na połączenie tych wszystkich metod, wskazówek i zaleceń które usłyszałam przez całe życie. Obiecuję że: 1. Nie głodzić się 2. Otaczać się/ Widzieć tylko produkty które można zjeść. 3. Nie ograniczać się w jedzeniu. Nie jestem gruba bez powodu. Spowodowane jest to łakomstwem i brakiem pohamowania. Ograniczenie porcji jedzenia do minimum nie sprawdzi się. 4. nie mam czasu na liczenie kalorii 5. Muszę mieć zaplanowane posiłki- żeby w sklepie nie kusiły mnie promocje, czy dania gotowe.Czyli na koniec dnia spisywała wszystko co zjadłam. 6. Muszę się kontrolować- będę prowadziła "dziennik żywnościowy " Tu na forum. i dążyła do tego żeby zgadzał się on z planem diety. 7. Ważę się codziennie rano i wieczorem. Zauważyłam ze ogromną satysfakcję daje mi to że jak przez cały dzień trzymam się diety jem mało. to waga poranna i wieczorna niewiele się od siebie różnią. Idąc spać ma świadomość że rano będe ważyła mniej. I wtedy nie podjadam! 8. Kiedy będę ważyła mniej niż 100 kg zacznę biegać i ćwiczyć chodzić na basen. Na razie ograniczę się do rozciągania mięśni. Zdaję sobie sprawę że ćwicząc czy biegając przy wadze 115 kg obciążam stawy. 9. Również po przekroczeniu - w tą pozytywną stronę 100 zacznę smarować się balsamami ujędrniającymi. Na razie nie ma to sensu. 10. we wtorek i w środę mam prawo nie przestrzegać diety. ale będę się starała zachować rozsądek. Dlaczego? Powód jest bardzo prosty. calutki wt i środę biegam między wydziałami. nie jest to możliwe żebym miała czas na dietetyczny posiłek. poza tym, na początku jest strasznie trudno z motywacją kiedy w około tyle pokus. więc pozwalam sobie na te 2 dni luzu po to żeby się nie zniechęcić tym że "wszystko poszło na marne" więc nie ma sensu dalej kontynuować diety. Plan diety spisałam sobie na kilka dni do przodu. Opieram się na Dukanie więc początek jest monotonny. Ale Motywacja jest ogromna. Dzień I - Waga: .... Śniadanie: Kawa z cukrem + Colon light + szklanka ciepłej wody z cytryną. Drugie śniadanie: jajko na twardo + jajko na miękko Obiad: Pierś z kurczaka + jajko na miękko Podwieczorek : Colon light + szklanka wody z cytryną Przekąska: Pierś z kurczaka Kolacja: szklanka mleka na ciepło (z błonnikiem) Wydaje mi się że nie jest możliwe żebym była głodna. Ale zobaczymy jak wyjdzie. Dlaczego jajko na miękko z jajkiem na twardo? Bo jak człowiek ma zjeść 2 jajka na twardo to jest się w stanie tym tylko zapchać. Ale nie czuje się najedzony. To samo do obiadu. gotowana pierś z kurczaka jest strasznie zapychająca. A dodatek jajka na miękko trochę ułatwi jej zjedzenie. +Nie wycofuję przypraw. +Ale nie będzie tłuszczu, smażenia, czy duszenia. Pozostałe dni wyglądają dokładnie tak samo. poza kolejnością. tylko śniadanie pozostaje bez zmian. Kawa działa na mnie bardzo energetycznie, rozgrzewa żołądek i jednocześnie hamuje apetyt. Zapraszam wszystkie osoby które chcą zmienić swój wizerunek, swoje zdrowie i samego siebie do wspólnej diety. Nie ma jeszcze wiosny, więc mamy czas żeby zabłysnąć w letnich ciuchach. Taki II termin dla spóźnialskich! Liczę na Wasze wsparcie i rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeśćijeść
