To smutne ile jest nieszczęśliwych kobiet w związkach, mężatek

Ludzie tyle tajemnic skrywają, na codzien niby kochajace pary, malzenstwa, usmiechnieci a w domu płacz w poduszke, podwójne zycie drugiej pnłowy, przemoc ,zdrady, alkohol... :O

no i?

podobnie jak wielu jest nieszczęśliwych mężczyzn. Ludzie tak ogólnie nie są najłatwiejszymi towarzyszami dla siebie nawzajem.

samo życie

vice versa ;D

podobno dziecko powinno mić matke i duże zdjecie ojca :P, :P, :P

dlaczego sądzisz, że to tylko ból kobiet?

spójrzcie na kazdym portalu facet w ręku ze swoim penisem :)

jestem przeszczęsliwa w luznym zwiazku z kochankiem

Jak facet cierpi- to dobrze, jest sobie sam winny :D A jak kobieta, to współczuję :(

ja co jakis czas dziekuje Bogini za cudownego meza, udane malzenstwo i wspanialy dom, jaki tworzymy

też dziekować bogu za kochanka

mówisz z własnych przezyć? nawijaj,,

Jak facet cierpi- to dobrze, jest sobie sam winny tak Ci to tłumaczył Twój ojciec kiedy matka tłukła go wałkiem do ciasta?

niestety, smutny jest ten psychiczny masochizm. ale czy nie są same temu winne?

dfgttryhgefd też dziekować bogu za kochanka a ty szmato nie umiesz czytać? piszemy o małżeństwach,a nie o kurwiących się dziwkach

to nie ma się takich problemów co najwyżej niezgodność charakterów

To smutne ile zepsutych ludzi. Ile alkoholikow, narkomanów, uzależnionych od gier czy seksu. Ile ludzi których rodzice nie wychowali i teraz są nieodpowiedzialni. Gdzie ja mogę znaleźć kogoś kto będzie normalny? Po prostu normalny człowiek bez nałogów? Taki który nie jest cwaniakiem, snobem czy też leniem. Wolę być sama bo wlasnie otrzasam się po poprzednim związku gdzie facet był uzależniony od wszystkiego co wyżej wymieniłam...

Niestety takich osob jest baaardzo mało :( a szansa ze dwie takie osoby na siebie trafią, polubią sie, spodobają jest znikoma. Chyba faktycznie lepiej zyc w samotnosci, znalezc cel w zyciu i miec nadzieje.

autor doświadcza rozumiem

tak sie dobierają

bolą nas całkiem malutkie rzeczy, które z czasem są jak lawina, po 20 latach chorego ukladu...maż mi powiedzial ostatnio ze mnie nigdy nie kochał, juz chyba nie jest mi nawet smutno z tego powodu

niech ktos napisze cokolwiek,prosze