Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość margeritta 000

Naprawdę nie wiem co robić- mam go dość

Polecane posty

Gość margeritta 000

Jestem z facetem ponad 4 lata. Mamy po 28 lat. Problem jest w tym że jedynie przez pierwszy rok czułam "coś tam". Ale "zakochaniem" tego nie nazwę. Teraz nasz związek bazuje na przyzwyczajeniu się. Chciałabym, żeby zmienił się po prostu w przyjaźń, bo lubię rozmawiać z nim. I w sumie tylko tyle. Nie znoszę kiedy mnie przytula, nie lubię seksu (i z nim i w ogóle. moje libido sięga zeru, od zawsze). A jestem z nim, bo... nie muszę sobie szukać nikogo nowego- przy moim trybie życia i poziomu towarzyskości tylko cud mógłby sprawić, że poznałabnym kogoś nowego. Lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu, a ja nie dość że jestem mało urodziwa to jeszcze strasznie leniwa. Nie wiem- jak mam go polubić, może nawet poczuć cos wiecej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janek_wisniewski_padl
jak ty nie wiesz to kto ma wiedziec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margeritta 000
Boję się zerwać, bo boję się że zostanę sama. Nie wiem czy rzucać się na głęboką wodę... co bysce mi poradzili..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli jest seks, to dla faceta jesteś jego kobietą. Jesteś z nim bo boisz się samotności. Wybacz, za szczerość - to jest marny powód i nie zbudujesz na tym szczęścia. To tak jakbyś miała jedną krzywą nogę i chciała na tym zbudować stół. Stół (szczęście) musi mieć kilka silnych nóg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odsniezam grabkami
trza wiedziec czego sie chce 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margeritta 000
Piękna metafora... z tym ze mozna miec tez stol na trzech nogach. Przywiązalam sie do mojego faceta ale 'motylki' dawno zdechly. pozostaje miec nadzieje ze to on podejmie decyzje co z nami dalej. bo ja nie potrafie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×