hej, chętnie się przyłącze, nie mam co prawda aż tak dużej nadwagi i nie zamierzam stosować diety białkowej, tylko po prostu MŻ, ale mam nadzieje że mimo to mogę się przyłączyć, liczy się cel, a mamy taki sam...schudnąć:-) Tak jak pisałam nadwagi nie mam jednak ostatnio sporo przytyłam i strasznie źle się z tym czuje, duży tyłek, masywne uda i druga broda...mam dosyć i muszę coś z tym zrobić bo z ledwością mieszczę się w moje ulubione letnie spodnie...hmm...chociaż teraz może już się w nie nie wcisnę, mierzyłam je jakiś czas temu i wyglądałam tragicznie;( Dwa dni temu przyjechałam do mamy, już na święta i oczywiście nic nie robię tylko jem i jem, w domu jakoś mi łatwiej, może dlatego że mieszkam sama i nie muszę dla nikogo gotować żadnych pysznych obiadków, jedynym moim przekleństwem są słodycze, czasami sobie myślę że chyba jestem uzależniona od cukru...co do moich planów żywieniowych to; -4 posiłki dziennie o stałych porach -oczywiście zdrowo -całkowicie rezygnuje ze słodyczy...mam nadzieję że się uda chociaż wiem że będzie cholernie ciężko - wykupuje karnet na siłownię i zaczynam ćwiczyć aby ujędrnić i wysmuklic ciało - zamierzam pisać tu codziennie i zdawać relacje jak mi idzie. mam nadzieję że to forum pozwoli mi się zmobilizowac i w końcu wziąć za siebie, idzie lato a ja chce poczuć się znowu dobrze w swojej skórze. Do usłyszenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Irysek0008
Oczywiście zapraszam :D Ja właśnie uważam ze to jest idealny moment. Powrót do domu na święta. Bo zamiast przybrać kilka kilogramów w święta MY JE STRACIMY!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewuszki :) tez chce zrzucic male co nie co - 15 kg :) od trzech dni nie jem slodyczy i jem tylko do 18 pije duzo wody i nie opycham sie :) najgorzej bedzie w swieta bo juz widze sernik tesciowej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeśćijeść
cześć dziewczyny, fajnie że jesteście :-) ja już teraz się melduję bo zaraz wyjeżdżam na święta będę dopiero jutro wieczorem, mam tylko nadzieję że nie polegnę i nie skuszę się na żadne ciasta ani inne słodkości ani że nie najem się tak jak ostatnio- aż do bólu brzucha. Jeżeli chodzi o dzisiejszy dzień to było nawet ok, Sn. serek wiejski 200g z kromką chleba II sn. jajko faszerowane ob. jabłko k. jogurt naturalny dzisiaj tak bez obiadu ale nawet nie miałam czasu żeby sobie coś przygotować. mam tylko nadzieję że na tym zakończę moje jedzenie, chociaż jeszcze długi wieczór w gościach przede mną. Życzę wam zdrowych, radosnych i rodzinnych Świąt. nie dajmy się tym wszystkim pysznościom, pokażmy że jesteśmy twarde;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja dzis tez tylko dwa posilki rano nalesniki a teraz kanapki z salatka i dwa kawalki ciasta :) i do jutra tez spokoj z jedzeniem :) ja to sie jeszcze wspomagam linea nie wiem czy cos to pomaga ale mam mniejszy apetyt:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Irysek0008
Laski! Ja dzisiaj zaliczyłam porażkę! ;( Cały dzień trzymałam się planu, mniej-więcej. Mniej jaj, więcej mięsa, ale ogólnie bardzo prawidłowo. a na śniadanie kawa wg planu i faktycznie daje długie rezultaty. Aż do wieczora! Zjadłam karpatkę. Mały kawałek, ale przy białkowej cały efekt to psuje!! Ale bilans wagowy nie najgorszy:D A dzisiaj na wadze 109.0 rano/ 109.3 wieczorem ( teraz) Zobaczymy co przyniesie rano. >mammusia< Nasłuchałam się tyle o "linea" i nigdy nie skusiłam się żeby kupić. Powiedz mi jakie są efekty, i ile taki interes kosztuje? Ja stosowałam kiedyś Applefit, ale go wycofali albo ja nie mogę znaleźć go w aptekach. Były to takie zielone tabletki z octem jabłkowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a na czym dokladniej polega ta glodowka? Ze co przez 12 dni nic kompletnie nie jesc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem co sie stalo ale wkleil sie post z wczoraj do innego tematu :) wybaczcie :) no u mnie linea powoduje ze mam mniejszy apetyt i codzien obowiazkowo kibelek :) kupilam opakowanie 60 tabletek za 26 zl i biore ja od 4 dni i dzieki diecie i chyba niej schudlam juz 2 kg :) chce wazyc tyle ile przed ciaza czyli 55 najwiecej:) wazylam 71teraz 69 wiec jeszcze 14 kg :) damy rade !:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość udało się12345
