Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dzelakjajajia

moj chlopak chcial sie powiesic przy mnie

Polecane posty

Gość dzelakjajajia

Byliśmy na weselu , poklocilismy się , powiedziqlam ze to koniec , mielismy wynajęty pokój w którym siedzieliśmy , on się rozplakal i poszedl do łazienki coś mnie tknelo , wzięłam jakiś kawałek metalu i otworzyłam drzwi ... Wchodzę a on wisiał na raczce od prysznica zdjęłam go szybko uderzyłam byłam w szoku ;( popil trochę ale bez przesady :( po wszystkim położył sie spac , plakal mówił ze życie nie ma sensu przytulilam go i zasnelam z nim .. co ja mam zrobic jesteśmy razem 3.5 roku , pomóżcie :( boję sie ze to się powtórzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzelakjajajia
Rozmawiałam z nim o tym i mówi ze nigdy w zyciu nic by sobie nie zrobił , ze nie wie jak to sie stalo , ze nie pamieta , ze to wszystko przez to ze był upity, ja mu nie wierze , co ja mam zrobić ;((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedną nogą w rowie
musi iść do psychatry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzelakjajajia
Po takich podszywach , wydaje mi się ze wielu ludziom by się psychiatra przydał.. zaproponuje mu lekarza , ciekawe co on na to ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzelakjajajia
Ja nie wiem co ja mam zrobic ;( prześladuje mnie to , ciągle o tym mysle .. co by było gdybym w porę tam nie weszla ;(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzelakjajajia
Brak mi słów .. skąd się biorą ludzie tacy jak ty podszywajacy się idioto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gigi gigi
teraz będziesz musiała się powiesić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sammmoootnaa
Ja przeżyłam coś podobnego. Mój eks się wieszał na moich oczach i jego małej 3letniej siostry :( Ale na szczęście lina była cienka i się urwała. A potem kolejny szał i szybe rozbił głową,a potem jeszcze wbił nóż w ręke. Miał jakieś takie dziwne napady,ale to wszystko przez jego rodziców pijaków. Co dziwne nigdy mnie nie uderzył chociaż był tak agresywny,ale wolał wyładować się na sobie. Żal mi go nawet do teraz. Ale ogarnął się na szczęście i już tak nie robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzelakjajajia
Proszę Zgloscie do usunięcia te podszywy..bo sama nic nie zdołam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powiem Ci tak
Ja chciałem to samo zrobić swojej dziewczynie. Tak wiem, jestem zimnym draniem bo nie licze się z jej uczuciami... Posłuchajcie dalej... Zależało mi na niej bardzo była całym moim światem, dla mnie też życie straciło sens gdy sie rozstaliśmy. Chciałem to zrobic kilka razy juz na jej oczach. Za pierwszym pojechałem pod jej dom i zacząłem się ciąć, a z boobmboxa puśćiłem na całą pyde naszą ulubioną piosenke... Skończyło się na tym, że faktycznie przejęła się, była znów przy mnie blisko ale tylko do momentu kiedy to wyszedłem ze szpitala, potem nawet czubka ze mnie chcieli zrobić, psychiatra to mnie jak małpe oglądał, już prędzej z nim coś było nie tak niż ze mną... W każdym razie potem jeszcze kilka tygodni po wyjściu ze szpitala było super sielankowo, myślałem ze faktycznie ją odzyskałem. Jednak byłem naiwny... Zostawiła mnie znowu, mówiąc ze nie moze ze mną byc i że nie moge jej do tego zmusić nawet szantazem ze sie powiesze... Faktycznie miała racje ale ja nie mogłem pogodzic sie z jej stratą... To było tuz przed Bożym Narodzeniem, postanowiłem isc i siedziec pod jej domem na mrozie. No ale troche przegięła bo wezwała policje i karetke i znów chcieli ze mnie zrobić czubka. Gdy juz sie troche ustabilizowało wróciłem do domu itp. Zadzwoniłem do niej na skejpie, gdy odebrała widziała mnie na kamerce z liną na szyi a ja sam stałem na taborecie, wystarczyło tylko skoczyć. Zaraz zaczęła płakać itp, wydzierac sie, nie rób tego itp. już jade do ciebie, takie tam podobne... I faktycznie przyjechała. Znów troche byliśmy razem, ale widziałem ze nie jest to dla niej komfortowe, wiedziałem że się zmusza. Odbyłem z nią szczerą rozmowe i przede wszystkim przeprosiłem, bo nie można kogoś zmusić do kochania, nie można zmusić do tego by ktoś z kimś był na siłe... Po za tym zdałem sobie sprawe, że nawet nie chciałbym byc z kims kto jest ze mną na siłe i sprawia mu to jakby nie było trudność i dyskomfort. Przeprosiłem ją zatem i powiedziałem zeby ułożyła sobie życie z kimś kogo naprawde będzie chciała i zapewniłem ją że nic sobie nie zrobie.Powiedziałem jej jeszcze że bardzo ją kocham, a kochanej osobie nie powinno się robić takich rzeczy. Powiedziałem ze chce by była szczęśliwa i zebym kojarzył sie jej tylko z dobrymi rzeczami, żeby mnie miło wspominała pogadaliśmy sobie jeszcze troche, nawet sie pośmialismy, było bardzo miło no i ona wtedy pojechała do siebie... Myślałem ze to będzie koniec, że faktycznie ja straciłem, że musze sie z tym pogodzić. Ale ona jednak dalej sie do mnie odzywała, wciąż pisała smsy, co tam u mnie itp. Ja po prostu myślałem ze pewnie sie po prostu boi ze coś sobie przez nią zrobie i dlatego tak wypisuje do mnie... Napisałem jej zatem ze nie musi sie martwić, że dam sobie rade sam. Kilka dni było spokoju i znów od niej smsy, ja znów ze daj spokój, ze nie musisz sie martwić. Spytała czy jestem w domu, no wiec jej napisałem ze tak bo juz po pracy byłem, ona mi odpisała: to Ok, miłego dnia Za godzine dzwonek do drzwi i stoi ona, Ja mówie co tu robisz, nic mi nie jest, jest ok, nie musisz sie martwić. Ona rzuciła mi sie na szyje, zaczęła płakać, ja mówie co sie stało, nie płacz, a ona spytała: "Czy mogę być z powrotem twoja?" mi aż łzy poleciały ze wzruszenia bo myślałem ze juz nigdy jej nie przytule, myślałem ze straciłem ją na zawsze... Ona powiedziała że nie zdawała sobie sprawy że tak bardzo ją kocham, że była głupia że tego nie doceniała i całego mojego dobrego serca. Powiedziała ze te kilka dni rozłąki uzmysłowiły jej że ona też nie potrafi beze mnie żyć. Byłem po prostu przeszczęśliwy, wniebowzięty ;) Zaczęliśmy oboje płakać ze szczęścia a potem się śmiać ;) Od tego czasu a było to pare miesięcy temu między nami jest tak dobrze jak jeszcze nigdy nie było. Kochamy się i widze jak ona bardzo się stara. Moja ukochana Karolinka ;) ps. Może ty też doceń swojego chłopaka, zastanów się czy jest ktoś na świecie kto kocha Cie bardziej niż on, czy jest ktoś kto bardziej dba o Ciebie... Kobiety zauważają takie rzeczy dopiero po fakcie... Ja nasczescie nie odebrałem sobie zycia. Teraz sam zdaje sobie z tego sprawe jak ona mnie bardzo kochała i jak bardzo bym ją skrzywdził gdybym jednak to zrobił....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzelakjajajia
Masz rację muszę to wszystko dobrze przemyslec :( dzięki za twoja wypowiedz , dała mi trochę do myślenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość denmertka
mięczak mietka faja wiesza sie jak dziewczynka, która chce by ją uratowano

