Nie radze sobie :(

Witajcie. Mam straszny bałagan w głowie bardzo proszę o pomoc. Poznałam 2,5roku temu super faceta. Po pierwszej randce bylśmy sobą zafascynowani i od razu byliśmy razem. Układało się cudownie zero kłótni, doskonały kontakt miłość aż z nas kapała. Po pewnym czasie zaczęło się w mnie coś dziać, zaczęłam go oszukiwać w drobnych sprawach, ale zdarzyła się też jedna poważniejsza a on wszystko wiedział wszystkiego się domyślił bo jest bardzo bystry i mnie zna. Oczywiście afera była postanowił dać m szanse a ja postanowiłam poprawę. Było dobrze nawet mocno mnie nie kontrolował pomimo straty zaufania, po pół roku stało się zauroczyłam się w jego najlepszym kumplu. Facet był dal mnie miły słodził mi itp. a ja dałam się kupić bo z tamtym miałam gorsze chwile i niestety zostawiłam go dla jego kumpla. Dziś mija dwa miesiące zauroczenie minęło a mój ukochany facet ciągle mnie kocha i chce mi dać szanse a ja nie wiem co zrobić. Spotkaliśmy się pare razy było cudownie miły, czuły namiętny a ja nie wiem co ze sobą zrobić. Naświetlił mi dlaczego chce ze mną być i po części uświadomił mnie co jest poodem tego wszystkiego i że chce o mnie walczyć, chce abym poszła do psychologa aby między nami było dobrze a ja mam pustke w głowie.