Hej dziewczyny, witam przede wszystkim autorkę. Ja prawie 3 lata temu także startowałam z podobnej wagi, tyle, że przy mniejszym wzroście. Nigdy nie skusiłam się na dietę typu białkowa czy tego typu podobną. Po prostu jest zbyt wiele rzeczy, którym nie potrafię się oprzeć, a które ta dieta wyklucza. Poszłam do dietetyka, dostałam dietę, trzymam się jej do tej pory, kg nadal spadają, wiadomo, że nie tak szybko jak na początku, ale jednak. W niecałe 3 lata schudłam 40 kg, wiem, że to może nie tak dużo jak na 3 lata, ale każdy lekarz powie, że powolny spadek wagi jest bardziej efektywny, gdyż jest mniejsze prawdopodobieństwo wystąpienia efektu jo-jo w późniejszym czasie. Hmmm cóż....efekt jo-jo... już na początku diety zdałam sobie sprawę, że czy schudnę 4 czy 40 kg to jeśli wrócę do starych nawyków żywieniowych to i tak przybiorę te kg z powrotem. Taka moja natura - tendencja do tycia. Dlatego wiem, że dietę będę musiała trzymać do końca życia, tzn. nie tyle dietę ( tę którą stosuję teraz ) ale taki tryb życia, taki sposób żywienia. Pozdrawiam Was serdecznie i życzę powodzenia w walce z kilogramami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tatiana po przejściach
przerabiałam tabletki linea, faktycznie się po nich chudnie. niestety okazuje się, że mają niekiedy poważne skutki uboczne. Od tamtej pory nie wieże w takie magiczne tabletki, z dietami tez bywało u mnie rożnie. Na dukanie byłam, owszem schudłam ale się rozchorowałam. Bardzo zakwasza organizm co niszczy nas od środka. Trzeba uważać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liza78
tak lubię jeść a tu trzeba dbać o figurę, święta to dla mnie koszmar... czy nie ma jakiegoś sposób by jeść ile się chce i utrzymywać wagę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie ja zawsze moglam jesc do woli i nie tyc :) ale wtedy pracowalam palilam latalam mozna powiedziec :) po ciazy wazylam 60 a pozniej zaczelo sie jedzenie po dziesiatej w nocy opychanie nawet jak glodna nie bylam i poszlo w gore ;) jadlam i jadlam i tylam :) ale teraz jak mniej jem to sie lepiej czuje :) boje sie tylko o skore na brzuchu i cycki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karina47
w moim wieku to też bywa ciężko, ostanie dwa lata to jojo +'/- 10 kg, ale u mnie to brak ruchu i tarczyca. Byłam przed świętami u lekarza i po badaniach zalecił mi więcej ruchu, że trzeba pobudzić krążenie bo może tu jest przyczyna. Mam tez poszukać dietetyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja z wamiiiiiiiiiiiiiiiiiii
odchudzam sie od 5 marca ,narazie po 2 mn mniej ale swieta ,moze nie obzarstwo ale i nie dieta . do lipca z 15 kg mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
he he to widze ze jest nas juz wiecej :) bedzie wieksza motywacja do tego by schudnac bo jak to mowia ze u babek to wieksza rywalizacja jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natkaaa odchudzam się