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powiem Ci tak
Spoko ;) Powodzenia życze dzelakjajajia ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooooooooooooooooooo+++
pierdu, pierdu.... tak poprosstu go odciela. ty wiesz ile wazy bezwladnie wiszace cialo????? po co wogole wymyslasz takie glupoty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolooop
kiedyś ,gdy chcialam zerwać ze swoim chłopakiem,on podciąl sobie zyly ,żeby udowodnić mi jak bardzo mnie kocha.Robil to jeszcze kilka razy jak chcialam odejść.koleżanki mowily-jak on musi cię bardzo kochać.Wkońcu pomyslalam sobie jakie czeka mnie życie przy nim-jakaś sprzeczka i będzie dyndal na kaloryferze ,a ja z gromadką dzieci i w długach pewnie.Odeszlam.Jest mi dobrze,mam kochanego męża ,a on bezrobotny,bezdomny,opuszczony przez rodzinę.zawsze mowil ,że jak odejdę ,to przezemnie zmarnuje sobie zycie.Jakoś nie mam wyrzutow,sam sobie tak ułożyl życie i nie dalam sobie wmowić ,że to przezemnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolooop
To moje to było Prowo... Ale głupie ludzie wszystko łykną, ale przynajmniej temat dobitnie zamknęłam hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolooop
ale podszyw,no ale nie zaczernil.am się ,więc moja wina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzelakjajajia
Opil się i mówi ze nie wie jak to się stało.. wierzyć mu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzelakjajajia
Wydaje mi się ze bardzo tego żałuję ... Ciężko mi z tym wszystkim ;((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dam, ci radę. Jak chcesz odejść od niego to odejdź, a co on zrobi to już jego sprawa jak byś odeszła i się nie obwiniaj, bo to tylko, wyłącznie jego decyzja. Ogólnie o jeden kop od życia dla jego psychiki za dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×