miałam do zrucenia 19 kilogramów, był z tym problem pewne mniesz niż mam autorska. było to jednak dla mnie udręką. Znajoma poleciła mi aby poczytała sobie o fizjologi człowieka, tak trafiłam na to http://tnij.org/u2sr niby nic, ale potem dostałam parę ciekawych informacji i stosuje teraz ciekawe ćwiczenia po których czuje się wspaniale. :) No i chudnę symulując moje mięśnie by nieco urosły i spalały więcej kalorii. czytałam, że 3 kg mięśni więcej potrafi spalić 600 kalorii więcej. No i zmierzam do swojej wymarzonej figury. Już mam 7 kg mniej a zaczęłam ok 2 tygodnie temu. :D Choć po świątecznym jedzeniu pewnie jeszcze poczekam na większą utratę wagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Irysek0008
Bardzo się cieszę że jest nas tak dużo:D ja na razie trochę mniej efektywnie, ale ciągle w dół dzisiaj już jest 108.0 więc jest efekt. :D Wracam dzisiaj na studia i zamiast wałówki zabieram wagę! a dieta białkowa na razie mnie nie męczy... na razie:P >Karina 47< moja mama ma problemy z tarczycą, mimo że nie waży za dużo, to wyszły jej znowu kosmiczne wyniki, gdzieś znalazła sobie- prawdopodobnie google.pl- dietę dla osób z problemami z tarczycą. Wiem na pewno że nie może jeść jogurtów, nie wiem dlaczego?? praz pieczywa i jeszcze wielu różnych rzeczy. Ale jak dla mnie całkiem odchudzająco ta jej dieta brzmi. może poszukaj czegoś takiego. Schudniesz na niej na pewno, a przy okazji pozytywny wpływ n tarczycę może to mieć. >Liza78< odwieczny problem każdej z nas! ;( >mammusia< to ja w takim razie wybieram się dzisiaj do apteki. Zaryzykuję. Bo u mnie największym problemem jest własnie apetyt w ciągu dnia. niby przepisowo, bo nie podjadam w nocy, czy wieczorami, ale jak się czasami nawpycham to... aaa brak mi słów w ramach zdrowej rywalizacji, ja proponuje spisywać tutaj nasze osiągnięcia. to będzie motywujące a jednocześnie w chwili załamania dobrze jest sobie prześledzić historię sukcesów spisaną na forum. Nie napisałam w moim długim wstępie jednej ważnej rzeczy. Nie napisałam co skłoniło mnie do ponownego odchudzania. " Po co marnować życie na otyłość" nie wiem co to był za program, możliwe że nawet jakaś reklama, ale jakoś tak do mnie dotarło. Nie uważam żebym była osobą która dlatego ze jest otyła nie wychodzi z domu, ale jednak... nie mam w zwyczaju opalać się na plantach, czy jeździć na rowerze do sklepu. omijam pewne rodzaje rozrywki, bo wiem, że idąc np na kurs tańca, nie będę wyglądała za ciekawie. I nie pójdę na basen ze znajomymi. Ale właśnie się to zmienia!! TERAZ! Trzymam kciuki za WAS, napiszecie jak idzie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehehe moze napiszmy sobie ile wazymy i bedziemy wazyc sie ktorego dnia i zobaczymy jak idzie :) u mnie tez ostro z 71 kg schudlam a wazylam sie w poniedzialek na 69 :) i bede sie wazyc chyba w poniedzialki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tez prawie krakowianka:)
Cześć Irysku. Skoro planty to Kraków, tak?? Ja też sie odchudzam, od Nowego Roku, ale z marnym skutkiem. Raz lepiej, raz gorzej i ciągle waga krąży wokół tego samego. Jestem już na jednym wątku, ale towarzystwo mi nie pasuje, nie moja bajka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tez prawie krakowianka:)
Twój zapowiada się fajnie, może sie przeniosę? Gdzie studiujesz? Bo już nie zapytam co:). Bo ja tez studentka z Krakowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tez prawie krakowianka:)
Bo skoro dziś zaczęłaś już zajęcia to nie tam gdzie ja:). Ja jeszcze jutro wolne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze mozesz zostac tutaj :) nie jest nas duzo ale moze to i lepiej :) a stosujesz jakas diete cwiczenia? co wogole robisz zeby schudnac i ile chcesz zrzucic?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Irysek0008
No powiem wam, że jeszcze nigdy powrót do Krakowa-skoro już się wydało;), nie był taki pozytywny - 2 jajka + chuda pieczeń na śniadanie (1 plaster) - pierś z kurczaka na obiad - plaster pieczeni ze śliwką i chrzan. to w sumie całkiem nieźle. :D Jutro pójdę po linea myślę że to będzie najlepsze. >Też prawie krakowianka;)< Studiuję na UJ, i niestety zajęcia jutro od rana... jak mi się nie chce... Zazdroszczę że masz jeszcze wolne! Jaka uczelnia? I serdecznie zapraszam na nasz wątek!! > mammusia< Ważysz się co tydzień? Wow. Podziwiam, ja nie dałabym rady. Muszę się co dziennie kontrolować inaczej nie ma żadnych efektów. Mam wagę która wskazuje z dokładnością do 0.1 więc zawsze coś się na wadze zmienia. W dobrą lub złą stronę. I tylko w ten sposób się jakoś kontroluję! A co sądzicie o Jodze? nie chcę obciążać i tak już obciążonych moją wagą stawów. Ktoś kiedyś ćwiczył? Da się wyrobić jakiekolwiek mięśnie, rozciągnąć się czy cokolwiek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe ja zapisywac sobie bede wage raz na tydzien bo nie lubie malych efektow :) ja to bym chciala juz 5 kg mniej ale tak sie nie da :) ja musze chyba sobie wage inna kupic bo mi 3 razy co innego pokazuje a najlepsze ze wchodze pierwszy raz a tu 65 :) marzenie jak na ten tydzien:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też prawie krakowianka
Hej. Mamusia ja też mam jakieś tam cele i dużo do zrzucenia. Ale 10 mnie usatysfakcjonuje. Do mojego wzrostu powinnam zrzucić ok 25 kg, ale zakładam realne cele:). Stosowana dieta to MŻ. I jakiś ruch do tego. Nie jest łatwo...i jestem sama na siebie zła bo 3 miechy minęły, a ja w punkcie wyjścia.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tusia2013
Hej :) Byłam na dukanie i osiągnęłam niezłe efekty ale po jakimś czasie waga wróciła, najbardziej brakowało mi warzyw i owoców w I fazie... teraz znalazłam dietę 17-dniową dr Moreno... próbowała bądź zastanawiała się któraś z was nad nią? Ja dziś jestem wprawdzie dopiero 2 dzień ale czuję się świetnie! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też prawie krakowianka
właśnie teraz na nią zerknełam, brzmi nieźle. I w sumie trwa 2 miesiące, wieć do przeżycia. Poszukam więcej informacji i zobaczę:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UWAGA na tą dietę!!!
Uważajcie dziewczyny na tą dietę. wcale nie jest taka dobra a na dodatek jest niezdrowa!!! w mojej miejscowości zmarła 19 letnia dziewczyna, która była na dunkanie. Fakt, ze również chorowała na serce a ta dieta resztę zrobiła sama..... Przestrzegam Was!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam swoja diete :) mniej jesc i tylko do 18 nie jesc slodyczy i takich rzeczy bardziej tuczacych stosowac linea i teraz zaczelam cwiczyc bo nie chce miec cialo jak galaretka :) jesli chodzi o powrot do kg to raczej sie nie boje bo nie zmienie nawykow i zawsze mialam dobra przemiane i bylam chuda tylkio jak sie jadlo tabliczke czekolady na raz i po 22 w nocy to efekty sa :) ni izima czlowiek mniej sie rusza i o :) damy rade :) a o przypadku smierci to wiecie sa zawsze przypadki co za dieta by nie byla :

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×